panowie mam podobny problem. Po odpaleniu kopci na jasno niebiesko az do osiagniecia 60-70C na blacie. Przy ujemnych temp. ~ -13 jest dość spora ilość dymu (cały garaż był w dymie). Dodam tez, że spaliny śmierdzą. Oleju z tego co sprawdzałem to trochę ubyło (wymiana pol roku temu i jest nieco ponad polowa na bagnecie). Mogę też dodać, że nie mam kata, od Egra (cieknie z niego) mam odłączone i zaślepione wężyki (rurka wchodząca do kolektora - niezaślepiona). Aucie mocy nie brakuje, odpala raczej bez problemu. Jak pozgarniają śnieg z ulic to postaram się zrobić logi, może będzie wiecej wiadomo, sprawdzę też jakie wartości pokazują czujniki temp na zimnym i rozgrzanym silniku. Czy mieliście podobny przypadek? Czy to już koniec turbiny?