Dawno nic nie było bo działo się albo nie w temacie albo po prostu źle. Przeprowadzka do nowego kwadratu pochłonęła większość czasu i $ przeznaczonego na modzenie.
Dla odświeżenia tematu po kolei.
Z racji przeprowadzki nie mogło zabraknąć motywu przewodniego na nowym kwadracie. Co prawda RS6C7 ale kto wie, może kiedyś...
Aktualnie fura stoi pod chmurką ale dzielnie sobie z tym radzi (radziła...).
Powoli (bardzo powoli) zacząłem przygotowania do wiosny i gotowy do założenia czeka już grill z emblematem.
Po drodze na horyzoncie pojawiły się upragnione Recaro z S4B7 w pół skórze z jasną alcantarą w mega stanie od JawoR36.
I już napalony miałem je łykać ale... niestety. Ku mojemu wqrwieniu pewnego dnia w trakcie drogi do roboty rozległ się głośny pisk i ukazał się taki oto komunikat.
Epitetów poleciało w uj. Fura zgaszona. Przy ponownym odpaleniu chwilowy odgłos gruchotania spod maski więc silnik zgaszony i holowanie na parking. Furka czeka w kolejce na reanimację. Pacjentem zajmie się obeznany w temacie pomp olejowych i problemu ciśnienia oleju w tfsi CTR Zabrze.
Jako, iż motorownia będzie rozbierana to od razu wpadł nowy komplet rozrządu z pompą wody - dzięki H4mm3R , oraz komplet filtrów, świece i oliwa od ekspresowego Wandeja.
W czasie kiedy fura unieruchomiona pogrzebane trochę i wymieniona została blenda podświetlenia tablicy w klapie bo przycisk otwierania szlag trafił oraz przyciski szyb w uchwycie kierowcy ze względu na zacinający się stycznik szyby pasażera przód. Przy okazji miny zdziwionych sąsiadów kiedy pod blokiem rozbierana była tapicera klapy i boczek drzwi kierowcy bezcenne. Nerdy osiedlowe.
Po odbiorze fury zdam relację z reanimacji. Póki co jedna wielka niewiadoma.