Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kto z was pamięta Stan Wojenny?


GILI

Rekomendowane odpowiedzi

Z dni stanu wojennego pamiętam kilka szczegółów,ale nie odbiegały one aż tak mocno od innych "komunistycznych dni",a w roku 89tym w którym padał ten system miałem 12lat. :cool1:

Kapitalizm nie jest systemem idealnym,ale można mieć prawo do własnej wartości,jechać gdzie się chce i wierzyć w co się chce, nie chodzi tu tylko o stan posiadania, chociaż skutkiem ubocznym jest kult pieniądza, to jest to nieporównywalnie lepszy system opierający się na wolności. Dlatego jedni piszą wiersze inni zarabiają miliony,a jeszcze inni mają,to wszystko gdzieś i nikt im nie robi z tego powodu kolegium..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najgorszych moich dni w życiu... :sick3: :sick3: :sick3:

Mój dziadek jak i ojciec oraz większość rodziny należała do SOLIDARNOŚCI moja mama pracowała w sklepie miałem starszego brata i młodszą siostrę i wrclaguna uwierz mi tych kartek nakleiliśmy się bardzo dużo na arkuszach szarego papieru.

Na początku 1981 roku mój stary z dziadkiem coś na odwalali bo wpadli do domu w nocy i wszystko porozpierdalali i zabrali ojca bez protezy (a ma amputowaną lewą nogę na wysokości połowy uda) ciągli go h*je tak po śniegu.

Na drugi dzień wyłączyli nam światło i ogrzewanie po chyba 3 dniach zachorowało moja młodsza siostra, miała roczek (pamiętam jak zaczynała chodzić i ją uczyliśmy z barciakiem) miała straszną temperaturę prawdopodobnie było to zapalenie opon mózgowych nie miała żadnej pomocy bo była córką i wnuczką ludzi co byli innego zdania zmarła po 3 dniach :wallbash:

Po 3-4 latach ojciec z dziadkiem tak drążyli i węszyli że dowiedzieli się o lekarzu który przyjął ja w końcu na izbie przyjęć stary j**any komuch i podał lek dożylnie z dawką że byk by tego nie wytrzymał siostra zmarła na rękach moje matki ...

Ale to nie koniec ojca puścili a pogrzeb był bardzo malutki i tak po cichu modliliśmy się w domu przy trumnie a później zaprzyjaźniony ksiądz (bliski kolego ks.Popiełuszki) odprowadził ciało do znajomych grobowca.Dziadek jakoś przez tego księdza załatwił plac na cmentarzu (a nasza rodzina miała zakaz czegokolwiek) ale pod warunkiem że ciało siostry prawie po roku zostanie przeniesione w nocy i tak zrobili mój ojciec,dziadek ,wójas i ksiądz.Ojciec zajrzał do trumny po 10 miesiącach i do dzisiaj się za to wszystko obwinia...

To tyle jeśli chodzi o ten j**any stan wojenny a jeśli chodzi o j**any komunizm i tych wszystkich sk***ysynów to powinni zdychać w męczarniach... jeszcze miał bym dużo do opowiadania....[br]Dopisany: Grudzień 13, 2010, 21:42:53_________________________________________________zaraz na TVN będzie film ...„Beats of Freedom – Zew wolności” ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedynym plusem tamtych czasów były Nocne Polaków Rozmowy,

w ogóle to kiedyś dużo się rozmawiało w domu, wieczorami w gronie całej rodziny, zwykle wielopokoleniowej...

teraz każdy siedzi przed swoim laptopem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Ja pamiętam stan wojenny bardzo dobrze. Zaskoczył mnie w wojsku. My żołnierze zasadniczej słuzby bylismy bardzo wystraszeni, nie wiedzieliśmy co się w kraju dzieje. W domach zostawilismy rodziców i rodzeństwo, w moim przypadku dwie siostry i trzech braci. Tego nie da się opisać. Nie było tak jak teraz telefonów a poczta nie działała w jednostkach, powywozili nas na różne "załogi". Wszyscy martwiliśmy się o to czy nasze rodziny są zdrowe i mają co jeść. W jednostkach stawki wojenne -czyli pełne brzuchy. Patrolowałem puste ulice Warszawy, zaczepialiśmy dziewczyny i kobiety, w ukryciu dawaliśmy im do wysyłania listy do domów. kobiety się bały a my pokazywaliśmy im znaczki solidarności które mieliśmy pod kołnierzami panterek.

