Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B6 ALT] Zapalająca się kontrolka poziomu oleju


gregorypeck

Rekomendowane odpowiedzi

Ja ostatnio obserwuje wśród znajomych , na forach, że ludzie zaczynają kupować starsze auta , doprowadzają je do stanu igła i jeżdżą , Dlatego że niestety nowe są coraz gorsze , większość wtrysk bezpośredni co np. sprawia problemy z montażem LPG, diesle to już w ogóle porażka , silniki kiepskie , wyżyłowane , wnętrza coraz bardziej plastikowe , takie jednorazówki na dwa/trzy lata eksploatacji .

Sam niestety oglądając nowsze modele Audi stwierdzam że nie ma już tej renomy , jakości co kiedyś , obecnie klient ma kupić nowe , pojeździć 2/3 lata i ma się psuć, taka niestety rzeczywistość .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sprawa jest prosta. Za 3-5 lata sprzedam A4 i kupie A6 C6;) nowsze podobna są zbyt napchane elektronika.

Wracając do tematu - koszt 8 tys. zl za remont to zdecydywanie wysoka kwota. Przy takiej wartości kosztów remont się nie opłaca. To moje zdanie.

Utwierdziłem się w przekonaniu, ze pozostaje mi wypróbowanie 10w40 motula i lanie ile weźmie. Nie ma co kombinować. Przy zakupie następnego auta trzeba będzie mocniej przemyśleć wybór motory.

Oczywiście nie żałuje zakupi swojego samochodu, bo trafił mi się w dobrej cenie, do tego jest w bardzo dobrym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to muszę cię zmartwić , A6 C6 nie ma zbyt dużego wyboru w silnikach , albo benzyniaki z bezpośrednim wtryskiem , albo benzyniaki z rozrządem na łańcuchu od strony skrzyni biegów które też padają i koszty naprawy duże , albo diesel .???

I co wybrać ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo audi poszło w stylistykę i jedzie na opinii tzw. niezawodności sprzed kilku lat. Zapytajcie w Polsce o Audi....odpowiedź będzie jedna: oooo...nie psuje się i nie rdzewieje. A to guzik prawda. Najnowsze B8 mają problem z rdzą mimo, że dzwona nie miały. Silniki benzynowe to już bez komentarza. No może komfort jazdy jest owszem super, ale reszta to już jakość którą porównałbym do Forda. Nic specjalnego poza tymi finezyjnymi LED-ami i szpanerskim grilem. Do tego serwis, który jest drogi tylko dlatego że "zawsze był drogi". Cóż marka opracowała kilka nowych modeli, większych, ładniejszych dla zamożniejszych odbiorców. A modele dla plebsu pozostawili same sobie. Bo wiadomo, że A4-ki cieszą się największą popularnością. Ale spórzcie na VW. Co prawda byli w uśpieniu przez kilka lat i tworzyli auta niezbyt dobre, ale najnowszy golf jest już dopracowany. Podobnie jest z passatem. U forda jest podobnie...kiedyś rdzewiejące focusy, a ja mam w domu 6-letniego i ani kropki rdzy nie ma, na dodatek śmiga 200 km dziennie i ani grama oleju nie bierze. W zasadzie tego oleju można byłoby nie sprawdzać. Mondeo podobnie. Kiedyś z tego auta zostawał tylko silnik, skrzynia, fotele i kokpit, resztę jadła ruda. A mój sąsiad ma 4 latka z silnikiem 2.0 wolnossącym i jest zadowolony. Rdzy nie ma, silnik ok, oleju wogóle nie bierze a jest zalany jakimś mega rzadkim syntetykiem. Tylko nasze Audi daje d..y. Ale to na przekór ich hasłu reklamowemu...Vorschprung durch Technik. Jaki Vorschprung? Przecież oni wręcz cofają się do tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Mam trochę w końcu czasu, więc poczytałem kilka stron postów, które napisaliście w niedługim czasie.

