Właśnie wróciłem z weekendu i zaczęło wczoraj stukać, ciekawe teraz co, czy oby na pewno ten banan bo jeszcze końcówki drążka stabilizatora są luźne.
Dziś przy wymianie płynu od wspomagania postawiłem auto na klockach tzn przód koła były w górze i sprawdziłem luzy.
Prawe koło ok sztywne lecz lewe jak złapałem za górę koła i poruszałem do siebie i od siebie to ma wyczuwalny luz, na boki wszystko sztywno, góra dół też chyba ok bo nie mogłem nic wyczuć. Nie jest to od górnych wahaczy na pewno ani od końcówki kierowniczej ani od drążka kierowniczego.
Który z dolnych wahaczy może powodować taki luz ? Obstawiam na ten banan bo jest oryginalny, a auto ma już swój przebieg 230 tyś. W sumie końcówki drążka stabilizatora też są oryginalne i chodzą dość luźno lecz szarpałem za nie i luz nie czuć.