Nie chcę aby to kiedyś wróciło. Myślę że gdyby nie stan wojenny to byłaby wojna z ruskini i my żołnierze bilibyśmy pod ziemią i nie napisałbym do was tych kilku słów a kto wie czy wy byście byłi na tym swiecie. Popytajcie tych co byli wtedy w wojsku to dużo wam opowiedzą.

Pozdrawiam Edzio[br]Dopisany: 14 Grudzień 2010, 13:09_________________________________________________Mamy najdroższe paliwo na świecie.

Chcialbym kupować paliwo tak jak np. Niemiec.

Podaję przykład:

ja zarabiam 2000zł

Niemiec 2000 euro

Ja płacę 5 jednostek za litr a niemiec 1,5 jednostki za litr.

W innych krajach wspólnoty jest podobnie.

Na wakacjach byłem na motocyklu w Dolomitach i tankowałem w Austrii po 1,1 euro. - taniej jak u nas.

Pozdrawiam E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wtedy 17 lat.Pierwsza moja dziewczyna mieszkała w innym województwie.Jeżdziłem do niej pociągiem bez zezwolenia na przekroczenie granic województwa.Wracałem zawsze po 22.00 czyli w czasie trwania godziny milicyjnej.To były dopiero emocje i adrenalina.Znałem wszystkie bramy i zaułki na mej drodze do domu.Pamiętam też doskonale handel wymienny za kartki na papierosy i alkohol można było załatwić coś do jedzenia.Wszechobecne patrole wojskowo-milicyjne skutecznie jadowiły ludzi na ulicach.Kontrole bagażników w prywatnych autach i rekwirowanie produktów deficytowych: paliwa, żywnośc i nie daj Boże jakieś ulotki... .Pamiętam też łapanki uliczne i stawianie ludzi przed kolegium -często przypadkowych.Pałowanie ludności cywilnej raczej miało miejsce w większych miastach ,wtedy o tym mówiło się szeptem... .Pamiętam doskonale kolejki do sklepów po cokolwiek trzeba było kupić coś co można było potem wymienić na inny towar.Pamiętam też ZOMO jednostki powołane na ptrzeby stanu wojennego.Ochotnicy rekrutowali się tam w zamian za służbę wojskową.Do dziś nie mogę patrzeć na takich ludzi.Najgorszy gatunek.Dla własnych korzyści szli do ZOMO pałować swoich ojców, braci i siostry-bydlęta..Pamiętam jeszcze wiele innych ciekawych tematów jak internowania zmusznie do pracy pod grożbą kary ,oblewanie wodą na ulicach i taranowanie pojazdami milicyjnymi demonstrantów,ale o tym innym razem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto pamieta to pamieta :confused4: Czołgi wyjechały na ulice, zamilkły telefony, wprowadzono godzinę milicyjną.

30 lat temu komunistyczna władza ogłosiła stan wojenny.

W nocy z 12 na 13 grudnia juz zaczęły się aresztowania bardziej aktywnych działaczy Solidarności :( m.in w mojej klatce sasiada zwineli .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stanu wojennego oczywiscie nie pamietam, nie bylo mnie wtedy w planach... Ale jesli ktos mi mowi (jak np moj ojciec czasami),ze "za komuny bylo lepiej",to niech sie pie^dolnie w leb i zobaczy jak zyje sie na zachodzie,a jak w calym bylym bloku wschodnim, w tym w Pl.

