Właśnie wróciłem z salonu Plusa i Playa. Na pierwszy ogień poszedł Plus - godzina była wczesna, 9.00, przy biurku zniewieściały żeluś po solarce z zarostem a'la latino lover - jeszcze się nie odezwał a już wiedziałem, że nie chce mi się z nim gadać. Postanowiłem nie owijać w bawełnę i powiedziałem wprost - że wybrałem ten salon Plusa tylko dlatego, że obok jest Play do którego zaraz się udam, bo z pewnością Plus nie przebije ich oferty. Nasz latino lover zawiesił się na chwilę, a jak już zderzyły się te jego dwie komórki i przetrawił moje zdanie, to postukał w klawiaturę i stwierdził: za przedłużenie umowy możemy dać Omnię II za 399zł (dla nowych klientów 349zł). Zaśmiałem się, podziękowałem i poszedłem obok, do Playa. Tam z kolei gościu rzeczowy, energia go rozpierała jakby dopiero co wciągnął kręchę długości A4 w Avancie. Powiedziałem mu czego oczekuję od Playa i czego nie dostałem w Plusie - powiedział, że wszystko da się załatwić, jedynie na telefon muszę trochę poczekać ale to nie problem, bo i tak mam jeszcze miesiąc umowy z Plusem. Postanowiłem wziąć HTC, prawdopodobnie będzie to Desire, ponieważ są problemy z dostępnością HD 2. Abonament w taryfie Swobodny Internet - łącznie 89 zł, w tym wliczone 2GB transferu co miesiąć. Ile minut i smsów to nie wiem, nie zależy mi na tym. Plus wypada blado, baaardzo blado - abonament 90zł BEZ NETA - za neta dodatkowo 35zł za 500mb, co daje 125 zł z 500mb... śmiech na sali Do tego ceny telefonów masakryczne - Omnia II droższa x2 Liczyłem na to, że dostanę naprawdę fajną ofertę skoro jestem z nimi już od wielu lat ale się przeliczyłem. Oferta gorsza niż dla zupełnie nowych klientów