Witam Panowie,
Potrzebuje porady otóż zauważyłem ostatnio że jadąc obojętnie na jakim biegu, obrotach itd jest moment w którym silnik sie zadławi, trwa to dosłownie sekundę i jedzie normalnie.
Wygląda to mniej więcej tak że np jadąc na 5 biegu prostą drogą ze stałą prędkością, nagle silnik przestaje ciągnąć przez sekundę, a zaraz po tym jest wszystko git. Tak jakby w chwili brakowało mu paliwa bądź wypadły mu zapłony. Zdarza sie to rzadko, raz na jakiś czas.
Zastanawiam sie albo nad brudną przepustnicą, padającą powoli cewką bądź filtrem paliwa.
Stanu świec oraz filtra paliwa nie jestem pewien, nie wymieniałem ich jeszcze.
Ma ktoś jakiś pomysł ?
Komputra jeszcze nie podpinałem, zrobie to niebawem