W tym tygodniu pobiłem rekord średniego spalania. Na odcinku 30-35km, 50% miasto w godzinach szczytu (duże korki) / 50% wiochy, 3 osoby na pokładzie + intensywne chłodzenie klimą i wyszło 10,2l na FISie Nie wiem jak to kiedyś robiłem, że mi 6,3 - 6,8l spalał. Z samego rana jeszcze jestem w stanie wyciągnąć taki wynik, mniejszy ruch i te sprawy. Ale normalnie to teraz najczęściej 7 z przodu widzę, a nierzadko i 8... Fakt, butuję mocno ale hmm... to pewnie przez klimę i koła. Ile Wam 1.9 palą?