Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Walka z ustawieniem rozrządu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I moich problemów ciąg dalszy dziś po siarczystym mrozie jak samochód nie nocował dziś w garażu odpaliłem a on chwile pochodził na ssaniu a potem zaczął się dusić , obroty spadły do 500 miga check .... po dodaniu gazu zgasł........... już naprawdę wszystko opada jak rozgrzany chodzi jak ta lala .....

Opublikowano

hmm mechanik Paweł69 spotkał sie z czym takim na zimnym wypadaly zapłony tyle tylko ze w V8 na ciepłym chodził bez zażutu jak i czy rozwiązał sprawe nie wiem jesli chcesz może zadzwon do niego podpytaj jego profil znajdziesz tu na forum

Opublikowano

Witam ponownie odkopuje temat..... W ostatnim czasie zrobiłem porządek z webasto i wkoncu zaczelo dzialac i ostatnio przed startem wlaczylem je na 30min. Wsiadam do srodka cieplutko wszystko ladnie silnik już lekko nagrzany odpalam i od razu praca jest idealna nie ma wypadania zapłonu itd... Wiec chyba odpada teoria waskivw o tych popychaczach bo raczej to grzeje tylko plyn chłodniczy a nie wszystkie elementy silnika wiec jakby to było to wtedy wypadanie zapłonu by wystapilo do momentu 'ulozenia sie' tych popychaczy co dzieje się po rozgrzaniu silnika. Troche namieszałem wiem ale czy ktoś się wypowie na ten temat. Dodam jeszcze tylko ze wczoraj i dziś nie było wypadania na zimnym a webasta nie wlaczalem ale wiem ze powroci :) Na moje to jednak cos się dzieje w kwestii elektroniki bo raczej to nie ma związku z mechanika silnika. Czekam na sugestie Pozdro:)

Opublikowano

Dam takie porównanie, jak grzejesz wodę w czajniku to tylko jest woda ciepła czy czajnik też? Webasto grzeje i płyn i silnik tak w skrócie

Wysłane za pomocą Commodore C64

Opublikowano

kilwap następnym razem jak odpalisz silnik zagrzany webastem to odczytaj Vag-em temp. silnika .

Rozgrzewając silnik webastem omijasz większą część strategii rozgrzewania silnika , widocznie to mu wystarczy aby zapłony nie wypadały.

Opublikowano (edytowane)

No tak ale tym sposobem moze mozna bedzie wyeliminowac pare rzeczy.....

Moich obserwacji ciag dalszy i teraz to wygląda tak ze jak zimny to się przydusza kontroluje vagiem kanaly 15 i 16 gdzie wypadanie jest od 150 do 300 jednostek lub nawet więcej i nagle nastepuje jakiś 'cyk' i wszystkie wypadania znikają i silnik chodzi już dobrze. Dzieje się tak przy temp. silnika około 40-55C i bądź tu człowieku madry..... nawet jak się stoi na zewnątrz rano to slychac przerywana prace i nagle nastepuje jakies pstrykniecie i już chodzi dobrze ....

Jakies pomysły koledzy bo albo on mnie albo ja jego :)


Chyba skonczyly się wam pomysły jak i mi....:/

Edytowane przez kilwap
Opublikowano

Dzieje się tak do temp. 55* , czy między 40-55* .

Ja Ci już dawno napisałem że miałem identyczną usterkę w ASN-e , jak zimny wypadały zapłony , jak się trochę rozgrzał ( nie pamiętam do jakiej temp.) pracował idealnie .

Temat dawno rozwiązany i audi jeździ , no ale Ty się upierasz przy swoim .

Opublikowano

radze posłuchac kolegi waskiego z tego co wiem miał juz kilka jak nie kilkanascie sztuk tych naszych wynalazków na serwisie wiec jest obcykany. tym bardzie że miał bliźniaczo podobny problem

Opublikowano

Do temp 55C .

