Skocz do zawartości

Emejcz

Pasjonat
  • Postów

    1636
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Emejcz

  1. Emejcz

    Ceny paliw

    Jestem za Polską tylko i wyłącznie, a sprzeciwiam się każdej opcji podtrzymującej w naszym kraju kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym Nie mogę jednak milczeć gdy sugeruje się nieprawdę, bo wzrost ceny paliw o 1.5zł nie jest dziełem PIS'u tylko w zdecydowanej większości uzależniony jest od globalnych cen #R
  2. Emejcz

    Ceny paliw

    Opierasz się na swoim przekonaniu a nie na faktach. Fakt jest taki, że tak kształtowały się ceny ropy w ostatnim roku na co rząd i jego socjalne programy wpływ ma żaden. Mnie tylko zastanawia wzrost ceny LPG...
  3. Czy ktoś ma listę części potrzebnych do przekładki?
  4. Na 1000km - poprawiłem. Cóż, nie ma co drążyć, mój błąd głównie, ale nauczył mnie, że na prywatnego sprzedawce trzeba patrzeć dużo bardziej restrykcyjnie niż na handlarza, bo handlarzowi łatwiej zrobić koło d*py przez co prędzej przyjmie takie auto z powrotem. Fakt, jest taki, że to miało być auto zabawka na pół roku, więc nie sprawdziłem go tak jak sprawdzam A4, bo nie zależało mi na super stanie, problem w tym, że nie spodziewałem się aż takiej tragedii. Dodatkowo jak go oglądałem już się ściemniało i pożarłem się w drodze dojazdowej z moją kobietą. Powiem tylko, że wbrew pozorom przy oględzinach można to przeoczyć... świadczy o tym chociażby to, że goście którzy ode mnie go kupili (znawcy marki) też tego nie widzieli, ale ja sobie zawarłem w umowie, że kupujący został poinformowany o poborze oleju w tym samochodzie.
  5. Miałem trochę podobne przejścia, tylko, że w odwrotną stronę. Koleś sprzedał mi szrota, zataił tragiczny stan silnika (pobór oleju to z 5 litrów na 1000km). Jak wróciłem autem do domu (300km) to na bagnecie nie było już oleju. Chciałem od razu zwrócić itp. Skończyło się to tak, że sprzedałem to auto z dopiskiem, że pobiera olej i straciłem 3k na aucie za które dałem 7k (miała to być tylko zabawka na pół roku). Co chciałem powiedzieć. Mam znajomego prawnika i radcę prawnego. Jeździłem po różnych miejscach, bo chciałem gościa za to do sądu pozwać. Sumarycznie jednak jak wziąłem wszystkie za i przeciw i doświadczenia różnych ludzi (diagnostów itp.) w tym temacie to wyszło na to, że jak kupiłem od prywatnego to nie ma opcji abym mu udowodnił, że on wiedział w jakim stanie jest to auto. Prawnicy pieprzą, że wszystko można wygrać i zawsze warto, ale takiego wała. Sąd i tak zawsze posiłkuje się twardymi dowodami, a takie rzeczy jak udowodnienie, że wiedziałeś o stukającej panewce są nie do udowodnienia. Więc kolego Awra. Uważam, że nic ci nie grozi i koleś tej sprawy nie wygra. Nawet jak pójdzie z tym rzeczywiście do sądu, to nie wygra, a według mnie skończy się na piśmie przedsądowym, bo w jego przypadku sprawa w sądzie nie ma sensu, bo musi trzymać auto do momentu jak nie zakończy się sprawa - 2-3 lata.
  6. Emejcz

    Remont 1.8t - koszta.

