Być może, na pewno dojście by było lepsze. Oczywiście, był nasmarowany przód i tył. Z tyłu muszę koło zdjąć, bo inaczej nie dojdę do nakrętki. Nawet kupiłem sobie zaciski/ sciągacze do sprężyn, ale na niewiele się przydały. W ostatni sezon już nawet nie kręciłem. Chciałem go dać z centymetr niżej na lato, ale olałem sprawę przy pierwszym podejściu. Zaje,,ć się można było. Najlepiej było by zdjąć zawiechę, na stół, skręcić odpowiednio i z powrotem na auto, ale sam sobie nie poradzę, a płacić kilka stówek nie robi mi. Niech lata, tak jak jest. Może na przyszły sezon wskoczy inny gwincior, albo z powrotem 1BV, bo się kurzy w piwnicy