Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam, miałem kolizję z nie mojej winy. Czekam na rzeczoznawcę, dlatego chciałbym się dopytać ile mniej więcej kosztowałaby naprawa tak uszkodzonego auta. Wgl, czy  będzie się opłacać to robić, może ktoś coś doradzi, podpowie?

 

 

 

 

Edytowane przez saper8
Nieaktualne
Opublikowano (edytowane)

Jaki przebieg, jakie wyposażenie?

Wygląda jakby słupek B też oberwał?

Edytowane przez Muskel1
Opublikowano
1 minutę temu, Muskel1 napisał:

Jaki przebieg, jakie wyposażenie?

280 tyś. Wyposażenie standard

Opublikowano

Słupek B też oberwał?

Opublikowano
1 minutę temu, Muskel1 napisał:

Słupek B też oberwał?

Tak, jest uszkodzony 

Opublikowano

Oj to chyba będzie szkoda całkowita. 

Opublikowano

Wrzuć kosztorys jak już będziesz miał to będzie więcej widać.

Opublikowano

Poduchy odpalone?

Opublikowano
2 minuty temu, Muskel1 napisał:

Poduchy odpalone?

Nie poduszek nie wywaliło, w sumie to dziwne, bo raczej powinno

Opublikowano

Najwidoczniej uderzenie nie było na tyle silne aby odpalić.

Opublikowano
5 godzin temu, saper8 napisał:

ile mniej więcej kosztowałaby naprawa tak uszkodzonego auta.

Trudno tu o jednoznaczną odpowiedź. Do wymiany masz oba błotniki, dwoje drzwi, próg i słupek "B", a to już daje kwotę około 10 tys za same części. Podobnie wyjdzie za robociznę i lakierowanie. Po uszkodzeniu tylnego błotnika wnioskuję, że oberwało także tylne koło, a to może skutkować przestawieniem geometrii tylnej osi. 

Co Ci mogę doradzić. Ano wskazane jest abyś umówił się z rzeczoznawcą na oględziny w jakimś warsztacie, gdzie można obejrzeć auto od spodu i sprawdzić geometrię. Obecność fachowca ma i tę zaletę, że rzeczoznawca nie będzie mógł pozwolić sobie na zbytnią nonszalancję w ocenie uszkodzeń, czy pominięcie jakichś czynności naprawczych.

Jak już będziesz miał wycenę to się nią pochwal - zobaczymy czy jest rzetelna. 

Opublikowano
6 minut temu, hak64 napisał:

Trudno tu o jednoznaczną odpowiedź. Do wymiany masz oba błotniki, dwoje drzwi, próg i słupek "B", a to już daje kwotę około 10 tys za same części. Podobnie wyjdzie za robociznę i lakierowanie. Po uszkodzeniu tylnego błotnika wnioskuję, że oberwało także tylne koło, a to może skutkować przestawieniem geometrii tylnej osi. 

Co Ci mogę doradzić. Ano wskazane jest abyś umówił się z rzeczoznawcą na oględziny w jakimś warsztacie, gdzie można obejrzeć auto od spodu i sprawdzić geometrię. Obecność fachowca ma i tę zaletę, że rzeczoznawca nie będzie mógł pozwolić sobie na zbytnią nonszalancję w ocenie uszkodzeń, czy pominięcie jakichś czynności naprawczych.

Jak już będziesz miał wycenę to się nią pochwal - zobaczymy czy jest rzetelna. 

Ok, wielkie dzięki za pomoc, jak tylko będę miał wycenę to ją tu wrzucę.

Opublikowano

Rzeczoznawca stwierdził, że jest to szkoda całkowita, czekam teraz tylko na kosztorys...

Opublikowano
2 godziny temu, saper8 napisał:

Rzeczoznawca stwierdził, że jest to szkoda całkowita, czekam teraz tylko na kosztorys...

Przerabiałem ten temat (na własnym przykładzie) pod koniec kwietnia. Facet w mercu postanowił wyprzedzić TiRa ma rondzie i tak się na tym skupił, że nie zauważył mojej A6. Dostała przed przednim kołem, ale zderzak, maska, reflektory, halogeny, wspornik zamka, oba błotniki i co najważniejsze podłużnice poszły w lewo o cal. Wiedziałem, ze będzie szkoda całkowita, zatem się przygotowałem. Już zgłaszając szkodę poinformowałem, że korzystam z auta zastępczego, że poniosłem koszt holowania i zabezpieczenia uszkodzonego auta, że płacę za parking strzeżony i że tymi kosztami obciążę ubezpieczyciela. Rzeczoznawca był już następnego dnia rano, a wycenę szkody dostałem wieczorem - "całka". Wartość auta ustalono na kwotę wyższą o trzy tys niż cena zakupu ( używane auta podrożały). A gdy po tygodniu oczekiwania nie dostałem kasy na konto wysłałem maila z zapytaniem, co z kwotą bezsporną. W odpowiedzi znalazłem informację, że wysłali do sprawcy pismo i czekają na potwierdzenie udziału i okoliczności zdarzenia. Odpisałem, że na oświadczeniu o winie mają nawet jego nr telefonu, a auto jest leasingowane i zapewne mają u siebie zgłoszenie szkody likwidowanej z AC pojazdu, gdzie znajdą także oświadczenie i opis okoliczności zdarzenia. Pomogło, po trzech dniach (był weekend) miałem kasę na koncie. dorzuciłem jeszcze wezwanie do zapłaty za holowanie, parkowanie i zabezpieczenie pojazdu, za najem samochodu zastępczego i znów po trzech dniach kasa przeszła na konto. W sumie jestem piątkę do przodu, bo auto zastępcze miałem od brata za free, ale koszt najmu udokumentowałem umową z osobą prywatną.         