    Witam. Raczej pytanie czysto hipotetyczne. Jakby przyszło do remontu 1.8t. Jakby panewki waliły czy coś. Jaki mógłby być tego koszt? Czy ktoś robił u siebie i jest w stanie powiedzieć? Może jakiś mechanik byłby w stanie napisać parę słów?
  7. Skąd jesteś? Jakie okolice?
  8. Emejcz

    Ceny paliw

    Ogólnie coś się dzieje niedobrego z LPG. Dziś widziałem już w Łodzi za 2.41. Tak drogo nie było od wielu lat.
  9. Gdzie tam widać 2 tygodnie o których wspomniałeś? Chyba tylko ty to widzisz (tak samo jak to, że 1000zł jesteś mi winien, mimo że wyraźnie napisałem, że na zabawy z twoim szrotem straciłem około 400zł :O), bo termin 'gwarancja rozruchowa' nie obejmuje żadnej określonej ramy czasowej. Sprzedawcy określają to różnie - dzień, tydzień, miesiąc, trzy miesiące, ty nie określiłeś tego nigdzie więc nie wiem skąd informacja o 2 tygodniach. Na potwierdzenie, że próbowałem się dodzwonić:
  10. Jak już wspominałem. Nie zamierzałem robić gównoburzy jak nie było jeszcze 100% pewności co jest niesprawne, bo z góry zakładałem uczciwe podejście na forum. Najwidoczniej według tego człowieka powinienem czekać, aż wyśle drugiego magla i w tym czasie chodzić pieszo (a minął prawie tydzień odkąd deklarował, że może wysłać) i potem założyć kolejną niesprawdzoną przez niego sztukę, wydać 100zł na kolejne ustawienie zbieżności, płyn, paliwo na dojazd na wieś aby to zmienić, żeby za chwile mi to padło tak jak ta pierwsza sztuka i abym dalej ponosił straty, a nie miał już żadnej gwarancji. Jak ktoś chce u niego coś kupić, to niech sam sobie odpowie co by zrobił w tej sytuacji - czy pobiegł jak najszybciej zrobić auto na miejscu dostając gwarancję, czy czekał aż jaśniepan po tygodniu może dwóch wyśle zastępczy magiel w niewiadomym stanie i w tym czasie chodził pieszo. Jedyny "Mirek" to ten co handluje tu częściami niewiadomego stanu i pochodzenia. Ciekawe gdzie widniała/widnieje taka informacja. Brak rzetelności i informacji na czas właśnie do tego tego prowadzi, gdy brak jest odzewu (tak jak w tym przypadku). Oczywiście, że dzwoniłem. W ubiegłym tygodniu z numeru z końcówką 2900 kilkukrotnie około godziny 8-9 specjalnie sprawdzając czy był aktywny na forum. Próby kontaktu na forum były bezskuteczne już od początku, więc nie było sensu kontynuować, oto dowód: Jestem zwolennikiem "załatwiania" spraw na piśmie - zawsze jakiś ślad w razie nieuczciwości. Sami widzicie jak wygląda dyskusja, napisałem, że zabawa z jego uszkodzonym maglem kosztowała mnie stratę sumarycznie około 400zł, a on twierdzi, że 1000zł: Dla mnie podejście typowego handlarza niestety. Jakbym zrobił lepszy wywiad i wiedział, że ten użytkownik na forum po prostu handluje używkami niewiadomego pochodzenia, a nie sprzedaje części które wcześniej użytkował przez co wiedziałby, że są sprawne, to na pewno bym nie kupił. Ze swojej strony odradzam.