Każdy z Nas może ocenić inną osobę dopiero po tym jak się z nią spotka i przeprowadzi rozmowę.
Ja uważam, że waskivw ma ponad wystarczające możliwości na wykonywanie remonów silników. Ma zdolności, a przede wszystkim chęci i zapał do tej roboty. Jemu się po prostu chce grzebać w tych silnikach. On je zna. Wiele silników "zjadł".
Kolega waskivw to spoko gość. Nie jest to stary zgred, również nie jest młodocianinem. Jest w sile wieku i ma cholerną chęć do pracy jako "starszy" mechanik. Starszy - oznacza wg mnie, że ma doświadczenie wieloletnie i nikt mu nie podskoczy. Ma czas dla klienta, a w szczególności dla tych co mają "oooo". Człowiek, który zna się na robocie i nie owija w bawełnę. Problem jest nie w Nim tylko w klientach, którzy chcieliby jak się to mówi "szkłem du....utrzeć". Na polski język - nie wydać nic lub przysłowiową 100-wkę, a zrobić remont lub inną poważniejszą robotę. Jeszcze nie widziałem nikogo, kto zaopiekowałby się moim samochodem lepiej niż On spośród wielu przeze mnie przeczesanych ludzi i warsztatów. Na czas dokonywania czegokolwiek pod maską, pierwszą czynnością było założenie "kocyków audi" na oba błotniki. Samo to daje do zrozumiena, że człek zdaje sobie sprawę, że może mu wylecieć przykładowo klucz z ręki lub śrubokręt i porysuje boczek. Inna sprawa to palcowanie brudnymi rękami i opieranie się brudnymi portkami o/na powierzchni lakierniczej, która wygląda później tłusta. Wygląda to nieelegancko.

Znam go niewiele czasu. Ja Mu zaufałem. Komuś musiałem w końcu bo sam wszystkiego nie potrafię ogarnąć. Poza tym nie mam wszystkich narzędzi. Mechaników przeczesałem kilkunastu i każdy z nich zatrudniony na stanowisku "mechanik" u danego szefa/pracodawcy chciałby szybko zrobić usterkę i zgarnąć furę kasy. Jeśli pracodawca zarobi, to i ten mechanik również zarobi. W przeciwnym razie oboje klepią biedę, przy czym mechanik jest na skraju.....Wówczas takiemu pracownikowi nie za bardzo się chce pracować i więc i nie za bardzo przykładać do złożenia czegoś tam tak jak się należy. Zawsze później powtarzają, że "jakoś będzie", a powinni powtarzać, że "jakość będzie". Pracują "za karę", a nie z chęci/pasji.

Dlatego waskivw ma swój warsztat i sam wszystko robi bez pomagiera. Jak coś jest nie tak to on odpowiada za wszystko, a nie jego pracownik lub współpracownik. Poza tym, prowadząc z Nim rozmowę na temat chęci remontu mojego silnika, odpowiadał mi również na pytania: co w przypadku, gdy źle będziewykonana robota "szlifu" lub innych zewnętrznych usług? Otóż ma On pewne źródła, u których wykonując takie stałe zewnętrzne zlecenia, jest pewien że robota jest tam wykonana prawidłowo, a nie na "odwal się" lub "jakoś będzie". Sam zawozi i sam odbiera wszystkie części. Sam na koniec je analizuje czy nie spartolili czegoś. Przecież później On to musi zamontować i nie dać "du....". Później ma się tylko same nieprzyjemności i wstyd, że zakład możnaby zamknąć. Otworzyć dopiero w innym zakątku kraju.

Zobaczmy więc sami, że chcielibyśmy, aby naszym samochodem się ten ktoś obchodził jak z jajkiem za marne grosze. Nikt się nie będzie bawił. Każdy przyjmuje zlecenie na usługę i chce szybko ją wykonać, szybko zarobić i maszynę szybko wypchnąć.

Ja przyjechałem do kolegi waskivw na przełożenie jednego wtrysku gazowego trochę w inne miejsce/pozycję, bo zakupiony przeze mnie dekiel "2.0 oooo", nie chciał się zakładać na trzpień. Dekiel odstwał, że maski nie mogłem zamknąć. Dekla do tej pory nie miałem od zakupu samochodu. Jak zobaczył moją instalację LPG, to złapał się za głowę i powiedział tylko: "ale drut". Wypytał mnie o wszelkie problemy z gazem (czy mam lub miałem) i okazało się, że wywaliłem tą dotychczasową "niemiecką" robotę (instalację) i zdecydowałem się na nową instalację LPG (TECH'a). Waskivw mi ją zamontował wraz z deklem, który chciałem mieć widoczny po podniesieniu maski. Teraz jak podnoszę maskę, to nie ma takiej osoby, która by nie zapytała, czy mam instalację LPG w tym samochodzie. Od założenia nic się nie dzieje. Nie wiem, że mam gaz. Nie jeżdżę do Niego jak na sranie, bo nie mam po co. Dzwonię tylko od czasu do czasu, żeby się upewnić, że jeszcze jest. Mam źródło do którego w razie niepokojących objawów będę mógł przyjechać.

