:)Witam wszystkich z piszczącą roletką. Ja też to przerabiałem, owijałem tasmą, podklejałem filcem itp. U mnie najlepiej działa wazelina techniczna, posmarowałem zarówno mocowania w boczkach jak i uchwyty samej rolety, oczywiście śladowe ilości tej wazeliny. Jeżdżę tak już pół roku i nic nie piszczy. A co do wyłamanych uchwytów w boczkach to też mam patent z klejeniem. Oczywiście trzeba zdemontować same boczki ale żeby to zrobić należy wyjąć tylną kanapę, boczki przy tylnych drzwiach, listwy przy tylnych szybach, dywanik w bagażniku. Polecam demontowanie boczków w lecie albo w gorącym garażu. Plastik z którego są wykonane boczki w niższych temperaturach w połączeniu z mocno trzymającymi zatrzaskami lubi pękać, co może spowodować, że zamiast naprawić to złamiemy boczek na pół. Przy ściąganiu samych boczków trzeba uwarzać i delikatnie czymś podważać te zatrzaski. Jak już będziemy mieli je na wierzchu to zobaczycie, że producent się nie popisał z tym elementem. W miejscu uchwytów, tj. tam gdzie działają największe siły ścianka boczka ma grubość około 1.5-2 mm. Najlepiej zakupić dobry klej, nie pamiętam nazwy mojego, ale dwuskładnikowy, kosztował ponad 30 pln. Nie klejcie distalem bo nie będzie trzymało. Szkoda, że nie robiłem foto było by łatwiej pokazać co i jak. Ta częśc uchwytu która wystaje z boczku za zewnątrz tj. do bagażnika, jest od środka sporym zagłębieniem. Dokładnie wyczyście i najlepiej przed klejeniem posłużcie się małą szlifireczką z głowiczką o średnicy około 4 mm aby dokładnie zmatować to zagłebienie. Samym papierem ściernym nie ma mozliwości tego zrobić. Następnie zalałem tym klejem to zagłebienie i już. Trzyma super z zewnątrz prawie nic nie widać.