To weź sobie teraz pomyśl, że ja do 4:10 nie spałem (kwalifikacje), potem trzepłem sie do wyra na 3,5h i wstałem na wyścig, żeby zobaczyć jak Robert odpada na 3 okrążeniu Co do samego startu to mimo, że Vitek się rozpierd..., to zauważcie, że już nie pierwszy raz pokazał swój "atomowy" start Świetnie wygląda na powtórce
No cóż. Nie był to udany poranek po nieco zarwanej nocy
Ale mimo to wyścig ciekawy. Warto zauważyć, że Heidfeld kulturalnie puścił Kobayashi`ego.