  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 22.06.2022 o 14:30, hak64 napisał:

Przerabiałem ten temat (na własnym przykładzie) pod koniec kwietnia. Facet w mercu postanowił wyprzedzić TiRa ma rondzie i tak się na tym skupił, że nie zauważył mojej A6. Dostała przed przednim kołem, ale zderzak, maska, reflektory, halogeny, wspornik zamka, oba błotniki i co najważniejsze podłużnice poszły w lewo o cal. Wiedziałem, ze będzie szkoda całkowita, zatem się przygotowałem. Już zgłaszając szkodę poinformowałem, że korzystam z auta zastępczego, że poniosłem koszt holowania i zabezpieczenia uszkodzonego auta, że płacę za parking strzeżony i że tymi kosztami obciążę ubezpieczyciela. Rzeczoznawca był już następnego dnia rano, a wycenę szkody dostałem wieczorem - "całka". Wartość auta ustalono na kwotę wyższą o trzy tys niż cena zakupu ( używane auta podrożały). A gdy po tygodniu oczekiwania nie dostałem kasy na konto wysłałem maila z zapytaniem, co z kwotą bezsporną. W odpowiedzi znalazłem informację, że wysłali do sprawcy pismo i czekają na potwierdzenie udziału i okoliczności zdarzenia. Odpisałem, że na oświadczeniu o winie mają nawet jego nr telefonu, a auto jest leasingowane i zapewne mają u siebie zgłoszenie szkody likwidowanej z AC pojazdu, gdzie znajdą także oświadczenie i opis okoliczności zdarzenia. Pomogło, po trzech dniach (był weekend) miałem kasę na koncie. dorzuciłem jeszcze wezwanie do zapłaty za holowanie, parkowanie i zabezpieczenie pojazdu, za najem samochodu zastępczego i znów po trzech dniach kasa przeszła na konto. W sumie jestem piątkę do przodu, bo auto zastępcze miałem od brata za free, ale koszt najmu udokumentowałem umową z osobą prywatną.         

Dostałem odp od ubezpieczyciela, w skrócie wygląda to tak: 

Odszkodowanie ustaliliśmy w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego wartość po wypadku tj.:

wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym (Brutto) - 18088.00 PLN

wartość pojazdu w stanie uszkodzonym (Brutto) - 6957.50 PLN

wysokość odszkodowania (Brutto) - 11130.50 PLN

Wydaję mi się, że zaniżyli wartość rynkową pojazdu sprzed wypadku...Za same alufelgi zapłaciłem 1900 zł, rok temu wymieniałem dwumas ze sprzęgłem, zapłaciłem ponad 2000 zł (mam na to paragony) poza tym była to niezawodna jednostka napędowa 1.9 TDI... Autko naprawdę dobrze utrzymywane i w bardzo dobrym stanie technicznym..

Warto pisać odwołanie do PZU Twoim zdaniem?

Opublikowano (edytowane)

Felg i dwumasy nie wliczaj w cenę pojazdu. Nigdy nie dostaniesz pieniędzy za to co dołożyłeś do auta. Jak chcesz aby cena felg Ci się (częściowo) zwróciła to podmień koła na inne a te felgi sprzedaj osobno. Rok produkcji, przebieg i wyposażenie decydują o wartości rynkowej i tutaj moim zdaniem cena odzwierciedla stan faktyczny.

Edytowane przez Muskel1
Opublikowano

Ok, a co z wrakiem mam dzwonić do ubezpieczyciela, żeby go wystawili na licytacje? I wtedy dostanę tyle na ile wyliczyli wrak? Wtedy jak podmienię na feligi nie będa się czepiali, że je podmieniłem? 

Opublikowano
10 godzin temu, Muskel1 napisał:

Felg i dwumasy nie wliczaj w cenę pojazdu. Nigdy nie dostaniesz pieniędzy za to co dołożyłeś do auta.

Mylisz się kolego. O ile napraw, czynności serwisowych, wymian płynów, czy dwumasy nie wlicza się do podniesienia wartości auta (jest to część podlegająca zużyciu w trakcie normalnej eksploatacji) , to wszelkie dodatkowe doposażenie pojazdu ma wpływ na tę wartość. Jeśli zatem w standardowym modelu były zwykłe fotele, a ja wstawiłem skórzane, ogrzewane i z funkcją masażu, to wycena szkody musi to uwzględniać.Aby podnieść wartość pojazdu przed szkodą trzeba jednak udokumentować poniesione nakłady na tuning, doposażenie, lub wymianę całych podzespołów. Przerabiałem kiedyś temat tuningowanego Golfa II, którego ubezpieczyciel wycenił na 4,5 tys zł, podczas gdy sama klatka bezpieczeństwa kosztowała blisko dychę. Auto miało też hamulce z Porsche i zakuty silnik o mocy ponad 280 KM, wydajniejszy układ chłodzenia i doładowania. Nie pamiętam dokładnie kwoty jaką ubezpieczyciel wypłacił, ale było to sporo powyżej 20 tys i to w drodze ugody, bo klient nie zdecydował się na pozew sądowy.

Pozdrawiam.    

Opublikowano
6 godzin temu, saper8 napisał:

Ok, a co z wrakiem mam dzwonić do ubezpieczyciela, żeby go wystawili na licytacje?

A w wycenie szkody nie masz informacji jakiej metody użyli do określenia wartości auta przed szkodą? Jeśli nie ustalili tej wartości na podstawie oferty z licytacji, to wszelkie inne metody są tak miarodajne, jak wróżby cyganki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...