  11. Cóż, temat dotknął i mnie. Dla wielu pewnie jak i dla mnie zaskoczenie, nieuczciwym sprzedającym okazał się wypowiadający się również w tym temacie: JawoR36 W związku z tym, że gość udziela się non stop na forum, jest aktywny i stać go na auto za 100 koła, nie spodziewałem się, że będzie chciał dymać forumowiczów dla 300zł. Kupiłem od niego maglownicę do B5. Nie chciał przelewu na konto - pewnie ze względu na to, że ma coś do ukrycia, ale dobra, magiel przyszedł, założyłem. Już po założeniu coś w tym maglu nie grało - były jakieś dziwne dźwięki których przed zmianą magla nie było. Informowałem go o tym po paru dniach od zakupu, ale się zarzekał, że to nie możliwe, że od magla. Mówię sobie ok, gość z forum, może to coś innego, pojeżdżę jeszcze trochę i poobserwuje, nie będę robił dymu z byle czego. Po jakichś 2 tygodniach musiałem już dolać trochę płynu do zbiorniczka, ale mówię sobie ok, temperatura potrafi działać znacznie na rozszerzalność cieczy itp. więc nie mam pewności, że już coś leci w manszety. Niestety we wtorek 5 czerwca odjeżdżając z pracy usłyszałem charakterystyczne bzyczenie świadczące o niskim poziomie płynu do wspomagania. Wróciłem do domu, ściągnąłem zsu nąłem manszety i dostałem tym płynem prosto w twarz: Tego samego dnia zaniosłem swój stary magiel do regeneracji i napisałem do JawoR36, że sprzedał mi rypnięty magiel i jak chce tą sytuację rozwiązać. Powiedział, że jego to nie interesuje, bo minął termin 14 dni na zwrot (z kim to swoją drogą ustalał, bo chyba nie ze mną? Czy ja kupowałem w sklepie czy od forumowicza? a jakbym miał to czas założyć dopiero za miesiąc?) więc może mi wysłać co najwyżej drugi magiel. Sugerowałem, że dałem już swój stary do regeneracji i nie założę już używki, bo to dla mnie za duże straty. Chciałem by przyjął uszkodzony magiel który mi wysłał i zwrócił chociaż te 300zł bazowe, a przesyłki, płyn który zmarnowałem, opaski i wiele godzin na wymianę będę już stratny. I tutaj poziom arogancji mnie przeraził. Wiedziałem już, że trafiłem na cwaniaka od którego dosłownie nic nie uzyskam, bo on doskonale wie, że nikt go nigdy nie pozwie za taką kwotę, bo raz, że to się nie opłaca i cokolwiek udowodnić jest ciężko, a dwa to jest na tyle cwany, że prowadzi rozmowy w taki sposób, że nigdzie nie napisze, czy część jest sprawna lub niesprawna żeby nie można było później mu tego wytknąć. Nie zamierzał zwrócić ani grosza, napisał, że to on decyduje o tym co zrobi i może wysłać drugi, bo tak mu wygodnie. Próbowałem jeszcze prowadzić dyskusję, ale nie było sensu, stwierdził, że jakby był uszkodzony ten co mi wysłał, to by było mokro pod osłonami, ale napisałem mu, że przecież wysłał mi to z uszkodzoną osłoną więc jak coś tam było to wyleciało zanim zdążyło do mnie dotrzeć. Na ten zarzut nie odpisał już nic i od tego momentu ewidentnie porzucił chęci wysłania mi czegokolwiek. Próbowałem jeszcze dopytywać czy to co chce mi wysłać jest sprawne, skąd to ma itp. jedyne co uzyskałem to ciszę - najwidoczniej chciał abym przytulił kolejnego szrota. Próbowałem dzwonić jak był aktywny na forum - cisza, nie odbiera. Dalsze pisanie też cisza i tylko jeden jego sms, że odezwie się wieczorem - nie odezwał się. W związku z powyższym stanowczo odradzam tego człowieka. Kontakt bardzo słaby, podejście aroganckie, ewidentnie próbuje się pozbyć jakichś śmieci które ma i za nic ma innych użytkowników. Nie dajcie się nabrać na duża liczbę postów. Ja ze swojej strony prawdopodobnie już nic mechanicznego na forum nie kupię, bo zmarnowałem sumarycznie ponad 400zł na szrota i cała impreza teraz z regeneracją wyniosła mnie ponad 1000zł, więc 500zł i miałbym nowy magiel TRW.
  12. Emejcz