Nas ruskie przez 50 lat ruchaly w d*pe,a w Zachod Amerykance przez 50 lat pompowaly pieniadze i kto na tym dzisiaj lepiej wychodzi, wystarczy spojrzec na ulice. Niemieccy emeryci jezdza po Europie i zwiedzaja, a u nasi grzebia po smietnikach albo licza kazdy grosz w aptece. I nikt mnie nie przekona ze komuna byla "fajna".

Stan wojenny to w ogole jakas paranoja, ciesze sie ze mnie to ominelo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie stan wojenny "zastał" w wojsku. Była przysięga młodych, kupa ludzi ze śląska (bo stamtąd najczęściej brano do marynarki), wesołe humorki (wiadomo %), plany z przepustkami a tu na samym początku przemówienie Jaruzelskiego i ...... zupełna cisza, kilka tysięcy ludzi zamilkło. Nie było komórek, nikt z przybyłych według mnie nie wiedział o stanie. Strach w oczach niektórych osób jest nie do zapomnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wtedy 3 lata więc niewiele pamiętam, w zasadze nic. Ani czołgów ani żołnieży i tak dalej. Jedyne przebłyski pamięci dotyczą momentu kiedy w trakcie przemówienia Jaruzelskiego mój ojciec na taborecie obok rubina przy głośniku stawiał magnetofon, kultowego grundiga, i nagrywał te przemowe. potem wielokrotnie w dzieciństwie ta kaseta mi się przewalała przez ręce i gdzieś tam puszczałem. Nieco później pamietam tylko wystawanie w kolejce w sklepach żeby cokolwie kupić. Może i lepiej nie mieć innych wspomnień z tego okresu. Ważne jest wiedzieć o co chodziło i co się tak naprawdę stało niezależnie od tego ile ma się lat i czy się to przeżyło samemu czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mała historia z okresu służby wojskowej: W czasie szkolenia politycznego wstałem i zapytałem wprost? Czy komunizm w Polsce zdał egzamin bo jestem młodym człowiekiem i chciałbym założyć rodzinę ale nie wiem jak! Mieszkanie w jakiejś perspektywie nieoznaczonej , pralki normalnie kupić nie można tylko za "pożyczkę Dla mlodych małżeństw" ( realnie nie dostępna ) lodowki kupić nie można o jakimkolwiek samochodzie myśleć nie należy bo tylko na talony dla aktywistów partyjnych ,o innych dobrach jak kolorowy tv czy magnetowid raczej nie można myśleć bo kosztują równowartość ROCZNEJ pensji i tak jeszcze przez chwilę wymieniałem zupełnie podstawowe produkty codziennej potrzeby dostępne na kartki .I wtedy przytoczyłem przykład kapitalistycznych Niemiec gdzie wszystko bylo dostępne pomimo przegranej wojny w 1945 roku i wyprowadzono mnie z sali szkolenia prosto do aresztu. Spędziłem tam dwa tygodnie ocierajac sie o prokuratora wojskowego za sianie pro niemieckiej (kapitalistycznej ) propagandy. Od kolegow potem dowiedziałem się ,że w dalszej części szkolenia wyjaśniono ,że komunizm jest młody. Dopiero uczy się gospodarki rynkowej ,że kapitalizm ma już ok 200 lat doświadczeń ,a najstarszy system gosodarczy KOŚCIELNY ma już dwa tysiące lat nie ma przemusłu i transportu a ma pieniądze.

Dla tych którzy nie pamiętają bo nie mogą kilka przykładów cenowych.

- pralka polar automat 21 500 zarobek roczny 20 - 24 tyś .zł

- tv rubin (ZSRR ) kolorowy 22000 - bez bajerow USB ,full HD , internetu, PILOTA ,IPLA itp...

