Chociaż nie powiem, raz w życiu mnie zaskoczyli, zostawiłem samochód przy targowisku miejskim a nie zobaczyłem że zakaz tam był, po powrocie okazało się, że za wycieraczką mam "liścik" od straży miejskiej żeby się stawić u nich w ciągu 7 dni, stwierdziłem że pofatyguje się do nich, Pan strażak zapytał mnie czy to taka moja pierwsza sytuacja- powiedziałem, że tak, nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji to dostałem upomnienie i na tym się sprawa skończyła:thumbup1: A więc są też i w miarę normalni strażnicy:wink: