dawno się nic nie działo, ogólnie się jeździ i to nawet bezawaryjnie jeśli chodzi o samo auto
z ostatnich rzeczy które popsułem, to zderzak przód nieco pekl, czeka aż go pospawam bo używka to cena 1000+ nawet popękana, popsuty licznik i FIS też na własne życzenie zepsułem bo chciałem rozkręcić i poczyścić a po złożeniu nie za bardzo hula, prawy błotnik do wymiany, ktoś go kiedyś reperował i na pewnej górce koło dobiło do rantu i szpachel się poddał, i to chyba tyle no ale autem się jeździ a nie stoi, nie jestem z tych co co drugi dzień jeżdzą na myjkę i jak zobaczy brudek to leci ze szmatką od razu;p plus mam małe dzieci więc jak poodkurzam w środku to mogę nacieszyć się porządkiem góra jeden dzień dopóki znowu nie wskoczą do środka
trochę rzeczy też się porobiło, zregenerowałem altka choć wraz nie jest idealnie, raz lepiej ale czasem wraz są dziwne spadki napięcia
wyrzeźniłem DRLa w miejsce długich, a tym samym CLH, wleciał tez podgrzewacz cieczy chłodzącej przed reduktorem tak żeby w zimę szybciej było cieplej nawet działa elegancko
z wiosna może wleci kwasiak, prawie w całości, graty już kupione nawet, tylko nie ma gdzie i kiedy porzeźbić, malowanko od listew w dół progów, chyba na czarno, no i spawanie/malowanie zderzaków jak fundusze pozwolą, opon na lato tez nie ma... worek pieniędzy by się jakiś przydał :<