Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

ogłoszenie:

Okazja JEDYNY TAKI GOLF IV TDI 1999r (model 2000) zakupiony od niedowidzącego 91 letniego oficera SS w stanie spoczynku (żona adwokat, syn pilot, córka lekarz), 31tys. przebiegu gdyż było to 6 auto w rodzinie jeżdżone tylko w słoneczne dni, na co dzień stał pod kocem w ogrzewanym garażu. tydzień przed sprzedażą ten 1 właściciel dokupił 2 komplety opon, wymienił rozrząd, oleje, płyny, paski i kompletne zawieszenie. także nic nie stuka i nie puka, bez wkładu finansowego, tylko klima jest do nabicia. spalanie oscyluje w granicach 3L/100km, jak są korki i ktoś ma ciężką nogę to 3.5L/100km. autko do tego stopnia bezawaryjne, że człowiek zapomniał jak mechanik wygląda, śmiało można maskę zaspawać. w dzień zakupu tego Golfika, syn właściciela zatankował auto do pełna, umył i nawoskował na gorąco a córka zrobiła nam na drogę kanapki i kawy w termos. samochód w stanie kolekcjonerskim, jedyny taki, tylko lać ropę i jechać. na wyposażeniu są: strumienica, szpera, wydech z kwasiaka, rozpórki kielichów, fajera momo, kubły Recaro. serdecznie polecam to zadbane, doinwestowane autko w Dieselku. będzie służyć wiele lat gdyż nie jest wytłuczone i wykatowane. sprzedaję z bólem serca swoją laleczke, pilnie z powodu wyjazdu, tylko dla miłośnika marki, w dobre ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- źle wyglądasz, co brałeś ???

- kredyt ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant zatrzymuje kierowcę:

- O! Widzę że pan kieruje po pijanemu!

- Ale skąd?!?

- Proszę dmuchnąć w balonik.

Balonik zabarwił się na zielono.

- No i co? - Mam dowód! - mówi policjant.

Na to kierowca:

- Ten balonik jest zepsuty. Niech dmuchnie moja żona.

Żona dmucha i balonik również zabarwił się na zielono.

- No i co, nie mówiłem że jest zepsuty? - mówi kierowca.

- Panie! Ja nie jestem głupi, pańska żona też mogła pić.

- No to niech dmuchnie dziecko. (8 - letni synek)

- Dobrze - zgodził się policjant.

Dmucha chłopczyk i balonik również zabarwił się na zielono.

- A nie mówiłem? - zepsuty!

- Przepraszam bardzo miał pan rację, proszę jechać. Szerokiej drogi!

Troszkę dalej odjechali i mąż mówi do żony:

- A nie mówiłem że gówniarzowi setka nie zaszkodzi?!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsza - PaczTo.pl

---------- Post dopisany at 10:22 ---------- Poprzedni post napisany at 08:47 ----------

w ramach przedłużającej się zimy i braku kadry w gałę solidnie pykającej :

Skikanie na Narodowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie Rolnik KONIEM z Wozem przez Wioskę. Na wozie ma 2 Beczki. Zatrzymuje Go Milicja.

Szanowny Panie Kierowco

Co Pan wiezie na tym wozie ,zapewne Bimber?

Nie panie władzo - Nektar z Banana?!

Proszę sprawdzić !

Rolnik wziął szklankę wlał Milicjantowi tegoż Nektaru, dał dla spróbowania , Rolnik zaś obserwuje. Milicjant powąchał i spróbował ...

Rolnik odpowiada -I jak panie Władzo

Jakiś dziwny ten pana Nektar..

Dopiero pędzony Panie Władzo!

Milicjant skrzywiony popatrzył srogim wzrokiem na rolnika i pożegnał się.

Rolnik krzyknął - NO TO WIO BANAN !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[h=5]Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek w oczach żołnierzy. Myśli sobie - k***a, rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku. Kapitan więc postanawia ich umotywować i krzyczy:

- Żołnierze! W Afganistanie albo my ich albo oni nas Daję k***a 100 dolarów za każdą głowę Afgana.

W oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać.

Samolot powoli zniża się do lądowania, a żołnierze drą sie jak zwierzęta, w oczach amok.

Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi.

Tylna część samolotu się otwiera, żołnierze wypadają i jak charty poszli w pola .....

Kapitan myśli:

- Co to k***a było?!

Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł .... Krzyczy:

- Co wyście k***a narobili?!

A żołnierze - Ale panie kapitanie sam pan mówił 100 za głowę.

Kapitan przerażony - To było k***a dopiero międzylądowanie w Krakowie...[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...