Panowie, pomóżcie, bo głupia sprawa. W teorii złe wyważenie kół może powodować drgania kierownicy lub nierówne zużycie opon. Natomiast u mnie sprawa wygląda tak - założyłem sobie sam zimówki (stalowe felgi) pod blokiem i wszystko było cacy, nic nie drżało, auto jechało prosto jak po szynach, ale na wszelki wypadek pojechałem wyważyć koła. Panowie wyważyli, założyli na auto i na drugi dzień jadąc w trasie zauważyłem, że ściąga mi samochód w prawo, wręcz czuję na kierownicy, że ma ochotę lekko skręcić. Co mogli zrobić źle? Przykręcili mi koła w innej kolejności (np. z tyłu na przód)? O co chodzi? Podejrzewam, że jak pojadę do nich z "reklamacją", to mnie wyśmieją, ale fakty są takie, że samochodem jeżdżę tylko ja i nic innego nie robiłem poza wyważaniem kół u nich i już następnego dnia poczułem różnicę...