Skocz do zawartości

Radek321

Pasjonat
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Radek321

  1. Ładnie się prezentuje
  2. Ja jak ostatnio robiłem przegląd to facet wyszedł popatrzył i mówi do mie żebym mu dowód dał. Ale ja mu kazałem wjechać i posprawdzać wszystko bo mi coś stukało. On stwierdził że wszystko jest ok. Podbił dowód i tyle. Ja po powrocie do domu zdjołem koło i okazało sie że dwa górne wachacze mają taki luz że niedługo to by chyba te jabłuszka powypadały.
  3. Dokładnie przedstaw się najpierw. Ale wcale nie musiał być bity niektórzy ściągają oznaczenia.
  4. Witam kolejnego posiadacza 1.6
  5. Radek321

    [ALL] Koszt pomalowania A4

    licze że za 2500-3000 zł będzie to zrobnione dość dobrze.
  6. Nie jestem na 100% pewien ale raczej powinien być prosty.
  7. No i co z tego że jest gumowy ja wiem że to nie jest śrubka ale ma nacięty gwint i jest wkręcany złap go palcami i go trochę wykręć.
  8. Dlaczego nie można go wykęcić powinien dać się wykręcić.
  9. Poprostu trzeba wykręcić trochę odbój tak aby klapka nie była zapadnięta i bolec zamykał klapke.
  10. Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając. - Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja??? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał? - Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu. - No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!! Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej. - Zając, co ty wyprawiasz!?!?!??!?! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!!!!!! - wrzasnął misiek. - Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy....... 100 procent. Na pewno...... - powiedział z trudem zając. - Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi!!! - pogroził misiek i rozstali sie we względnym pokoju. Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak. - K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTES NA... ! - zagrzmiał misiek. - Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
  11. Akumulator padł i koniec. Tak to jest z tymi akumulatorami teraz. Jak jeszcze nie miałem swojego samochodu to pojechałem brata samochodem do sklepu i w domu odpalił idealnie pod sklepem go zgasiłem i już mi nie odpalił.
  12. A ja wam pokaże najlepszy silnik w A4 :biggrin: jest to 1.6 ADP przepraszam za zdjęcie ale jest robione telefonem.
  13. Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi: - Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać. Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi: - Chyba mu przywalę z lasera. Na to drugi: - Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta: - Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.
  14. O to niedaleko mam jakieś 60-70km na dyskoteki tam jeżdżę czasami szkoda tylko że ta impreza jest w piątek a nie w niedziele.
  15. Tylko gdzie taką dostać?
  16. Radek321

    Co to jest??

    Może czujniki od alarmu
  17. Ja bym wybrał nr 1 a w ostateczności 2
  18. Czy chodzi o ten Ułęż niedaleko Ryk?
  19. Ten rygiel na słupku można spróbować podregulować.
  20. Witam kolejnego posiadacza 1.6
  21. A nie wiecie gdzie można kupić takie bolce (spinki)
  22. A ja śmigam na 16
  23. Radek321

    Rozkładana tzlna kanapa

    Jest to możliwe u mnie tylne siedzenia nie są rozkładane gdzieś jak się niemyle był już taki temat.
  24. Dawno temu za górami za PGRu murami mieszka Andrzej rolnik skromny (chociaż ciągnik miał ogromny) raz chciał kupić nową bronę (przydałoby się i żonę!) lecz na targu w Targowicy szła dzieczyna (cud!) w spódnicy w oczach miał coś takiego (z nóg cię zwalało kolego!) Krzyknął Andrew "O, człowiecze!" no i do niej zaraz rzecze: "Miła pani mi pozwoli Andrzej jestem, może Coli napić się gdzieś poszlibyśmy skoro się już poznaliśmy" "Miło mi jest, jam Renata lecz czy mi pozwoli tata? Przecie Cola to z Zachodu kapicośtam pełna smrodu" "Tyć się nie martw ja cię chronię przed ojczulkiem cię obronię" I wypili szklankę Coli nawet dwie i trzy, do woli! Tak znajomość się zaczęła kiedyś Renia go objęła "Chcę byc z tobą już forever I cię nie opuścić never!" "To choć babe uciekniemy sami dom swój zbudujemy!" "Ja nie wrócę już do domu? Mamy uciec po kryjomu?!" Biedna Renia cała płacze Aż tu nagle kaczka kwacze To nie kaczka to koleżka Co we wsi sąsiedniej mieszka Rzecze tedy do Andrzeja: "Nie bój żaby druhu stary Zrobię ci w mig czary mary I zbuduje domek wielki możesz zdjąć już stare szelki I porzucić łany zboża Teraz będziesz pan Pomorza! A Renaty ojciec wtedy nie napyta wam już biedy" "Lechu, Lechu co ty pleciesz nie odwdzięczę ci się przecież!" "Andrzej, we właściwym czasie gdy więcej będziesz miał w pasie gdy w gazetach cię opiszą (gliniarze cię już nie spiszą) wtedy może mi przysługę wyświadczysz, na razie długiem więc się w ogóle nie przejmujcie Od dziś mówię do Cię wójcie! Jutro może wojewoda teraz gadać o tym szkoda" Andrzej pięknie mu dziękował rączki godnie ucałował i już nigdy od tej pory miał nie zajrzeć do obory I z Renatą zamieszkali no bo bardzo się kochali I już w całym wielkim świecie (no, nie w świecie, lecz w powiecie) byli znani i lubiani (lecz przede wszystkim nadziani) Trochę czasu upłynęło (Parę wiosen już minęło) Gdy pan Andrzej posłem został (i godziwą dietę dostał) dnia pewnego słonecznego ktoś zapukał znów do niego "Witaj stary przyjacielu nie byłem tu od lat wielu Andrzej widzę że w tym czasie już przytyłeś nieco w pasie i nie jeździsz już traktorem i zamknąłeś swą oborę Tak się trzymaj mój ziomalu ale tymczasem pomału mógłbyś starą obietnice spełnić ja wtedy Cię wicepremierem mianuje bo pomocy potrzebuje" "Ależ wszystko co w mej mocy zrobię, nawet w środku nocy!" "Extra Adrew, git i byczo (uśmiechnął się tajemniczo) musisz tylko drobną sprawę...” „Lechu, chciałbyś może kawę?” „Tylko jedną drobną sprawę…” „Yes, no problem. Chcesz tą kawę?” „Dobra, dawaj, ze śmietanką! Andrzej brzdęknął jakąś szklanką Zaraz wrócił, przyniósł kawę I położył ją na ławę Lech pił kawę w zamyśleniu Andrzej patrzał nań w skupieniu I po długim już milczeniu Ku Andrzeja zaskoczeniu Wyrzekł tylko jedno słowo: „Koalicja!” i na nowo Lechu począł siąpąć kawę Andrzej zamknął oko prawe Później lewe i po chwili Sczerwieniał jakby jadł chili A bynajmniej nie ze złości Tylko go napadły mdłości Bo się tego nie spodziewał (a mdłości czasami miewał) gdy się trochę opanował no i wzrokiem nie świdrował zabrał się do picia kawy i omówił ważne sprawy „Już nazajutrz w Kazia rządzie Wicepremier Andrew siądzie!” Rzekł prezydent, oczywiście Tak się stało rzeczywiście Andrzej teraz siedzi w rządzie (i wygrywa także w sądzie) Morał z bajki tej jest taki Że gdy hodujesz buraki Lub też pola masz pół ara Możesz być premierem zaraz!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...