Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Polacy lubią być oszukiwani...


Skyliner89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Wczoraj rano byłem na giełdzie samochodowej w Krakowie z kolegą. Akurat przechodziliśmy obok srebrnej Toyoty RAV4. Samochód z 2003 czy 2004 roku z silnikiem diesla miał przejechane ponad 200 tyś km. Bodajże 207 tyś km jak dobrze zapamiętałem. Jakieś małżeństwo go oglądało i słyszę rozmowę. Mąż do żony mówi: "Ponad 200 tyś km? To już złom przecież".

Później się dziwią, że handlarze czy ogólnie sprzedający zaniżają przebiegi... Sami się o to proszą... :facepalm::doh:.

Brak słów po prostu...

Pozdrawiam :hi:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w naszym społeczeństwie często panuje przekonanie że auto które ma powyżej 100 tysięcy nadaje się tylko na złom .

Dlatego handlarze mają pole do popisu . Zauważ jakiś czas temu gro samochodów sprowadzanych miało magiczny przebieg do 150000, teraz jest tendencja zwyżkowa :facepalm: i ten przebieg wynosi w granicach 200000 .

No niestety tak jak napisałeś wyżej - sami się o to proszą !.

W myśl zasady - KLIENT NASZ PAN - :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano... pamiętam jak ja kupiłem swoje A4 i miało coś około 194kkm (i choć jest zadbane i kupiłem je od Niemca to i tak myślę że ma ze 400kkm :wink:), wszyscy mnie pytali o szczegóły auta a zwłaszcza o przebieg, jak im mówiłem że to przecież nie ma znaczenia ale jak tak bardzo dopytują to dwieście patyków to ich miny mówiły same za siebie razem z dźwiękami w stylu "uuuhuhu"... :facepalm: Szrot jak c**j :decayed:

Gdyby auta miały na blatach te 400, 500 czy nawet 780kkm (a nawet takie oglądałem przebiegi w DE w A4 B5 :decayed:) to przecież NIKT NIGDY by ich nie kupił :doh:

A ja bardzo chciałbym znać prawdziwy przebieg auta, wklepał bym sobie do licznika te 470kkm i oglądał miny tych wszystkich "przebiegowych marzycieli" :guma:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano... pamiętam jak ja kupiłem swoje A4 i miało coś około 194kkm (i choć jest zadbane i kupiłem je od Niemca to i tak myślę że ma ze 400kkm :wink:), wszyscy mnie pytali o szczegóły auta a zwłaszcza o przebieg, jak im mówiłem że to przecież nie ma znaczenia ale jak tak bardzo dopytują to dwieście patyków to ich miny mówiły same za siebie razem z dźwiękami w stylu "uuuhuhu"... :facepalm: Szrot jak c**j :decayed:

Gdyby auta miały na blatach te 400, 500 czy nawet 780kkm (a nawet takie oglądałem przebiegi w DE w A4 B5 :decayed:) to przecież NIKT NIGDY by ich nie kupił :doh:

A ja bardzo chciałbym znać prawdziwy przebieg auta, wklepał bym sobie do licznika te 470kkm i oglądał miny tych wszystkich "przebiegowych marzycieli" :guma:

mały przebieg na blacie u kupującego ma ogromne znaczenie to pierwsza rzecz o którą pytają

koło mnie sąsiad mieszka ma audi 80 b4 na blacie ma coś koło 660000 i śmiga aż miło ( wiadomo od czasu do czasu jakieś tam sprawy eksploatacyjne ale to norma )

No ale jeżeli klient chce mieć 170000 to czemu nie - taki się wiele prędzej sprzeda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano niestety... i wszystkie sa od dziadka lekarza bezwypadkowe igły, którymi tylko co łikend jezdził do kościoła. a klima działa tylko "jest do nabicia". ale jak ktos napisał, rynek sie potrafi dopasowac do oczekiwan klientów. najgorsze jest to ze handlarze nauczyli sie maskowac prawdziwy przebieg... obszycie kiery i fotela na nowo to chyba teraz standard

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak juz pisałem wcześniej. Polska jest dziwnym krajem, debile z wiejskiej zastanawiaja się tylko nad tym jaki zrobic kolejny koszt dla nas kierowców. Ale nie myślą o tym jak ukrócić handel oszustom. Ten pieprzony kraj jest sto lat za zachodem i sto lat za wschodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na giełdzie ciężko wyczuć kto jest handlarzem czy ten który auto sprzedaje czy ten który chce kupić.

Jeżeli samochód pojawia się na giełdzie to znaczy że nie mógł się sprzedać w inny sposób a sprzedający często są mocno zdesperowani.

Jak wiadomo przed każdą giełdą stoją łapacze którzy chcą kupić taniej zanim samochód wjedzie na giełdę.

Te same osoby można spotkać później na giełdzie, gdzie udają klientów i wciskają sprzedającym kit żeby kupić jak najtaniej i sprzedać z zyskiem.