- tv Jowisz ( PL) 46 000

- magnetofon kasetowy Radmor element cztero częściowej wieży 18 000

- magnetowid JVC 500 dolarów USA -równowartość dwu letniej pensji[br]Dopisany: 14 Grudzień 2011, 16:37_________________________________________________I jeszcze coś dla tych którzy czasem słyszą ,żę za komuny było lepiej , bo wszyscy mieli pracę itd. Praca owszem była dla wszystkich a nawet w okresie stanu wojennego był przymus pracy. Uchylający się od pracy (bo jeżdzili po cichu do niemiec zarabiając w markach krocie ( 50 marek dzisiaj 25 euro = miesięczna pensja) stawiani byli przed kolegim d/s wykroczeń i skazywani na przymusowe zatrudnienie.Srednia pensja w prowincjonalnym mieście starczała na 20-25 butelek wódki ,jedną parę spodni Jeans, 18 -25 kg szynki ,20- 25 dolarow USA ,nie pamiętam paliwa ale go nie było a w cenie komercyjnej było kosmicznie drogie. Te relacje można dzisiej przyrównać do równowartości zasiłku dla bezrobotnych a co za tym idzie można wysnuć wniosek ,że wszyscy pracowaliśmy za ZASIŁEK DLA BEZROBOTNYCH !!! I wierzcie mi nie szło związać końca z końcem.Gdyby dziś obniżyć wszystkim płace do tego poziomu też byłaby praca dla wszystkich tylko kto by chciał pracować? Nie zarobilibyśmy na te swoje :audi:

Rząd doskonale wiedział że z tych pensji nie da się wyżyć więc wprowadził zasiłki rodzinne i tu uwaga! Zarabiałem w pewnym momencie 13 000 zl i na żonę i syna dostałem po 7 500 zasiłku rodzinnego razem 15 000 więcej niż pensja a i tak na nic nie wystarczało!

Mieszkania z przydziału dostawali tylko członkowie jedynej słusznej partii PZPR , telefon stacjonarny tylko dla aktywistow partyjnych ,no i TALONY na samochody . To były przekręty. Fiat 126p na talon ok 69 000 do 80 000 zł .polmozbyt na giełdzie 150 000 - 300 000 . dla normalnych ludzi nie osiągalny.Przydział mięsa na kartki wraz z wędlinami 4kg -pracownik fizyczny ,2,5kg pracownik umysłowy na miesiąc . Nie wiem czy warto tęsknić.

Ale znam tych którzy tęsknią. Ręki im nie podaję - to dobrze ustawieni komunistyczni cwaniacy oni mieli za komuny wszystko. Napisałbym więcej ale lekko ręce mi zaczynają drżeć na samą myśl o tych " pięknych " czasach. I nie pozdrawiam tęskniących...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś Ci sie chyba pomyliło z datami, to mogło byc ale za Gomułki

mój dziadek był rybakiem pływał na Bałtyku, ciężko pracował w dzien i w nocy, babcia zajmowała sie domem, dziadek jezdził nowym polskim fiatem,miał mieszkanie i telefon, niczego w domu nie brakowało,

był uczciwym człowiekiem do końca życia, nigdy nikomu nic nie ukradł ani nie kombinował

rodzice tez cięzko pracowali na to co teraz mają,czasy były ciężkie , każdy to powtarza

ale nie znam nikogo kto wówczas chodził głodny

nie znosze komuny, nigdy nie znosiłem i nigdy nie chciałbym wrócic do tych czasów

ale jedno wiem, ludzie mniej pracowali a co za tym idzie mieli wiecej czasu dla najblizszych

a tego właśnie teraz bardzo brakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za gomułki to fiat126p nie był nawet w planie zakupu licencji.tych czasów nie pamiętam i o nich nie wspominam . opisuję sytuacje między rokiem 1978 a 1989 . A co do Twojego dziadka sie nie wypowiadam . Nie pracowal na etacie więc być może byl bardzo zaradnym czlowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pracował na etacie ?

na czym ? bo nie bardzo qumam ????? :mysli: :mysli: :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice przechodzili w tedy horror bo ich dwoje dzieci cieżko chorowali a jedno zmarło

w szpitalach kryzys i niczego nie było

kaszki na parapecie zamarzały..

