Nie podajesz argumentów, tylko piszesz, że się nie da.
Piłka wychodzi na out - gwizdek, czas stop. Piłkarz może sobie nawet pełzać do piłki, ale czasu nie ugra, bo on stoi. Jak się dotoczy, to kolejny gwizdek i np. 5 sekund na wznowienie. Piłka wpada na boisko - czas start.
Bramkarz łapie piłke w ręce - 5 sekund na podanie do innego gracza.
Faul? Gwizdek, czas stop. Ustawienie pozycji piłki, muru. Wszyscy gotowi? Gwizdek i 5 sekund na wykonanie rzutu.
Czego się nie da?
Wysiłek fizyczny nie ma tu nic do rzeczy, bo jeśli dziś na 45 minut, rzeczywistej gry jest średnio np. 30, to niech ta połowa trwa właśnie 30.
Czego się nie da?
Czuje się, jakbym 150 lat temu mówił o lotach na księżyc - nie da się.
Oglądajmy mundial.
Wysłane batonikiem Kitkat