Słuchajcie, mam problem ze słabymi światłami, ale nie mam ksenonów...
Ogólnie to w sedanie przedlifcie miałem mega mocne światła, jazda w nocy to sama przyjemność! A tutaj w polifcie to jakaś kpina, nie wiem co za debil wymyślił soczewki które ledwo co świecą...
Myślałem, że może napięcie za małe i podpiąłem żarówki na krótko od aku - efektu zero.
Wytarłem soczewki szmatką, ale miały niewielki nalot tylko - nic to nie dało.
Obkleiłem na próbę jeden odbłyśnik sposobem pokazanym powyżej, ale nic to nie dało, a nawet jest lekko gorzej według mnie...
Nie wiem co zrobić z tymi światłami, wstyd, żeby audi taki badziew zrobiło.
Klosze są lekko zmatowiałe, ale to chyba nie powinno mieć aż takiego wpływu? Co ztym robić?
Ogólnie jak patrzy się od strony maski na zapalony reflektor to to kółko światła nie jest jednolicie żółte tylko ma takie ciemne kształty na sobie. nie wiem czy tak powinno być?