trochę pojeździliśmy po salonach, ale znajomy koniecznie jakiś mniejszy chciał z małym przebiegiem, benzynę i młody rocznikowo i padło na forda fiestę 2005r. serwisowany do końca 75tyś. km itp. jak dla mnie kiszka bo nie lubię takich małych samochodów ale dla każdego coś innego...
to słabo coś ci Twój ciągnie, ja swojego do 180 już przegoniłem i wcale tak ciężko nie było ale odkąd pękł mi wahacz już nie jeżdżę szybko bo do tej pory ciary po plecach chodzą na samą myśl
Dziś korzystając z ładnej pogody zabrałem się za naprawę (wyczyszczenie) silniczka klapy nawiewu na nogi/odszraniacz.Ło matko ile z tym zabawy, a ile rozkręcania ale warto było się pomęczyć( a dodam że roboty z tym co niemiara i drugiraz za to się zabrać to ja chyba podziękuję ), od kupna samochodu nie przełączało mi nawiewu na nogi i w zimę nie było do śmiechu w duże mrozy, aż do dziś :> wszystko hula aż miło, powoli powoli i doprowadzę ten samochodzik do prawidłowego stanu, cieplej się zrobiło to od razu ruszyłem do roboty
a jak tam Łukasz twoje robótki dziś?[br]Dopisany: 31 Marzec 2010, 21:14_________________________________________________a jak tam sprawy ze spocikiem? dużo osób ma wpaść? dobrze by było żeby nas ładna gromadka była