Można się bawić w gwarancję, jeździć do warsztatu, szukać przyczyny, wymieniać części do skutu, aż trafisz na jedną, która nie będzie stwarzała problemów.
Można także od razu kupić oryginalna część i mieć spokój. To moje zdanie.
Każdy zrobi jak uważa, ale po co nadaremnie tracić czas, nerwy i kombinować z ustalaniem terminu w warsztacie, brania wolnego w pracy, załatwiania auta zastępczego i wszystkiego co się z tym wiąże...