jaro4444 Opublikowano 16 Grudnia 2011 Opublikowano 16 Grudnia 2011 Super sprawa. Teraz to dopiero się zacznie. Czyli wkładamy stare wałki ponownie ? Tak pod warunkiem, że mają napęd na kołach zębatych. Te na łańcuszku wywalamy zgodnie z moim przepisem. Wybór metody należy do właściela. Gdyby ktoś wykonał powtarzalną serię takich nowych zabieraków, to przeróbka gniazda dla ślusarza posiadającego tokarkę i frezarkę pionową zajmie może z godzinę, no z przerwą na fajkę dwie godziny. Później cały zespół wałków montujemy na miejsce i mamy problem z bańki. Nawet rozrządu nie trzeba przy tej metodzie rozpinać.
rafcisz Opublikowano 16 Grudnia 2011 Opublikowano 16 Grudnia 2011 Super sprawa. Teraz to dopiero się zacznie. Czyli wkładamy stare wałki ponownie ? Tak pod warunkiem, że mają napęd na kołach zębatych. Te na łańcuszku wywalamy zgodnie z moim przepisem. Wybór metody należy do właściela. Gdyby ktoś wykonał powtarzalną serię takich nowych zabieraków, to przeróbka gniazda dla ślusarza posiadającego tokarkę i frezarkę pionową zajmie może z godzinę, no z przerwą na fajkę dwie godziny. Później cały zespół wałków montujemy na miejsce i mamy problem z bańki. Nawet rozrządu nie trzeba przy tej metodzie rozpinać. Ja wybrałem sprawdzoną wersję pozbycia się tego gówna czyli SWAP i teraz jest GIT
jaro4444 Opublikowano 16 Grudnia 2011 Opublikowano 16 Grudnia 2011 Ja wybrałem sprawdzoną wersję pozbycia się tego gówna czyli SWAP i teraz jest GIT Rafcisz akurat nie to jest wyznacznikiem słuszności lub błędności założeń. Tak jak opracowałem metodzę wywalenia wałków tak to i rozwiązanie przemyślałem dość gruntownie. Mam nadzieję, że ono również ujrzy światło dzienne i będzie alternatywą dla chyba celowego brakoróbstwa Audi.
Brysio Opublikowano 16 Grudnia 2011 Opublikowano 16 Grudnia 2011 a nie mogli ciule odrazu tak zrobic przecie to jeden ciul odlac 6 kat czy odlac takie widelki co za ciecie znaczysie oni mysla o wlasnej kieszeni spierzy sie kupisz nowe auto przecie nie ich wina
przemek4net Opublikowano 17 Grudnia 2011 Opublikowano 17 Grudnia 2011 a nie mogli ciule odrazu tak zrobic przecie to jeden ciul odlac 6 kat czy odlac takie widelki co za ciecie znaczysie oni mysla o wlasnej kieszeni spierzy sie kupisz nowe auto przecie nie ich wina nie mam zamiaru krytykowac cokolwiek w takim pomysle na przekazania napedu... zwracam jedynie uwage ze wszedzie tam gdzie vw stosuje zabierak w napedzie jest o symetrycznym ksztalcie i dotyczy to zarownu 2,0tdi pd/cr jak i silnikow benzynowych np audi R8 Takze symetryczne zabieraki sa w napedach pomp wody... zawsze symetryczne Pozdrawiam, Przemek
jaro4444 Opublikowano 17 Grudnia 2011 Opublikowano 17 Grudnia 2011 Zanim napiszesz coś tak od pały to zabierak ma być elementem obrotowo wyważonym, a nie koniecznie symetrycznym z dwóch końców. Więc jeszcze raz zobacz moje rysunki schematyczne i odpowiedz sam sobie czy taki zabierak jest obrotowo wyważony...
