Postanowiłem kiedys zaserwować swoim kobietą (żonce i córuni) zwykły prosty obiadek czyli;ziemniaczki, sosik, mięsko, suróweczka no mysle ok. ziemniaki dam rade zrobic, suróweczka podobnie jakoś zrobie ale mięsko i sosik marnie to widze telefonik do mamy (Siara wszystko jasne) Miesko, sosik Mamcia zrobi ja podjade zabiore w domu podgrzanko :cool: Jest już gotowe za 15min. będą ok. zabieram sie do podgrzania :th: ale patrze za chwilke rękawica kuchenna mi sie pali dobra to ja do gaszenia pożaru się zabrałem rąkawica spalona, podczas gaszenia patelnia spadła mojego kota poparzyło, reka moja oparzona, rozlany sosik, mięsko itd. No i na tym moje zpedy kulinarne się skonczyły Moje chęci zostały nagrodzone przez żone ale obiadek zrobiła już sama.