Jeśli auto jest zagazowane to jeździsz przecież na LPG, a lpg jest podawany w stanie lotnym do silnika a nie ciekłym, więc nic się nie dostanie do oleju, chodźby nie wiem w jakim stanie były pierścienie. Musiałbyś jeździć więcej na PB niż na LPG ( w co wątpię) i wtrysk/wtryski PB musiały by lać paliwem, a to na pewno odbiło by się na dynamiczności co byś na pewno zauważył. Gdyby nawet podczas jazdy na LPG wtryski PB podawały by jakąś ilość paliwa co w następstwie powodowałoby by to że silnik nie zdołał by spalić wszystkiego podawanego paliwa i benzyna spływała by po gładziach cylindrów do oleju to też na pewno byś to zauważył bo auto jeździło by koszmarnie. Jest możliwe dostawanie się benzyny do oleju nawet przy sprawnych pierścieniach ale wtedy to wtryski musiały by podawać znacznie więcej paliwa niż powinny, no i musiałbyś jeździć na tej benzynie.
Ja miałem kiedyś przypadek, że jeden kabelek od wtrysku przetarł się o ostry kant pokrywy głowicy, tak że jeden ze wtrysków praktycznie był cały czas otwarty. Takiej siwej chmury z wydechu jeszcze nie widziałem, żałuje że nie nagrałem tego na telefonie. Auto na postoju i wolnych obrotach potrafiło zadymić obszar 50 / 50metrów tak że nic nie było widać
Wracając do tematu, sprawdź kompresje jak już ktoś radził jeśli by się uczepić tych pierścieni. Choć jeśli jeździsz na LPG cały czas, auto jeździ normalnie dynamicznie, płynu nie ubywa to wątpię aby oleju przybywało. Może się przejrzałeś :gwizdanie: