No widzisz ciekawa sytuacja.
Na Vagu tylko błąd halla, podwyższone obroty i spalanie, potężne kłopoty z odpaleniem zimnego samochodu (w zasadzie tylko odpala na mrozie po nocy tylko z Plaka tudzież innego samostartu).
Zapłon ustawiony, kopułka, swiece, kable palec wszystko nowe, przepustnica czysta i zaadaptowana.
Auto bez samostartu po dłuższym kręceniu rozrusznikiem potrafilo tak strzelić w układ wydechowy ze rozwalilo tłumik jak dynamitem. Na samostarcie pali i pozniej na ciepłym też pali, problem że jest dosyć słaby i ma wysokie obroty.
Kompresja silnika mierzona jest idealnie.
W zasadzie mechanik twierdzi że podmieniał cały aparat zapłonowy, więc może od razu wyjmiemy ze szrotu czujnik polożenia wału...