Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05/09/25 uwzględniając wszystkie działy
-
Tu nie o auto chodzi a o te rowery, bo z tym na pace sam powyżej 120 bym się bał.1 punkt
-
Tego nie napisałem Krajowe łatwiej zweryfikować, a diesel nie ma sensu przy małych przebiegach i krótkich trasach, to wszyscy wiemy0 punktów
-
W temacie walki z poborem oleju dorzucę swoje trzy grosze... Po kupnie auta pojawił się ubytek oleju, według książki serwisowej (ASO i poza ASO) wymiany były wykonywane co 2 lata i mniej więcej 20 kkm. Z czasem pobór nasilił się, inspekcja tłoków... czysto. W drugiej kolejności poleciało turbo do sprawdzenia, trafiony zatopiony, poszło do "regeneracji" (nadal brało olej i jechał dopiero od 2600 rpm). Po wymianie turbosprężarki zmniejszył się pobór i mniej więcej utrzymywał się na podobnym poziomie. Za jakiś czas pojawiła się nierówna praca silnika. Na pierwszy ogień szczelność dolotu, wszystko ok, ale odma po 20 latach nie istniała. Wleciał zestaw oryginale. Poprawił się trochę dół, zaczął równiej pracować i nieco spadło zużycie oleju. Do tego wszystkiego pojawiały się cofki zapłonu i problem z wygenerowaniem przepływu. W pewnym momencie stwierdziłem, że zaaplikuje Xado Anticarbon. Po pierwszej dawce nie było czuć wypadania zapłonów na zimno, cofki spadły z 4,5° na 2,25°. Problem z cofaniem zapłonu pojawiały się w środkowym zakresie obrotów. Z biegiem czasu wleciała druga dawka, co prawda maksymalne cofki nie spadły, ale spadła częstotliwość występowania i nie na wszystkich cylindrach jednocześnie. Zauważyłem też lepszą kulturę pracy (zdecydowanie ciszej). Po pierwsze dawce zużycie oleju zmieniło się o jakieś kilkaset kilometrów na całą miarkę i było mniejsze w początkowych etapach (jakieś 0,7 l na 2500 km). Po drugiej dawce zmniejszyło się do 350 ml (połowa stanu) na 2800 km. Przy zimnym rozruchu nie ma dymu (nawet gdy nie było kata), więc problem leży w pierścieniach, uszczelniacze też mogą mieć już dosyć. Przy wymianie oleju planuję trzecią aplikację. Jeżeli udałoby się zejść poniżej 1 litra na 10 kkm bez otwierania pieca to byłoby dobrze.0 punktów
-
Bo w PL od właściciela to same igiełki? W ASO też niezłe kible się trafiają. Zresztą patrząc kto pracuje w serwisach ASO, to strach kupować auto które było tam serwisowane. Wychodzisz z założenia, że jak będą robione długie trasy to musi być diesel?0 punktów
-
Nie kupuj za żadne pieniądze auta od handlarza ani z importu, szukaj krajowego od właściciela lub dealera audi. Jaki jest budżet na auto i jaki chcesz silnik tzn jak i gdzie będzie jezdzić, ile km w roku i jakie trasy codzienne?0 punktów
-
0 punktów
-
Każdy jest ciekawy ile Cię wyniosła naprawa "Ultrasa" Może jakiś sensowny komentarz podsumowanie czy warto? A tymczasem.... Na oddziale bez zmian0 punktów
-
0 punktów
-
0 punktów
-
0 punktów
-
Dzisiaj się zebrałem i jeszcze zmieniłem olej z filtrem . KM nie zrobiłem Heheh ale latka strzeliły i trzeba było wymienić . Dodatkowo postanowiłem jeszcze wymienić łączniki stabilizatora . Okazało się że na aucie całe przednie zawieszenie jest jeszcze fabryczne z 2004 roku ? niestety elementy gumowe mają już dość i trzeba wymieniać na nowe .0 punktów
-
A więc tak mam trochę wolnego czasu, to przydałoby się zaktualizować temat, problemów było co niemiara, poszło sporo kasy i czasu. Wszystko, co się dało, zostało wypiaskowane zwykłym pistoletem do piaskowania, na to Forch L237 i następnie farba. Skrzynia i inne metale zostały wyczyszczone żrąca chemia do aluminium. Stara rozwalona skrzynia cała zalepiona brudem a w środku kawałki plastiku. Wydech został wyczyszczony i pomalowany srebrzanką, jest prawie całkowity przelot, został tylko katalizator, który niedługo zostanie zastąpiony downpipem. Rzeczy, które wymagały wymiany, zostały wymienione, czyli smary w przegubach, simmerringi, śruby, tuleje, wysprzęglik, przewody hamulcowe, sprzęgło nowe z dwumasą wpadło z BRD i tarcza obita kevlarem, nadkola materiałowe, osłony plastikowe, wybierak, oleje, i tak dalej dużo tego było. Wymienione zostały zaciski przednie, jak i tylne z tarczami i klockami oraz osłonami, oryginalne ATE są jak nowe, bo przeleżały kilkanaście lat u wuja na magazynie, tarcze nie miały nawet rantu. Wystarczyło je wypiaskować z nalotu i zostały polakierowane. Bak cały wyczyszczony na zewnątrz jak i w środku wypłukany, pompa była też strasznie zasyfiona, poszło dużo rozcieńczalnika. Przedni wózek również dostałem z magazynu, został wypiaskowany i pomalowany niepotrzebnie, bo okazało się, że jest przekrzywiony o parę milimetrów, co nie było widoczne na pierwszy rzut oka, musiało coś go po prostu przygnieść, bo jedna ze stron nie pasowała w otwór na śrubę. Więc musiałem zakupić kolejny i powtórzyć piaskowanie i malowanie. Skrzynie biegów zrzucałem kilka razy, za pierwszym założyłem prawdopodobnie źle uszczelniacz, bo zaczął ciec na następny dzień, potem założyłem skrzynie bez dystansu. Następny raz wysprzęglik się rozpadł i resztki wpadły do środka, a jeszcze później przykręciłem skrzynie i zmiażdżyłem instalacje silnika i pojawiła się masa błędów na liczniku. W wybieraku zostały wymienione wszystkie elementy aby zniwelować luzy i wykonałem modyfikację w postaci short shiftera. Po pierwszej porządniejszej przejażdżce wydmuchało dziurę w wężu do intercollera, więc też wpadł nowy przewód. Przez rok jeździłem bez progów tych plastikowych i udało się je również ogarnąć, pospawać, dokupić tylne końcówki i polakierować samemu. Wiązka do zegarów od baku została pociągnięta i zakodowana, bez przygód się nie obyło, ponieważ zmiażdżyłem instalacje, wkładając zegary z powrotem i nie mogłem odpalić auta. Audi już jeździ, quattro daje rade, żadnych problemów z napędem nie mam, może dlatego, że udało się dorwać jak najświeższy zestaw z 2008 roku, najważniejsze, że wyeliminowałem usterkę, czyli wyjąca skrzynie. 108.mp4 106.mp4 107.mp40 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00