Też miałem Vanata B5 i jak była potrzeba ładowałem pod sufit (wygladało to jakby cyganie jechali ), teraz mam sedana B6 i niestety trzeba było zmianić torchę podejście to dłuższych wyjazdów. Po prostu te rzeczy które możesz kupić na miejscu docelowym nie paklujesz do bagażnika, mam tu na myśli jakieś pierdoły typu, nocniki, pampersy, kosmetyki dla dziecka (rosmann jest teraz wszędzie) itd. Oczywiście, żeby nie tylko dziecko było pokrzywdzone to sobie też ujmujesz rzeczy