przemek4net Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Zanim napiszesz coś tak od pały to zabierak ma być elementem obrotowo wyważonym, a nie koniecznie symetrycznym z dwóch końców. Więc jeszcze raz zobacz moje rysunki schematyczne i odpowiedz sam sobie czy taki zabierak jest obrotowo wyważony... w momenie zalozenia czy po n latach gdy jedno skrzydlo np zuzyje sie nierownomiernie? przy "odstajacych skrzydelkach" masz mniej masy "skupionej wokol srodka" Przemek
srb38vx Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Kiedyś obiecałem rozrysować temat, tak trochę pomóżdżyłem i mam taką koncepcję na wykonanie nowego gniazda w wałku i nowego zabieraka. Powinno tu całkowicie wyleczyć problem padających zabieraków. Kto podejmie się seryjnej produkcji i przerabiania wałków?: Przy tak wykonanym nowym zabieraku z płetwą nie ma konieczności napawania nowego gniazda w wałku. Po prostu pogłębia się stare wywalone gniazdo wiertłem fi 6, nacina frezem palcowym miejce na płetwę, powiększa się wiertłem fi 12 otwór na tylną część bazującą i składa wszystko od nowa. Irek kiedy ci mam autko podstawić
jaro4444 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 w momenie zalozenia czy po n latach gdy jedno skrzydlo np zuzyje sie nierownomiernie? przy "odstajacych skrzydelkach" masz mniej masy "skupionej wokol srodka" Przemek Widzisz i tu się mści brak elementatnej wiedzy z fizyki. Jeśli jedna strona górnej płetwy zużyje się o 0,05 mm to o tyle samo zużyje się też druga płetwa po przekątnej (czyli po stronie współpracującej z wałkiem) to figura jest nadal symetryczne względem osi obrotu i nadal naturalnie wyrównoważona. Więc nie widzę problemu.
przemek4net Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 to teraz zamiast do ksiazek wez krotkie spodenki, idz na pierwsza lepsza silownie... wez jakas "handle" w JEDNA reke i z rekami wyciagnietymi zakrec sie w kolko... cwiczenie powtorz z rekami przy ciele.....(masa skupiona wokol srodka vs skrzydla w kontekscie jakiejkolwiek niesymetrii wagowej)
jaro4444 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Przemek nadal nie rozumiesz o czym piszę a wymądrzasz się w sposób nie wnoszący wiele do meritum sprawy. Nie rozróżniasz Kolego osiowego momentu bezwładności (duży kiedy masz hantle w DWÓCH rękach i ręce wyciągnięte, mały kiedy masz w DWÓCH rękach hantle blisko ciała) a niewyrównoważenie dynamiczne (hantel z jednej ręce wyciągniętej daleko - duża wartość, bliżej ciała - mała wartość). Więc dalej idąc Twoim przykładem zabierak wg tego projektu to hantle w dwóch łapach i blisko ciała. I jeśli nawet będzie się zużywał to SYMETRYCZNIE z dwóch stron. A tak poza tym widziałeś kiedyś z bliska JEDEN wałek wyrównoważający? Powiedz więc nam tu wszystkim czy on jest wyrównoważony dyanamicznie i jaka jest idea działania takich wałków? Tak nawiasem mówiąc to troszkę wiem o Podstawach Konstrukcji Maszyn i mechanice teoretycznej... A już tak całkiem pobocznie dyskutując - widziałeś w naturze różne rodzaje sprzęgieł twałych pozwalających kompensować braki osiowości współpracujących zespołów? Bo jeśli tak to wiesz doskonale, że moja propozycja to właśnie takie sprzęgo z możliwą kompensacją nieosiowości... Przemek jak chcesz podyskutować merytorycznie i nie zaśmiecą forum to zapraszm do Spiża albo Mleczarni na browar. Weź ze sobą dwie laski plasteliny i kiedy wykonamy model zrozumiesz o co mi chodzi