... co nie zmienia faktu że przebiegi samochodów są takie jakie mają szansę się sprzedać (mniej niż 200k) a nie takie jak są w rzeczywistości :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy sprzedawał samochód, auto miało przejechane 130.000 i był to oryginalny przebieg (Auto super stan) przyjechał pewien Pan i powiedział że auto mu się podoba ale przebieg nie i nie wierzy że auto ma tylko 130.000 więc kumple wytłumaczył że może to sprawdzić nawet w ASO, kolo wyłożył kasę na stół bez targowania i mówi jak Pan się przyzna ile ma to biorę ... Kolega nie myśląc długo mówi no dobra 200.000 (Później mi powiedział że pomyślał "Debil nic z tego nie będzie" Gość popatrzył mówi proszę o umowę i auto pojechało z nowym właścicielem a my mieliśmy mega beke ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy sprzedawał samochód, auto miało przejechane 130.000 i był to oryginalny przebieg (Auto super stan) przyjechał pewien Pan i powiedział że auto mu się podoba ale przebieg nie i nie wierzy że auto ma tylko 130.000 więc kumple wytłumaczył że może to sprawdzić nawet w ASO, kolo wyłożył kasę na stół bez targowania i mówi jak Pan się przyzna ile ma to biorę ... Kolega nie myśląc długo mówi no dobra 200.000 (Później mi powiedział że pomyślał "Debil nic z tego nie będzie" Gość popatrzył mówi proszę o umowę i auto pojechało z nowym właścicielem a my mieliśmy mega beke ! :)

kompletny idiot :polew::polew::polew:

Ja miałem trochę inny przypadek. W zeszłym roku sprzedawałem Golfa3 . Autko naprawdę dofinansowane .

Przychodzi gostek ogląda, ogląda przejażdżka, ustalamy cenę i.........

Gostek zauważa jedną rzecz . Mianowicie - nieoryginalną gałkę przy lewarku zmiany biegów . Zaraz pytanie odpowiadam że taką miał jak go kupowałem i wszystko w temacie mi to nie przeszkadzało .

I teraz najlepsze ....... Gostek zrezygnował z zakupu tylko i wyłącznie z tego powodu

Zdaję sobie sprawę, że ciężko w to uwierzyć ale naprawdę tak było a mnie o mało szlak nie trafił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to to nic panowie szwagierka ma clio z 99 roku ma je od nowosci z salonu autem zrobila 65 tys km i wez teraz sprzedaj takie auto nie krecac licznika do przodu bo kto uwierzy w taki stan przebiegu? druga sytuacja tesciu sprzedawal swoje auto z przebiegiem 450 tys km pojechal raz na gielde i wrocil z kasa po godzinie...ja w swoim sharanie mam przejechane 320 tys km i nie mam zamiaru cofac licznika przed sprzedaniem bo wiem ze auto jest w takim stanie jaki ma przebieg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy przytargał z niemcowni od dziadka golfa III z przebiegiem 80tyś. Przebieg był oryginalny jednak każdy mu truł 4litery że dał się wpuścić itp itd. (auto było z pewnej ręki po znajomości więc oryginalny). W końcu zmienił na 180tyś i ma spokój ducha :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy przytargał z niemcowni od dziadka golfa III z przebiegiem 80tyś. Przebieg był oryginalny jednak każdy mu truł 4litery że dał się wpuścić itp itd. (auto było z pewnej ręki po znajomości więc oryginalny). W końcu zmienił na 180tyś i ma spokój ducha :P

Ale przytargał dla siebie czy na handel? Bo jak dla siebie to po co zwiększał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Giełda to jedna wielka kupa, zgadzam się z Kolegą kilka postów wyżej że jak już nie udało się na allegro czy otomoto lub zwykła kartka na szybie "sprzedam" to wtedy walą na Giełdę. Byłem w Niedzielę z Kumplami na Załęskiej Giełdzie pod Rzeszowem - kupa śmiechu. Udawaliśmy Kupców i oglądaliśmy A4 Bszóstki :grin:

Gdybyście widzieli jak Handlarze się spinali :naughty:. Oczywiście wg Nich wersja podstawowa to S-line no i wszędzie był system Bose na seryjnych głośnikach :whistling: a spalanie w 1.9 TDI (131KM) to MAX : 4 litry :polew:

W końcu nie wytrzymaliśmy i kiedy Jeden Handlarzyk przegiął w bajerowaniu - powiedzieliśmy że z Nas Czterech , Trzech ma A4 i doskonale znamy ten model - Facet zrobił się czerwony jak d*pa pawiana i prawie zapadł się pod ziemię ze wstydu :facepalm:

Reasumując: obecnie mam siódmy samochód i sześć poprzednich sprzedałem poprzez wystawienie aukcji na necie. Najdłużej na Kupca czekałem 3 tygodnie, najkrócej 4 dni. Nigdy nie cofałem przebiegu i nigdy nie opowiadałem głupot ale faktem jest że każdy mój samochód był zadbany jak cholera :black:

Dlatego wychodzę z założenia że opłaca się opiekować swoją wozidupą na bieżąco a nie tylko tłuc, tłuc i tłuc aż się zrobi wrak których później pełno na Giełdach samochodowych :this:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nigdy nie cofałem przebiegu. A4 B5 1.9TDI AHU z 1997r jak kupiłem od handlarza to miała magiczne 160 tys km. prawda po VINIE wyszła że w 2004-07 miała już 261 tys km :) czyli jak ją użytkowaniem i jeździłem to miała z dobre 500 tys km. Jedynie BMW E46 320d z 1999r udało mi się kupić z prawdziwym przebiegiem i jak sprzedawałem to miała 282 tys km, a teraz mam Ovtavie I 1.9TDI co ma prawdziwego przebiegu 237 tys km :) Mnie tam nie odstrasza przebieg 250 tys km a nawet 300 tys km, byle auto było serwisowane należycie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...