RTS chyba najlepiej się sprawuje jeśli chodzi o tą średnią półkę właśnie. Ja latam na ori zregenerowanych za tysiaka już 4 rok i w drugim aucie pod rząd (gwint, koła 18 i dziury dookooła) i wszystko gra. Mam w pompie te wszystkie rozterki na temat wahaczy. Dla mnie najtańszy chińczyk to lipa i tyle. Albo nowy Lem jak ktoś ma kasę albo regeneracja w firmie która to ogarnia i ma jakieś doświadczenie. No ale to tylko moje zdanie. Przy aucie wszystko robię sam. Nawet nie chciało by mi się dłubać i tracić czasu na jakieś SKV czy MS itp. Wszystkie najtańsze zamienniki to syf, nie wierzę, że w przypadku wahaczy jest inaczej. Audi na wielowahaczach tłuką w niemcowni po 200tys i nikt nie narzeka. U nas jest lament odkąd pierwsze B5 przekroczyło Polską granicę bo zawiecha klęka po 1/10 tego przebiegu. Ciekawe czemu. I jeszcze coś. To, że nie puka nic nie znaczy. Piszą jeden z drugim, że zrobili na jakimś chińczyku 60tys i było super ale to g prawda. Ciekaw jestem ilu z takich delikwentów wie jak sprawdzać takie zawieszenie. Później się okazuje, że wahacze są wybite tak jakby nadawały się do wymiany już po 20 tys, nie po 60. To, że nie puka nic nie znaczy. Ja wymieniałem swoje na dniach, była totalna cisza i zero luzów na zmontowanym zawieszeniu. Po rozpięciu wszystkiego sworznie były tak wyebane, że miały po 3-4mm luzu wertykalnego. Pozdrawiam.