przemek4net Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 skorzystalem z materialow naukowych (nie moja dziedzina ale co tam) zrobionych za kase unijna http://www.plan-rozwoju.pcz.pl/wyklady/mechatronika/Wybrane_zagadnienia_projektowania.pdf Naukowy wzorek( zeby tak bylo naukowo...) W ksztalt tego nie wnikam... chwilowo patrze na wzorek Ze wzorku jak byk wychodzi, ze czynnikami zwiekszajacymi mozliwy nacisk sa - dlugosc wpustu (wzrost 1:1) - wysokosc wpustu (wzrost 1:1) - ilosc wpustow (wspolczynnik: dla 1 wpustu = 1, dla 2 wpustow = 0,75) Seryjny zabierak ma niewatpliwa zalete - kosztuje tyle co 3 browary w knajpie do ktorej mnie zapraszasz Mamy wersje 77mm wchodzaca w walek na globokosc okolo 3.5cm oraz zabieram 100mm wchodzacy okolo 2xglebiej Patrzac na wzorek "nowy zabierak" zapewnia mozliwosc przeniesienia chyba 2x takiego nacisku jak "stary zabierak" (to wynika ze wzoru - wieksza glebokosc osadzenie = wieksza wytrzymalosc) Dodajmy do tego fakt, ze mowa jest o 2.0TDI PD(+pierwsze CR) bez napedu lancuchowego => powiedzmy trwalosc na srednio 200 - max 250tys km (trasa, oleje W30 a nie W60 itp) Zakladajac, ze nie zmieniamy reszty pracujacych z soba elementow (to rozwiazanie Tomeknrtelefomu - uwaga: nowy naped z aso od 10.2009 napedza juz tez inna pompe oleju o czym tomeknrtelefonu glosno nie mowi) wychodzi ze wzorka, ze obciazenia mozliwe do przenoszenia sa znacznie wieksze Pytanie1 Po co kombinowac dla auta co ma juz 200tys nabite jak pod reka jest rozwiazanie z imbusem za 3 browary co przezyje ten samochod Duze wpusty oslabiaja walek (z jakiegos powodu producent poszedl w glab a nie w szerokosc) -na rysunku nie widze wymiarow "pletw" Pytanie2 koszt przerobienia walka pod taki kombinowany zabierakopletwa.... jak to wyglada z punktu widzenia nakladoczasowego vs tomkowe zalanie i wyzlobienie glebszego gniazda vs np rozwiercenie i wkrecenie tuleji na klej Pozdrawiam, Przemek
jaro4444 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Opublikowano 18 Grudnia 2011 Przemek znów tylko półprawdy. 1. Nowy dłuższy (oryginalny) zabierak nie współpracuje wcale na większej długości jak stary, tylko gniazdo ma półsferyczne podebranie w przodzie wałka by zmniejszyć w ten sposób wartości kątowego odchylania się zabieraka przy braku osiowości. 2. Rozwiązanie by Tomek.... z pogłębionym gniazdem nie jest nawet kopią rozwiązania VW tylko na siłę dostosowaniem przerabianych gniazd do zabieraków 100 mm. Tak głębokie gniazdo może spowodować wyginanie się zabieraka przy braku osiowości pompy oleju z wałkiem. 3. Zabierak 100 mm kostuje tyle co trzy browary ale zapomniałeś dodać koszt przeróbki gniazda w wałku wynoszący ....? 4. Przemek niestety widać, że z obróbką skrawaniem miałeś bardzo mało wspólnego i generalnie Twoje dywagacje są czysto teoretyczne z małym udziałem praktyki, do tego nie posuwają tematu do przodu a tylko mącą. Jakie jest więc Twoje Kolego konstruktywne i alternatywne rozwiązanie?
przemek4net Opublikowano 19 Grudnia 2011 Opublikowano 19 Grudnia 2011 Patrze na to troche z boku i widze Jest rozwiazanie stosowane od wielu lat w wielu silnikach wielu marek dieslach, benzynach i trafila sie czarna owca, ktora rozpoczela krucjate O co chodzi? To co mnie zastanawia dlaczego w innych autach gdzie zabierak wyglada jeszcze biedniej problem nie jest znany? (np vr6 w passatach b4 chyba) A Tomek? no wyszukal sobie nisze i regeneruje to jakos Tomkowi to w sumie wsio radno... popyt jest, robi usluge, kasuje... dlaczego nie robi tego inaczej? - bo szybko tanio tesco (ustawil maszyne/nauczyl pracownika i jedzie z koksem) - bo robienie tego zabieraka ze skrzydelkami i odpowiednio fikusnego gniazda jest zwyczajnie pracochlonne (czytaj: klient nie zaplaci za jego czas bo taniej mu wyjdzie kastracja) - bo jest z tym zwiazane np ryzyko pekniecia walka a przeciez on ustawowo odpowiada za usluge 2 lata i to nawet jakby klient nabil 200tys - bo jest uparty, nieuk nierozwojowy albo na zlosc Tobie nie chce tak robic Co do zarzutu ze zabierak sie zlamie.... tomeknrtelefonu sprzedal tego juz troche i jeszcze w zyciu nie slyszalem, ze komus to zawiodlo i wiesza na nim psy (a jasne jest, ze ryzyko pekniecia jest najwieksze na poczatku gdy gniazdo ciasno trzyma zabierak - pozniej rosnie ryzyko przekrecenia...) Troche inne/jak zauwazyles/ rozwiazanie serwuje vw od 2 lat (bo z inna pompa i innymi walkami i kolami posrednimi) i tez jakos to nie peka Wzorek mowi ... 