Tylko ze w tamtym przypadku były powyginane zawory a u mnie jak już pisałem były robione obie glowice i po robocie było dalej wypadanie i tylko zostały stare szkalnki ale nie chce mi się wierzyc ze to one powodują cala ta sytuacje......

A już przy okazji to ile by kosztowala taka impreza z wymiana popychaczy????

Opublikowano (edytowane)

Kolego mylisz pojęcia , powyginane ,a podgięte , jakbym Ci ten zawór dał do ręki to byś nawet nie zauważył że jest uszkodzony , widzę że dalej nie kumasz jak działa silnik i wyszukujesz sobie na siłę problemów . Grzebiąc tak dalej narobisz sobie większych problemów , a jak tak dalej będziesz jeździł to głowice na pewno niedługo wylądują znowu w naprawie , żeby było jeszcze co naprawiać.

Jeżeli mechanik zdemontował głowice , wyciągnął popychacze , nie poznaczył gdzie były , nie opróżnił ich z oleju , potem trafiły gdzie popadnie, a głowica miała frezowane gniazda i szlifowane zawory to trzonek zaworu poszedł do góry ( niektóre firmy nie skracają trzonków zaworów myśląc że kasownik opróżniony z oleju sobie z tym poradzi , często tak się dzieje jak szlif był niewielki i kasownik daje radę , ja zawsze montując stare popychacze opróżniam je z oleju , chwilę poklepie i ustawią się jak trzeba ) , kasownik jest już nabity olejem i póki olej zimny/ gęsty podpiera zawór i spada kompresja , nieznacznie , ale spada , gorzej jak to zawór ssący i kompresja trafia do kolektora ssącego, wtedy dopiero robi się bajzel .

Jak się oliwa , zawór , gniazdo zagrzeje wszystko robi się szczelne i silnik pracuje OK . Kumasz już czy mam Ci to narysować ???

Zajrzyj na moja stronę gogle+, tam jest ostatnio sprawdzany silnik , są filmy jak sprawdzałem szczelność zaworów , ten już się kwalifikował do zrobienia lecz jakoś jeździ , zapłony jeszcze nie wypadają na zimnym .

Pisałem Ci już kilka razy sprawdź porządnie szczelność zaworów , głowic jak widać na moich filmach nie trzeba demontować .

Jak będziesz zainteresowany poważnie to wtedy będziemy negocjować , tanio na pewno nie będzie bo to poprawki po mechanikach ,mogę tylko zagwarantować że wyjedzie sprawny. :D

Edytowane przez waskivw
Opublikowano

W takim razie chromole wkładanie kolejnych 2-3 tysi lub więcej , będę jezdzil tak jak jest poki się nie rozsypie (lub nie) chyba ze ktoś kupi z taka wada bo już mam dość tej walki jak na razie objawy nieco zanikly i oby tak zostało.

Opublikowano (edytowane)

Kolega wyżej o tym nie napisał więc ja to zrobię i pozwolę sobie zacytować prywatną korespondencję:

"A co do efektow [wymiana napuchniętych kondensatorów + przelutowanie całej elektroniki w ECU - przyp.] to tak mniejsze drgania wystepuja w silniku przy zmianie biegow wyeliminowalo szarpanie aksamitniej się wkreca na obroty no i na wolnych chodzi cichutko ale już tylko na cieplym bo na zimnym sa dalej wypadania choć już nie zawsze czasem nie wystepuja..... wiec tu jest duzy plus i dalej ciezki rebus:) Aczkolwiek na zimnym chodzi dużo lepiej niż wcześniej gdzie check nawet potrafil migac do 70 stopni a teraz już tylko na samym początku...."

Wygląda na to, że nie zawsze tylko mechanicznie silnik potrafi być uszkodzony... :hi:

Edytowane przez BeyerBrown
Opublikowano

BB , z tego co pamiętam to kolega ECU już oddawał do lutowania :hi:

Opublikowano

A to inna sprawa .

