Witam.
Objawy: Od czasu do czasu podczas uruchamiania silnika nie gaśnie kontrolka 'check engine'. Jak się zapali, świeci się przez kolejne kilka uruchomień i gaśnie. Dzieje się to zwykle po otwarciu maski, czyli na przykład jak zmieniałem żarówkę, lub ostatnio po badaniu technicznym jak trzeba było właśnie otworzyć maskę. Raz kontrolka nie zgasła również w trasie po zgaszeniu silnika (podczas tankowania), kiedy to nic pod maską nie robiłem.
Kontrolka nie zapala się podczas jazdy, a nawet jak się już świeci, nie odczuwam aby w aucie coś było nie tak.
Od razu powiem również, ze nie mam jeszcze VAGa wiec go nie mogę go zapiąć i zrobić logów.
Byłem za to w serwisie gdzie zdobiono diagnostykę VAG i pan mechanik stwierdził, że z logów wychodzi iż jest problem na łączach jak turbiny stoją podczas uruchamiania oraz że jest zalogowany błąd sprężarki. Po uruchomieniu testów wszystko bangla ok, silniczek turbiny porusza częściami czy coś tam.
Po wstępnej analizie Pan wypiął kostkę z silniczka sterującego turbiną i wpiął ją z powrotem, gdyż objawy wskazywały ze coś nie kontaktuje, po czym stwierdził że jest to na pewno uszkodzony silniczek sterujący turbiną i trzeba wymienić.
Nie mam ETKI żeby fotkę wkleić, ale ponoć mam do wymiany mam część numer: 059 198 201 A (Zestaw naprawczy sterowania turbiną czy coś)
Wszystko fajnie i pięknie, tylko że po skontaktowaniu się z ASO panowie tam stwierdzili, że nie podejmą się wymiany. Próbowali już 3 razy w innych autach i za każdym razem kończy się to f*ck-upem i wymianą turbiny, bo jak się już raz zdejmie, nie da się tego dobrze złożyć żeby chodziło to jak należy.
Może ktoś ma jakiś pomysł co trzeba zrobić?
Planuję jeszcze podjechać do innego elektronika żeby sprawdził, czy wszystko kontaktuje jak należy.
Macie może jakieś inne sugestie?