2x wieksza dlugosc = 2x wieksza wytrzymalosc (za pieniadze unijne ten wzorek!) Wiec pomijajac ryzyko ulamania sie wytrzymalosc na obrobienie jest wieksza (stary wytrzymywal 200tys wiec tomkowy albo sie zlamie od razu albo przezyje auto) oczywiscie, ze cala powierzchnia to nie bedzie pracowalo nigdy (w tym dokumencie za kase unijna pisza ze pracuje 75% najczesciej) ale nie zmienia to faktu, ze calosc na calej powierzchni musialaby sie obrobic by to sie przekrecilo Wracam z pytaniem: - gdzie jakis producent zastosowal takie rozwiazanie pompy oleju (moze byc nawet w lodzi podwodnej - pytam sie gdzie) - po co forsowac glowa mur dla aut, ktore przy najlepszych wiatrach przejada jeszcze 200tys km (czyli na tyle wystarczy pierwsze rozwiazanie) - jaki jest/Twoja ocena/ naklad pracy w h by przygotowac takie gniazdo w walku i przygotowac taki zabierak (ktos za to musi przeciez zaplacic) inaczej to teoretycznie najlepsze rozwiazanie Pozdrawiam, Przemek P.S. Nie podales zalecanej twardosci, wymiarow skrzydelek, luzow (albo jak wolisz wymiarow gniazda)... obstawiam, ze moze miec to znaczenie Nie jestem Ci wrogiem... z natury dopytliwy
Brysio Opublikowano 19 Grudnia 2011 Opublikowano 19 Grudnia 2011 Przemek bez urazy ale chlopie wryles sie jak koparka w kapuste w matierie ktora nie bardzo rozumiesz koszt wykonania takiego zabieraka jaki podal Jaro to w sumie groszwe sprawy kupujesz zabierak za 13 zeta nowy dorabiasz taka forme z jaich ma byc pletwa z otworem i faza pod spawke wkladasz zabierak spawasz to do kupy wkladasz na frezarke aby zrobic skrzykelka i na tokarke aby wsztyko raz jeszcze wywazyc koszt znikomy podejrzewam ze godzina pracy i wsztyko jest jak trzeba a co co pekania walkow chlopie ile by tam trzeba sily uzyc zeby takie skrzydelko potrafilo walek rozplatac sadze ze wczeniej wyrwalo by pompe oleju z walem zanim by to peklo kolejnym aspektem poruszanym jest problem wirujacych mas ale skoro walek zostanie wywazony a mozna na upartego go idelanie wywazyc wiec nie widze najmniejszego problemu i czy ramie ma 15 mm czy ma 25 mm zuzycie bedzie nastepowalo dokladnie symetrycznie bo przeciez ten walek sie obraca naturalnie waznym jest aby zachowac osiowosc obydwu elementow wzgledem siebie czyli walka wyrownowazajcego do zabieraka jesli to bedzie zachowane nie ma bicia a co za tym idzie problem jest rozwiazany calkowicie
tomek gdynia Opublikowano 19 Grudnia 2011 Opublikowano 19 Grudnia 2011 A Tomek? no wyszukal sobie nisze i regeneruje to jakos A Tomek ma już na swoim liczniku ponad 270 tyś.km. Zrobił już na przerobionym zabieraku ok 60tyś.km(i to zabierak 7,7cm-gdyż ponad 2 lata temu nie było zabieraków 10cm). Jeśli masz ochotę na to zerknąć zapraszam do Trójmiasta-poświęcę się i zdemontujemy moduł-oczywiście za robotę zapłacisz...pozdrawiam
jaro4444 Opublikowano 19 Grudnia 2011 Opublikowano 19 Grudnia 2011 Przemek ale Ty tak chcesz poczepiać się dla zasady czy masz jakieś konkretne rozwiązanie alternatywne? Uwierz więc, że skoro opracowałem metodę kastracji i wałków i działa to tak samo będzie działał mój zabierak. Ja to wiem i jestem przekonany, że wiele osób będzie zadowolonych jeśli tylko znajdzie się solidny wykonawca podzespołów. Cena i robocizna to chyba też nie Twój problem. Generalnie to jesteś przykładem krytyka co wie jak ale sam nie potrafi. Poza tym cytowanie podstawowych wzorów z PKM (a nie żadnych tam "unijnych") bez ich zrozumienia nie wiele wnosi. Cytowany wzór konkretnie dotyczy połączenia wpustowego czyli na klin. Inaczej zachowuje się połączenie kształtowe, a w szczególności rozkład nacisków w nim. Polecam pierwszy lepszy skrypt z szanującej się politechniki lub WAT-u a zobaczysz, że koła autorzy opracowania nie odkryli. Poczytaj podręczniki prof. Misiaka lub Wieczorka, do tego troszkę podstaw tribologii i będzie jaśniej. Nie ukrywam, że przeprowadziliśmy parę dniu temu konstruktywną rozmowę z Tomkiem. Jeśli wykona to o czym rozmawialiśmy to chwała mu za to, bo chłopak ma chęć rozwijac się nie stać w miejscu i wykazuje się zdroworosądkowym myśleniem.