Widziałem jak robił remont tego wv Cadi. Pokazywał mi pierścienie, tłoki, cylindry. Pokazywał zjedzone pierścienie. Pokazywał nowe pierścienie. Widziałem różnicę między starymi i nowymi. Tak jakby chciał mi uzmysłowić dlaczego zjadany jest olej. Jest prawdą, że silniki Audi są bardzo spasowane w sobie. Wykonane są z elementów lekkich stopów przez to miękkich. Mają one z góry określoną wytrzymałość i przez to okreśole możliwości kilometrów do przejechania. Określoną z góry żywotność. Do tego dochodzą materiały eksploatacyjne w postaci oleju. Im częściej zmieniany olej i na czas tym żywotność dłuższa. Jak zaczynają się wycierać pierścienie to robi się taka szczelina między nimi a cylindrami, że nie ma bata, żeby olej nie był wciągany. Wynika to z szanowania samochodu przez wcześniejszego właściciela. Spalany olej wali w katalizator, który się z czasem zapycha. Zapycha sie również układ wydechowy - tłumiki. Przez szczeliny miedzy pierścieniami, a cylindrami robią się przedmuchy, dlatego olej wali w odme. Wszystko działa jak organizm ludzki. Do pewnego momentu jest jeszcze ok. Później zawał. Podczasremontu dochodzi analiza tłoków i cylidrów. Wszystko musi idealnie być ponownie spasowane. Nie jest powiedziane, że muszą to być pierścinie z tego samego modelu Audi. Może się okazać, że cylindry są na tyle zeszlifowane (mają ubytki ścianki), że nowe pierścienie do tego modelu naszego Audi będę za luźne. Będzie trzeba dobrać wówczas inne pierścienie z innego modelu Audi. Może nawet z innej marki samochodu, pod warunkiem, że te wymiary jak i pozostałe parametry będą sie zgadzały. Niestety nie każdy mechanik to potrafi - może inaczej - ma na to czas, żeby szukać. Każda godzina się liczy. Za każdą trzeba zapłacić. W ASO roboczogodzina kosztuje 230zł, dlatego nik się nie zastanawia tlko wymienia - bo nie ma na to czasu, nie ma klient więcej pieniędzy. Jak mechanik nie ma napisanych na papierze jakiś innych pierścieni, to wszadzi takie jakie przewiduje producet, przykładowo na pierwszy szlif. To, że będzie luźno, no to nic. Oej będzie dalej silnik wciągał mimo, że po remoncie. W zalezności od spasowanie, może to być naprawdę niewiele lub zero lub ciutkę mniej niż do tej pory lub tyle samo. Jak waskivw robi remont to nie ma bata, że nie będzie on zrobiony jak należy. On ma czas. Nikt go nie goni. Nie ma szefa na plecach, który mówiłby mu, że musi zacząć robić kolejną furę, a tą musi już kończyć.

Nie dopuszcza do faktu, że remont może być zrobiony jakoś". On się podpisuje na papierze.

Należy zwrócić z mojego punktu widzenia jeszcze na jedną rzecz. Mianowicie na przedni zderzak, którego pokrywa lakiernicza podczas demontowania może ulec uszkodzeniu/odpryśnięciu. Wówczas zderzak do malowania. Dodatkowe 500zł.

Ja bym się na remont w przyszłym roku zapatrywał ale żeby kwota nie przekroczyła 5ki.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dajmon,

nikt tutaj nie ujmuje koledze waskivw.

Jego kompleksowe podejście do sprawy udowadnia, że robi wszystko porządnie (co nie jest tanie) i daje gwarancję, a nie jak inni - żeby "coś" zrobić, bo klient chce wydać kasę.

Nie zmienia to faktu, że rachunek ekonomiczny jest nieopłacalny. Włożenie 8 tyś. zł w samochód 10-letni mija się z celem. Co innego gdybym kupił świadomie samochód z silnikiem do remontu, ale taniej o te 8 tyś. zł.

Edytowane przez zapsu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 to trochę na wyrost. Ja jak chciałem remontować tego roku na początku wiosny to podliczyłem 5.5. Był to jednak człowiek "lis". Nie wiem czy ten człowiek lis po zgarnięciu takie sumki nie spartoliłby roboty. Na początku mówił, że wszystkie części są dostępne i nie będzie problemu z niczym. Jak zacząłem dopinać niektóre rzeczy, to akazało się, że części brak. Nie są już takie produkowane.