    Ceny paliw

    Rozumiem, ale akurat ten gość robi sporo dobrego, a baaaardzo potrzeba nam prawdziwych społeczników
  13. Emejcz

    Ceny paliw

    Nie obejrzałeś materiału Nie zmienia to faktu, że idzie to wszystko w bardzo złą stronę dla ludzi którzy chcą do czegoś dojść swoją pracą, a nie socjalem.
  14. Polecam tatuaż na czoło - OOOO.
  15. Jak wstawisz nową nagrzewnicę dedykowaną do A4 to ci te króćce nie popękają i zdążysz sprzedać zanim to ulegnie uszkodzeniu. Gra nie warta świeczki moim zdaniem. Kupuj zwykła Febi za 60zł i będziesz zadowolony. Wymieniałem dwukrotnie na taką i zero problemów. Powiem ci jako dodatek, że jak zmienisz nagrzewnicę to przy późniejszych wymianach/upuszczaniach płynu się okazuje, że dziwnym trafem układ sam się odpowietrza i tych króćców nie trzeba zsuwać, przez to żywotność króćców drastycznie wzrasta :)
  16. Jeżeli to lekkie drganie to specjalnie bym się tym nie przejmował. Klima stawia opór szczególnie w początkowej fazie załączenia póki wnętrze się nie schłodzi, stąd moga być pewne 'niedogodności'. Może przy nowej sprężarce zjawisko by nie występowało, ale w tych przebiegach to cóż...
  17. To może zależy od regionu. Ja jeździłem północno wschodnimi częściami w tamtym roku i było fajnie.
  18. Jest LPG?
  19. Jeździłem przez te kraje i zawsze bez winiet. Da się to objechać bocznymi drogami, a na Węgrzech drogi są bardzo przyjemne (w przeciwieństwie do Słowacji). Z językiem ciężko, po węgiersku nawet coś tak oczywistego jak hotel brzmi: szálloda Więc weź się domyśl ale to co potrzeba załatwisz i tak bez języka Ja się nigdy nie przejmuję ewentualnymi usterkami auta. Wychodze z założenia, że żyjemy w takich czasach, że awaryjnie lawete zamówić nawet do Polski nie będzie trudno, a mniejsze usterki naprawią ci na miejscu. LPG jest tam w wielu miejscach, ale na Węgrzech jest znacznie droższy.
  20. Rozmawiałem też o tym, mówił, że oni sprawdzają to cisnieniowo jakoś na czerwonym ATF? ale że jak na aucie był mineralny to lać mineralny. Zalewają Febim, ale dopytam jak zrobią (o ile nie stwierdzą, że to co im dałem to szrot).
  21. Zaniosłem wczoraj tutaj: https://www.google.com/maps/place/Przekładnie+kierownicze.+Maglownice/@51.7838605,19.3970794,17z/data=!4m5!3m4!1s0x471bb557a68e6c87:0x49c2e8cc0f97310a!8m2!3d51.7838605!4d19.3992681 To co mnie pozytywnie zaskoczyło, to że dają 2 lata gwarancji, a to jest dość niespotykane. Opinie dobre, a z rozmowy wynikało sensowne podejście, że jak się coś nie nadaje do naprawy to nie będą tego nawet próbować reanimować.
  22. No cóż, tego nie wiem... Póki co nie podaję kto, bo czekam na odpowiedź z jego strony co w tej sytuacji.
  23. Niestety czeka mnie regeneracja magla, oddałem starego do zakładu. Magiel kupiony od kolegi z forum okazał się szrotem. Zauważałem lekki ubytek płynu już po około 2-3 tygodniach użytkowania, ale jeszcze czekałem z oceną, a dzisiaj rano totalnie wywaliło mu uszczelnienia więc autem nie mogę jeździć, bo jak przejadę 10km to w zbiorniczku nie ma już połowy płynu. Jak zsunąłem dziś osłonę to dostałem tym płynem prosto w twarz, bo wytworzyło się tam ciśnienie -.- Także realnie straciłem już ponad 350zł na używkę, a teraz czeka mnie 550zł na regenerację plus dodatkowo płyn.
  24. Nie wierzę, że to coś z silnikiem. Pewnie coś w osprzęcie. Daj znać jak znajdziesz przyczynę, bo jestem ciekaw.
  25. Niewiele sprecyzowałeś. Chodzących z pewnością tu nie brakuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...