bartek213 Opublikowano 26 Maja 2008 Opublikowano 26 Maja 2008 nie zachwalajcie tak koledzy tego 2.5tdi bo wiadomo ze jak sie trafi na zly egzemplarz to nie jest ciekawie a w czesciach jest bardzo drogi i duzo bardziej skomplikowany niz 1.9tdi
siwykrzych Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 życie bracie życie , ale frajdaaaaaaaaaaaaaaaaaaa iihih
YATES Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Osobiście wolę za tę frajdę z jazdy 2,5 róznicę w częściach eksplatacyjnych ( rozrząd,wałki itp) w stosunku do 1,9 Tdi przeznaczyć na dobry ,wakacyjny, egzotyczny wyjazd .
Flyer Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Osobiście wolę za tę frajdę z jazdy 2,5 róznicę w częściach eksplatacyjnych ( rozrząd,wałki itp) w stosunku do 1,9 Tdi przeznaczyć na dobry ,wakacyjny, egzotyczny wyjazd . Walki to nie sa czesci eksploatacyjne. No i wiadomo, ze nie kazdego stac na V6... Trzeba mierzyc sily na zamiary.
YATES Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Może i nie są ale w A4 2,5 sprzed 2004 roku często się zdarza,że padną i trzeba je wymieniać,a to koszt ogromy ( 5-6 tys zł) nie mówiąc już o 4-krotnie droższym rozrządzie. Za te pieniądze to w 1,9 Tdi można wymienić już chyba cały silnik na nowy
Flyer Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 YATES, blagam... poczytaj forum. Gdzie masz te czeste przypadki wymiany walkow w A4? Skonczmy te herezje. Jasne, ze sie zdarza, ale nie sa to czeste przypadki. Osobiscie najwiecej czytam o A6/Allroadach, tylko pytanie jaki faktycznie % aut ma te problemy. Niedawno tez slyszalem ciekawe stwierdzenie, ze wielu mechanikow normalne zwyczajne zuzycie walkow traktuje jako uszkodzenie i kwalifikuje je do wymiany... To tez daje do myslenia o wiedzy na temat tych silnikow
slaweq Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 YATES skąd Ty masz takie ceny jak tu piszesz?? Regeneracja wałków to koszt w granicach 2 tys.
YATES Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Ja pisałem o wymianie wałków ,a nie regeneracji OKI nie sprzeczajmy się,bo nie mamy po 12 lat. Każdy jeżdzi tym na co go stać włączając w to koszty ekplatacji,ewentualnych napraw i ubezpieczenia.
Johanus Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Ja miałem tą wątpliwą przyjemność "ładowania" pieniędzy w silnik 2.5 tdi v6.Rzecz dotyczyła modelu a6 z 1998 roku. Przebieg orginalny 250 tys km- regeneracja pompy- koszt 2500 zł. O kosztach nowej nawet nie wspomnę.Z tego co sie orientuje jest to nagminna wada tych silników- taką informację uzyskałem w serwisie. Poza tym w porównaniu do 1.9 tdi czesci droższe. Spalanie na trasie ok 7 litrow nawet. Z innymi kwestiami jeszcze nie walczylem. Mam nadzieje, że nie będę musiał
Flyer Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Niestety VP44 przed 2001 rokiem padaly i dalej padaja. Regeneracja walkow to 1200 brutto + oczywiscie robocizna i ew. hydraulika zaworowa, wiec napewno nie bedzie to 5-6 tys. Regeneracja jest polecana, wcale nie trzeba ladowac wiaderka ojro w nowe z ASO.
michal.z Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Osobiście wolę za tę frajdę z jazdy 2,5 róznicę w częściach eksplatacyjnych ( rozrząd,wałki itp) w stosunku do 1,9 Tdi przeznaczyć na dobry ,wakacyjny, egzotyczny wyjazd . Idąc Twoim tokiem myślenia, wszyscy bez względu na grubość portfela powinni jeździć maluchami, a najlepiej to komunikacją miejską. Jak kogoś stać na utrzymanie 2,5 to czemu go sobie ma nie kupić, skoro z tym silnikiem dużo przyjemniej sie jeździ? Jak kogoś nie stać to sobie kupuje 1,9, a jak ktoś ma jeszcze mniej to sobie kupi b3 albo b4 i też bedzie zadowolony. Jakoś są na świecie ludzie jeżdżący Subaru, Evo i innymi fajnymi autami, których utrzymanie jest pińcet razy droższe nić a4 2,5 i nikt sie temu nie dziwi.