Jak kolegę waskivw odnalzałem, to uzmysłowił mi, że części są tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać.

Ja leję 0.5litra oleju na dwa tankowania gazu, czyli na ok. 720km. Po przejechaniu tego dystansu (ok. 720km) "oil min" się mi zaświeca. Nie wcześniej. Na razie te dolewki mi nie przeszkadzają.

Edytowane przez Dajmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema Panowie , siema Dajmon ,

Jak pisałem wcześniej , 8 koła jest z nowymi tłokami i honowaniem cylindrów , jest szansa że można to ominąć , no ale bez rozbiórki niestety nie ma jak stwierdzić stanu tłoków .

A dzisiaj przyjechał kolega z Caddy na pierwszą wymianę oleju po remoncie i co i jest pięknie , jak dolał po 12kkm jak się okazało nie 0.5L , a 0,25L to tyle zastałem przy wymianie oliwy , przebieg 15500 km po remoncie .

Piszecie panowie że drogo , to podsumuję wam Vw Caddy , gdzie remont był bez demontażu silnika z pojazdu , a dlatego że miała być robiona tylko głowica , wymienione pierścienie , panewki korbowodowe , remont głowicy , uszczelki , rozrząd , robocizna i wyszło niecałe 4000pln , doliczcie w/z silnika , tłoki , honowanie , remont głowicy jest raz droższy z racji 20zaworów w ALT itd. i cena rośnie , niestety .

Bardzo chętnie bym wam zrobił to taniej ,ale dokładać nie chcę do interesu , popatrzcie na remont MaciekW i on wydał ponad 5k bez wymiany tłoków ?

Chętnie bym zrobił taki remont żeby zakończyć temat brania oleju i mitach o ALT , nawet myślałem zakupić takie audi i zrobić remont dla siebie , niestety dla mnie silnik za słaby, ja się lubuje w V8.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność kilkukrotnie rozmawiać z Dajmonem i jest to Gość który mega dba o swoje OOOO i jak On mówi, że waskivw robi profi robotę to tak musi być. Tak to właśnie wygląda, że h.jem chrzanu nie ukopiesz. Jak ma być zrobione dobrze to musi kosztować bo części dobrej jakości tanie nie są i nikt kto ma odpowiednią wiedzę i kompetencje nie będzie swojej pracy wyceniał na 100 PLN-ów. Rachunek jest prosty bo waskivw przedstawił sprawę konkretnie i w tej chwili po swoich doświadczeniach wydaje mi się te 8 tys zł jest uczciwą/realną ceną za wykonanie porządnego remontu który zakończy sprawy olejowe w ALT. Inna sprawa, że jakbym miał w tej chwili dołożyć 8 tysiaków do swojej B6 to wolałbym ją sprzedać nawet za te 10-12 tys zł :)

Co do jakości samochodów to tak jak waskivw pisze tzn. sam mam zamiar po sprzedaży Audi szukać czegoś starszego w ekstra stanie. Oczywiście trzeba za takie auto "przepłacić", ale jest to samochód a nie jak w przypadku nowiutkich furek k.rwa instrument który trzeba co chwila stroić.

Dla przykładu podam, że od dawna choruję na BMW (nie będę się rozpisywał dlaczego zamiast BMW kupiłem Audi bo to nie ten wątek a zaszło by chwile ;) ) a konkretnie na model 5er E34 lub 7 E32 (bardziej skłaniam się ku 5) i można takie auto nabyć w stanie pozostawiającym wiele do życzenia za 4-5 tys zł lub wyłożyć ok. 20 tys zł i kupić ten model w pięknym stanie, z dokumentacją, (w niemcowni nawet od pierwszego prywatnego właściciela lub dopieszczone przez miłośnika marki) itd. Wolę kupić takie auto które mi się podoba oda baaaardzo baaardzo dawna niż w tej samej kwocie 10-cio letniego golfa. Roczniki produkcji już od dawna do mnie nie przemawiają :) Czy mam rację? Pewnie niedługo przekonam się na własnej skórze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie zmiany oleju i mam pytania odnośnie czujnika.

Czy odłączając przewód od czujnika powinien pojawić się jakiś komunikat na desce rozdzielczej po załączeniu zapłonu?

Jak spuściłem całą oliwę z silnika włączyłem zapłon i nacisnąłem klawisz z kluczem przy zegarach zrobił testy i pokazał "OK"

Co to może być spalona żarówka walnięty czujnik???

