Po pierwsze mówimy tu o serwisowaniu gdzie w przeciwieństwie do benzyniaka, świece żarowe nie są częściami serwisowymi, które należy zgodnie z zaleceniami producenta w wyznaczonych interwałach wymienić.
W dieslu świece siedzą do momentu aż się spalą, co często gęsto następuje grubo ponad 200 kkm lub znacznie później. Więc w czasie gdy ja wymienię świece żarowe w dieslu, Ty wymienisz świece w benzyniaku już 5-6 razy.
Po drugie nie pisałem o tym co może się zepsuć w benzyniaku, bo wyliczając tak jak Ty w dieslu, lista jest też długa z kosztownymi pozycjami (wada olejowa, katalizatory itp). Poza tym w benzyniakach masz tak samo dwumasę (nie we wszystkich) oraz w tych nowszych OPF.
Dodatkowo kupując zajeżdżonego trupa musisz się liczyć z tym, że będzie się sypał.
Pisałem o kosztach utrzymania i serwisowania i tu diesel nie jest droższy.