witam
kilka dni temu miałem wątpliwa przyjemnośc montazu klocków i tarcz Ate, co prawda nie do audi ale do auta grupy VAG
przednie tarcze i zaciski były od S3-ki 345mm, niestety nie udało sie załatwic tylnych zacisków na 310mm tarcze
musielismy zadowolic sie tarczami od skody oktavii RS 282mm
ale nie o to tutaj chodzi
gośc zazyczył sobie montaz takich właśnie komponentów
stanowczo odmówiłem, argumentując ze to sie krzywi, piszczy, trzeszczy, wyje, pierdzi.... nie poskutkowało
gośc sie uparł bo naczytał sie w fachowej literaturze (tak twierdził) jakie to bardzo dobre sa hamulce
nie było wyjścia, wrzucilismy, a wygladało to tak:
przód:
tył:
montaz był w zeszły poniedziałek, Koleś zrobił ok 800 km
po tym wszystkim przyjechal do mnie z obrazona mina i stwierdził ze spierdol....em mu montaż
wsiadłem do auta i sie kawałek przejechałem....
przy hamowaniu z 80km/h o mało mi rąk nie połamało
gośc chciał abym mu zwrócił kase za tarcze i klocki, albo montował nowe
do tego stwierdził ze montaz odbyl sie w sposób nieprawidłowy bo tarcze nie sa gładkie ale całe chropowate
odmówiłem jakiejkolwiek reklamacyjnej pracy przy hamulcach
facet wsciekły powiedział ze spotkamy sie w sądzie wsiadł w auto i odjechał
bo tym wszystkim co usłyszałem krew mnie zalała
ocene pozostawiam Kolegom