Edytowane przez Matys82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dajmon,

nikt tutaj nie ujmuje koledze waskivw.

Jego kompleksowe podejście do sprawy udowadnia, że robi wszystko porządnie (co nie jest tanie) i daje gwarancję, a nie jak inni - żeby "coś" zrobić, bo klient chce wydać kasę.

Nie zmienia to faktu, że rachunek ekonomiczny jest nieopłacalny. Włożenie 8 tyś. zł w samochód 10-letni mija się z celem. Co innego gdybym kupił świadomie samochód z silnikiem do remontu, ale taniej o te 8 tyś. zł.

I to jest zdrowe podejście do tematu, po za tym z tego co czytam to narazie kolega waskivw nie naprawił problemu olejowego w żadnym alt-ku więc zostaje to narazie w strefie pobożnych życzeń i domniemań że będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego problem nadmiernego poboru oleju naprawiłem już w wielu silnikach i jest to sprawdzone i nie może być inaczej , jeżeli w to wątpisz to proponuje postudiować budowę silnika spalinowego . Silnik ALT nie jest jakimś super wynalazkiem jest to zwyczajny silnik spalinowy czterosuwowy o zapłonie iskrowym , a zasada działania tych silników nie zmieniła się od chwili jego powstania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobieznie znam budowe silnika spalinowego i cos tam wiem :rolleyes:, zdarzaly sie w historii motoryzacji nieudane silniki ktorym rozne remonty nie pomagaly albo w malym stopniu, a remont kompleksowy o ktorym piszesz jest zupelnie nie oplacalny, sam mialem taki silnik w mazdzie 323 z5 mial oznaczenie i watek olejowy na forum mazdy mial wiecej stron niz o alt:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro znasz budowę silnika pobieżnie , to proponuje się douczyć , tylko z książek , a nie z neta , jak już zgłębisz wiedzę to sam dojdziesz do wniosku że każdy silnik da się naprawić , uwierz mi nie takie rodzynki naprawiałem.

Nie chce mi się śledzić kolejnego tematu , bo zakończenie znam , albo ludzie próbują ciąć koszty na materiałach , albo remont został zrobiony po łebkach i tyle. Tu masz pokazane na przykładzie remontu MaciekW , wystarczyło minimum wyrowkować tłoki i dobrać grubsze pierścienie i idę o zakład że zużycie oleju byłoby na pewno mniejsze , albo niezauważalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie każdy zachwala ten produkt i nie wiadomo co kupić dokładnie, piszą że uszczelnia zawory i ogólnie. Do tego dzięki temu mniej pali i mniej oleju bierze


Zrobiłem ostatnio jakieś 1400km i wziął mi 200ml oleju, to chyba niedużo, prawda?

Edytowane przez Sebastian177
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie zmiany oleju i mam pytania odnośnie czujnika.

Czy odłączając przewód od czujnika powinien pojawić się jakiś komunikat na desce rozdzielczej po załączeniu zapłonu?

Jak spuściłem całą oliwę z silnika włączyłem zapłon i nacisnąłem klawisz z kluczem przy zegarach zrobił testy i pokazał "OK"

Co to może być spalona żarówka walnięty czujnik???

Tak. Po odłączeniu złącza z przewodem od czujnika poziomu oleju, na fisie powinien od razu wyskoczyć komunikat "oil sensor".

www.patrz.pl/zdjecia/id/1297016

Jeśli nie wyświetla Ci się ten komunikat, znaczył by to, że masz ten czujnik pominięty przez, np. przez zastosowanie jakiegoś emulatora czujnika?

Wielu chłopaków chciało ten czujnik wykluczyć, żeby nie wyświetlał się często komunikat "oil min". Jest to jednak bardzo trudne do wyeliminowania. Zazwyczaj zajmują się wyeliminowaniem tego czujnika tzw. "tunerzy" od oprogramowania.

Nie weim co Ci odpowiedzieć. Nie che się mi wierzyć, że masz spaloną żarówkę. Zazwyczaj jest tak, że prócz sygnalizacji optycznej jest również sygnalizacja dźwiękowa. Pojawienie się komunikatu "oil sensor" lub "oil min" powoduje wybrzmienie dwóch lub trzech przeraźliwych dźwięków. Ma to za zadanie uzmysłowić "ślepemu i głuchemu", że ma coś nie wporządku z "oil......."

Edytowane przez Dajmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...