Wina gaziarza . Albo mapy rozjechane, albo przewody za cienkie przez co dawka uboga. A o oktanach niech nie opowiada bo to wszyscy wiedzą a jakoś czeki nikomu się nie świecą. Jeśli nie ogarnia tematu to niech się podszkoli.
U mnie po usunięciu gumowego lakieru ( patyczkiem od lodów, nie wolno metalowymi przedmiotami typu nóż bo rysuje) bez malowania tylko po na błyszczeć i polerce efekt jest taki sam więc jeśli podczas usuwania gumy nie porysujesz to malowanie zbędne.
Zależy co chcesz osiągnąć? Do zabezpieczenia wystarczy nałożyć lakier, ale będzie widać. Można użyć lakieru i zapałki , to też będzie widać. Wniosek- Jak ma być dobrze i profesjonalnie to tylko lakiernik.
Nie kombinuj tylko jedź do gazownika na sprawdzenie parametrów. Może powodem być filtr jeden i drugi , przekroje , ciśnienie. Fachowiec ( tylko dobry) będzie wiedział i pomoże.
Nie musisz . Jest tylko jeden warunek : nie wolno załączać stacyjki. Najlepiej kluczyk w kieszeni. Wiem bo to robiłem. Ja jednak z racji że te buzerki lubią padać podlutowałem 30 cm przewodu i buzer mam na zewnątrz licznika. Jak padnie to wymieniam w minutę bez demontażu i rozbierania licznika.
Może to tylko kabelek , a może czujnik. Bez nowego czujnika szkoda się za to zabierać. Podwójna robota. Postaraj się o czujnik i wtedy za jednym zamachem zrobisz.