ciężko mój ojciec pracował wybudował dom i duży gospodarczy mimo, że wszystkiego brakowało ale jak ktoś się dobrze zakręcił to mógł dostać co chciał....

wcześniej udzielał się w sporcie i w środowisku młodziezowym i był znanym wicemistrzem juniorów w zapasach więc zawsze to pomagało...

ja pamiętam trochę pozniejsze lata jak miałem 4 latka sporo i tak opancerzonych wozów i nisko latających odrzutowców łamiących wszelkie zasady bezpieczeństwa

rejon dolnośląski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracownicy Dalmoru bo o takich myślę rybakach bałtyckich część pensji mieli wypłacane w bonach dolarowych ,a co za tym idzie bez żadnego problemu mogli kupić w PEWEX-sie nowego Fiata 125 p za jedyne 2900 dol USA.Po za tym tzw. marynarze zawsze zarabiali o wile więcej niż pracownicy przemysłu czy transportu. Zapytajcie rodziców jak zarabiało się w PSS-Społem czy GS. Wszystko się zgadza "marynarze" zawsze byli lepiej uposażeni ,Tak samo jak w okresie gierkowskim górnicy .Były też tzw. exporty pracownicze i tam też zarabiało się w dwizach...A tak dla wyjaśnienia ja opisuję moją własną sytuację w niewielkim prowincjonalnym mieście jako szeregowy pracownik od 1983r. Ceny tv i pralki są z roku 1978 i stanowiły mniej więcej równowartość rocznej pensji moich rodziców, magnetowid z roku 1982.wszystkie inne przytoczone wartości są z okresu nieco póżniejszego . W roku 1986 urodził sie mój syn.Dodam że inflacja słowo wam mało znane była taka że w roku 1986 zarabiałem ok 20 000 zl/mc a w 1989 586 000 mc.W maju 1990 roku 990 000 zl/mc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ja pisze o zwykłym rybaku który pracował w państwowym przedsiębiorstwie "KORAB" w Ustce

a nie o dalekomorskim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tęskniących za komuną: Ktoś napisał,że rodzice ciężko pracowali ( i to prawda ) w tym okresie można było się cięzko TEŻ napracować ! i dorobili się mieszkania . Domniemam ,że spółdzielczego. Za 10% wkładu od realnej wartości mieszkania. Reszta byla rozłożona na 40 lat raty do spłaty w czynszu mieszkania. Tak za czasów Gierka zbudoawano wiele takich osiedli mieszkaniowych. W roku 1970 wiele polskich rodzin wzięło kredyt na budowę domu.Pamiętam przykład z rodziny 150 000 zł na 40 lat. Zaradni budowali polskie osiedla domkó w jednorodzinnych które dziś mają po około 40 lat . rozejrzyjcie się wkoło a na pewno taki przykład znajdziecie. Tylko tak na prawdę od 1980 roku nikt już tych kredytów nie spłaca. Nastala taka inflacja ,że spłacali te kredyty do końca na trzy raty za wysokość średniej pensji rata.Powiecie szczęśliwi ci co spłacili . Sa bogaci dziś mają swoje domy a "MY -WY " w nich mieszkacie.Szczęśliwi bo komuna dała wam "darmowe" mieszkania . Ale tak niestety nie jest. Dziś my wszyscy spłacamy długi wtedy zaciągnięte pomnożone przez nieudane inwestcje państwowe np. elektrownia Żarnowiec tudzież zamknięte od wielu lat upadłe zakłady które nie wytrzymały konkurencji wolnego rynku. 21 mld dol USA długu po okresie komunizmu wszyscy musimy spłacić. Z przykrością zauważam ze obecny sytem gospodarczy napędza ten dług w postępie już chyba geometrycznym zamiast go pomniejszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością zauważam ze obecny sytem gospodarczy napędza ten dług w postępie już chyba geometrycznym zamiast go pomniejszać.

:good: :good: :good: :good: :good: :good: :good: :good: :good: :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...