przemek4net Opublikowano 20 Grudnia 2011 Opublikowano 20 Grudnia 2011 Cytowany wzór konkretnie dotyczy połączenia wpustowego czyli na klin. Inaczej zachowuje się połączenie kształtowe, a w szczególności rozkład nacisków w nim. Polaczenie wpustowe jest tez polaczeniem ksztaltowym. Zaleta metody tomeknrtelefonu i metody kastracji jest to, ze n aut z tym jezdzi (znaczy sie jakos tam sprawdzone w boju) Druga zaleta to znany koszt obu metod (przewidywalnosc kosztowa) Pytam jedynie (nie zakladam, ze nie bedzie czy bedzie dzialalo super) - ile to kosztuje (w pln czy roboczogodzinach) - nie podales wymiarow dokladnych (podasz?) - czy w jakimkolwiek silniku spalinowym producent zastosowal taki kobinowany zabierak (moze byc nawet japonski pancernik z okresu pierwszej wojny swiatowej) Pozdrawiam, Przemek
czarny Opublikowano 20 Grudnia 2011 Opublikowano 20 Grudnia 2011 Cytowany wzór konkretnie dotyczy połączenia wpustowego czyli na klin. Inaczej zachowuje się połączenie kształtowe, a w szczególności rozkład nacisków w nim. Polaczenie wpustowe jest tez polaczeniem ksztaltowym. Zaleta metody tomeknrtelefonu i metody kastracji jest to, ze n aut z tym jezdzi (znaczy sie jakos tam sprawdzone w boju) Druga zaleta to znany koszt obu metod (przewidywalnosc kosztowa) Pytam jedynie (nie zakladam, ze nie bedzie czy bedzie dzialalo super) - ile to kosztuje (w pln czy roboczogodzinach) - nie podales wymiarow dokladnych (podasz?) - czy w jakimkolwiek silniku spalinowym producent zastosowal taki kobinowany zabierak (moze byc nawet japonski pancernik z okresu pierwszej wojny swiatowej) Pozdrawiam, Przemek stary weź się już uspokój tak zauważam że robisz taką otoczkę regeneracji wałków, wrzuć sobie na luz nie patrz na ten temat n aut jezdzi z metodą jaro4444 koszty są znane podobne do regeneracji więc pierniczysz 3 po 3, a nowa metodę trzeba sprawdzić przetestować później można mówić dobra opcja czy też nie powiedz mi czy inżynier na budowie biega z łopatą i kopie? że wie ile mu to zejdzie? jaro bedzie chciał się przekonać metody to ją przetestuje i wtedy może powiedzieć ci co i jak bo jeden zrobi to za 50 drugi za 100 więć nie wiem do czego brniesz ............................
griga-st Opublikowano 20 Grudnia 2011 Opublikowano 20 Grudnia 2011 Sorry za OT, ale mi się dyskusja kolegów bardzo podoba . Tylko konstruktywna burza mózgów owocuje nowymi pomysłami/wynalazkami . Sam jeżdżę na kombinacji kolegi Jaro już kilka tys. km. Relatywnie tanio i prosto. Mialem trochę szczęścia w nieszczęściu, bo napęd był łańcuchowy. Koledzy z napędem zębatkowym maja trochę trudniej. Pytanie dlaczego właśnie w 2.0tdi ten napęd pompy tak się często pier***psuje(psuł)? Życze owocnych obrad
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się