To co kolega powiedział to jedno, a druga sprawa to jak ktoś chce eksperymentować to może droga wolna. Ale faktem jest, że w przypadku zatarcia silnika procesowanie się z koncernem o zwrot kosztów naprawy może zająć długie lata.
Poza tym to jest tak, wiadomo, że od razu to nic nie siądzie. Dopiero po jakimś czasie np pół roku jak inny kolega stwierdził. Moim zdaniem, koszty naprawy przerastają tą tzw. "oszczędność" na litrze.