Opublikowano

emm pytanie od laika czemu oddaje się ECU do lutowania i co sprawia że trzeba je lutować ?

Opublikowano

Żeby usunąć zimne luty , wymienić uszkodzone kondensatory itd. Te sterowniki maja już kilkanaście lat , więc mają prawo się popsuć .

Opublikowano (edytowane)

Dla mnie to i tak jest zagadką, że przy zimnych lutach komp nie wyłapywał błędów. Widocznie poziom jak i czas trwania nadawanego/odbieranego sygnału (np. impulsu sterującego cewką lub wtryskiwaczem) mieścił się w dopuszczalnej normie określonej przez programistów. Ci zaś opierali się na wytycznych otrzymanych z działu konstrukcyjnego silników, którzy z kolei byli bardzo tolerancyjni jeśli chodzi o szeroko rozumiane tzw. timingi. Co zresztą widać na przykładzie rozrządu - dopuszczalne wg. nich widełki to [-16 ~ +16st.]

Generalnie uszkodzona spoina nie przewodzi już prawidłowo prądu :hi:

W każdym razie pod mikroskopem było widać, że niektóre połączenia miały defekt jednak tragedii nie było. Prześwietlenie rentgenem z pewnością dałoby bardziej wiarygodny obraz.

Mam też nadzieję, że cytowany przeze mnie kolega wykluczył wpływ autosugestii... :wink:



komp nie wyłapywał błędów

Chwila moment - wyłapywał, przecież koledze migał CHECK :hi:

Podsumowując - wszystko wskazuje na to, że pozostała mu do ogarnięcia tylko mechanika by silnik znów zaczął chodzić jak należy.

Edytowane przez BeyerBrown
Opublikowano

Potwierdzam to co BB napisał teraz tylko zostało to wypadanie rano choć i tak już jest bardzo niewielkie w porownaniu z tym co było..... ale i tak wkurzajace to jest:)


WKONCU!!!:) Udało mi się uporać z wypadaniem zapłonu...............

A więc tak parę dni temu naszło mnie aby dokładnie przyjrzeć się skrzynce gdzie znajduje się ECU na przekaźniki bezpieczniki i ogólne okablowanie bo zaraz po kupnie miałem tam powódź i nie do końca się tym zająłem bo wypadanie było wcześniej i przed zalaniem..... Lecz wtedy jeszcze było pare innych rzeczy do ogarnięcia:) Po rozebraniu wszystkich przekaźników oraz ich kostek moim oczom ukazał się obraz przerdzewiałych przewodów a także już bardzo sfatygowanych przekaźników. Po ogarnięciu całego okablowania oraz wyczyszczeniu przekaźników ( w najbliższym czasie wymiana) oraz przy okazji przeczyszczeniu przepływomierza temat wypadania zapłonu przestał istnieć:))) Teraz rano chodzi tak jak powinien bez szarpań drgań równo aż miło posłuchać a po odczytach na vagu (przez 4 dni z rzędu) rano w kanałach 015 i 016 prawie same zera jedynie tam lekkie wypadania w granicach 3 lub 4 jednostki przy tym co było (na 1 i 3 cylindrze wartości sięgały 350 400 lub jeszcze więcej jednostek) to nic.........

Zostaje tylko kupno nowych przekaźników i cieszyć się teraz jazdą.

Więc jakby ktoś miał z tym problem to u mnie to się okazało rozwiązaniem

Pozdrawiam koledzy i dziękuje za każdą pomoc:)

Opublikowano

brawo ty :lol: 400 jednostek kopara mi opadła ja chciałem grzebać u siebie bo czasem dosłownie czasem wypadnie 1 może 2 jednostki na którymś garku głównie 1 i 2 cylinder ale widzę że nie ma sensu bo nie odnotowuje żadnych zmian w pracy silnika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...