YATES Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 To nie jest tak do końca,bo np. mnie spokojnie stać na A4 z silnikiem 2,5 ale jeżdzę 1,9 115KM i nigdy nie kupiłbym 2,5. W 1,9 przyjemność z jazdy niewiele mniejsza ( wkońcu to takie samo auto tylko inny silnik ) ,a koszty utrzymania duuuuuuuuuuuużo wyższe. Po chipie osiągi mojego AJM praktycznie takie same jak fabrycznego 2,5. Minusy wersji 2,5 to : 1) Kosztowne wałki i hydraulika ( przez 2004 rokiem zdarzają się usterki) 2) 15-20% wyższe spalanie,a w dieslach przecież liczy się ekonomika 3) wyższa składka OC 4) wyższa akcyza 13,6% 5) Kosztowna-awaryjna przed 2001 rokiem VP44 ( regeneracja 2500zł) 6) 4-5 razy droższy rozrząd 7) Droższa robocizna ze względu na fakt,że mało jest dobrych mechaników od 2,5 Tdi. Plusy: 1) Ładniejsza dla ucha praca silnika 2) Lepsze osiągi. Pewnie narażę się właścicielom wersji 2,5 ale zacytuję jak to kilku forumowiczów określiło silnik 2,5 Tdi to "silnik specjalnej troski" Smutna prawda na koniec - Niestety większość z nas posiada samochody z drugiej ręki z zachodu, a wiadomo,że taki Helmut lub Klaus napewno nie znał i nie stosował dziesięciu przykazań dla slnika Tdi.
slaweq Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Proponuje zamknąć ten wątek bo do żadnych sensownych wniosków on nie prowadzi.
michal.z Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Wszystkie powody, które podałeś (mniej wiecej sie z nimi zgadzam) spowodowane są oszczędnościami, a ja jeszcze raz napisze, że jeśli ktoś ma na tyle kasy w portfelu, że nie odczuje albo nie zrobią na nim większego wrażenia wyższe koszty utrzymania v6 to nie widze powodów dla których miałby go nie mieć. Ja czasami musze przyoszczędzić na czym innym, żeby z mojego studenckiego portfela zalać gnojówki ale nie żałuje, chciałem mocne auto i mam. A co do osiągów to porównujesz zchipowane AJM i seryjne AFB/AKN, troche bez sensu, bo wystarczy program+FMIC i z 2,5 wyciagniesz 190km i 400nm, a to już nie bedą praktycznie takie same osiągi Mój dobry kolega ma AJM, przyznam, że to super silnik ale czasami sie z nim pościgam i odległości są spore. Myśle, że ze swoją opinią nikomu sie nie narazisz, po to jest forum, żeby sie wymieniać poglądami. Nikt nic na to nie poradzi, że jedni wolą oszczędne toczydła, a inni sporo palące i czyszczące konto z oszczędności szybkie gnojowozy
YATES Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 No ale jedno nie podlega dyskusji - nie tylko bogacze kupują A4 2,5 TDI . Co niektórzy są w temacie mało zorientowani,uzbierają przez kilka lat jakieś 24-25 tysięcy,chcą kupić A4,trafia im się dobre ogłoszenie A4 2,5 np. z 1998 roku i go kupują, nie mając świadomości jakie w przyszłości mogą ponieść koszty. A za rok jak mają pecha to przychodzi płacz i zgrytanie zębów przy płaceniu rachunków za części i robociznę. Ja kilka lat temu miałem zerowe pojęcie o A4 i gdyby mi się trafiła dobra A4 z silnikiem 2,5 to też napewno kupiłbym ją nie mając pojęcia,że jest tam coś takiego jak wałki,hydraulika,VP44,skomplikowany rozrząd. Nie każdy nabywca A4 ma komputer,internet i wchodzi do naszej kopalni wiedzy czyli " forum A4". Najważniejsze jest to,żeby nabywca kupując A4 2,5 Tdi miał świadomość przyszłych wydatków. PS do michała.z .Skoro AJM jest według Ciebie oszczędnym toczydłem ( rozwija ponad 210km/h i około 10 sekund do 100km/h) to jak nazwać 126P,Fiata CC 700 lub coś z wyższej półki CORSA 1,0 ????
Flyer Opublikowano 27 Maja 2008 Opublikowano 27 Maja 2008 Niestety większość z nas posiada samochody z drugiej ręki z zachodu, a wiadomo,że taki Helmut lub Klaus napewno nie znał i nie stosował dziesięciu przykazań dla slnika Tdi. Juz nie przesadzaj... zaloze sie, ze swiadomosc n/t eksploatacji auta jest o wiele wyzsza na zachodzie niz u nas. Tam przynajmniej mentalnosc ludzi nie polega na oszczednosciach przy serwisowaniu, ciezej spotkac mechanikow-druciarzy, a wiekszosc aut, ktore kupujemy byla serwisowana do samego konca w ich ASO. Osobiscie nie kupilem i nie kupie nigdy auta w Polsce. Konczymy jednak ten watek, bo schodzimy na inne tematy...
Rekomendowane odpowiedzi