Bogumił

Czy to stukanie dochodzi gdy przejeżdżasz po nierównościach? Czy stukanie dochodzi czasami gdy jedziesz po równej drodze? Czy gdy puka to czujesz jakieś drgania na kierownicy?

Ale wibracje by tylko przenosiły się na 3-im biegu przy 3000-4000obr?

A co ma LPG do tego? Na kilku wątkach (jak poszukasz) koledzy robili czyszczenie przepływomierza i takie problemy mijały. Ja osobiście miałem podobny problem ale z mazdą 323 (jak samochód był rozgrzany to po zgaszeniu nie mogłem go odpalić - więc podnosiłem maskę chłodziłem go i bez problemu później odpalał). Tylko że u mnie wystarczyło zmienić akumulator na mocniejszy i już nie miałem problemów z odpalaniem na ciepłym silniku.

Miałem na początku mazdę 323 1,3 z gazem i po mieście paliła 13l/100km, natomiast moja niunia pali 11,5-12,5l/100km. Czyli różnicy praktycznie nie ma w spalaniu, a jest to raczej związane z przełożeniem mocy do masy - przy większej ilości koni łatwiej jest rozpędzić samochód (mniej obciąża się silnik i jest mniejsze spalanie).

Czy można pogorszyć element niesprawny, która z istoty rzeczy jest już niesprawny? W tym momencie zostaje bardziej wysilony sprawny przegub. Kodeks drogowy określa, że jedynie sprawne techniczne pojazdy mogą być uczestnikami ruchu drogowego - trzeba o tym pamiętać. Najlepiej by było, gdybyś go odstawił do mechanika i nie jeździł bez potrzeby (zakładamy że masz faktycznie niesprawny przegub). Ale jeżeli musisz to po prostu staraj jeździć się "delikatniej", nie przyspieszaj ostro, gdy robisz manewry przy parkowaniu staraj się nie kręcić kierownicą gdy stoisz w miejscu, nie skręcaj całkowicie kierownicy (bo może wyskoczyć ci półośka z uszkodzonego przegubu).

Nie jest wykluczone, że szwankuje w twoim samochodzie kilka rzeczy. Uszkodzony przegub przy skręcaniu będzie wydawał charakterystyczne "terkotanie" - odgłos gniecionej puszki raczej nie. O ile się nie mylę to przy jednym przegubie sprawnym samochód też będzie jechał (jeżeli się mylę to proszę o sprostowanie) ale to pewnie będzie związane z mniejszą "mocą na kołach"- jeżeli tak jest to może faktycznie samoistne skręcanie samochodu będzie związane z tym, że tylko jedna oś ciągnie.

Gałki "należą" do układu kierowniczego a nie do zawieszenia. Czasami możesz się spotkać z nazwą końcówka drążka kierowniczego. Gałki już można kupić od 30zł od sztuki, więc nie jest to duży wydatek, ale należy pamiętać, że po wymianie gałek trzeba pamiętać o wykonaniu zbieżności czyli kolejne kilkanaście złotych.

No to zbieżność + klocki hamulcowe do sprawdzenia.

Amortyzator raczej nie no chyba, że by się urwała góra kielicha do którego jest przykręcony amortyzator - ale to byś zobaczył sam bez pomocy "specjalistów". A co tyczy się tych fachowców kutych na cztery kopyta to oni bywają różni. Miałem przykład taki, że fachowiec od zawieszenia stwierdził, że puka mi łącznik stabilizatora, więc do niego pojechałem z nowymi łącznikami. Fachowiec nie potrafił wyjąć starego łącznika (musiał go wyciąć) źle założył nowy (lewy zamiast prawego) i nadal pukało. A gdy pojechałem do innego to po jego naprawie pukanie minęło, a przyczyna tkwiła w gałkach a nie w łącznikach stabilizatora (dodam, że stare były jeszcze dobre).

Ale żeście się uparli na te wahacze. Czy aby szarpak "wskaże", które są do wymiany - no ja wątpię. "Banan" czyli łącznik stabilizatora czy on będzie pukał no zużyty pewnie tak. A czy w ogóle sprawdzałeś gałki zanim zabrałeś się do wymiany kości?

No to raczej zbieżność, a przy hamowaniu jak się zachowuje? Też go ściąga?

Ale ściąga "cały samochód" jak puścisz kierownicę, czy jak puścisz kierownicę to ona sama się obraca? Bo już się zgubiłem.

A ja raczej bym stawiał na maglownicę, ewentualnie na wspomaganie układu kierowniczego. Półośki na których jest zamontowany przegub ma za zadanie przenosić moment obrotowy na koła ze skrzyni. Przeguby homokinetyczne (czy jak je tam nazywają) względnie przekładnie Cardana służą do tego aby można było moment obrotowy wirującego elementu "przenieść" do płaszczyzny innej (nie koniecznie osiowo) niż ta w której wykonywany jest obrót. Krótko mówiąc przegub jest po to aby nie powstał "efekt" korby - bo by się koło pod błotnikiem nie zmieściło kiedy by zaczął jechać samochód. Półośka jest połączona z piastą, na której jest umieszczone koło, dlatego wykluczam aby samoczynne skręcanie kierownicy było spowodowane wadliwym przegubem - nie ta płaszczyzna działania.

No to masz koleżanko , że tak się "wyrażę" ciężką nogę

Gdy chodzi o kluczyk serwisowy to na nim jest narysowany symbol klucza (symbol klucza francuskiego). Natomiast zapomniałem dodać, że założyłem dodatkowo odcięcie zapłonu - człowiek, który zakładał instalację stwierdził, że to jest taki "patent", że nikt nie jest w stanie ominąć odcięcia nawet kiedy podepnie się pod komputer. Czy to,że założyłem odcięcie i pewnie to ,że człowiek montujący je coś musiał pokombinować przy kompie może stwarzać wyskakiwanie "błędu kluczyka" na VAG?

Ale kontrolka immo się świeci jak wkładam kluczyk to gaśnie i wszystko gra. A jak gaszę silnik to po wyjęciu kluczyka słychać piknięcie.

Może pytanie od bani, ale co mi tam. To jeżeli wyjmę baterię z pilota to immobilajzer będzie działał bez problemu? Czy kluczyki typu "scyzoryk" trzeba kodować na komputerze? Bo jak byłem u elektryka podpiął mi VAG to po wszystkim stwierdził, że mam "błąd kluczyka" na komputerze i widocznie trzeba zaprogramować kluczyk. Ostatnio sprawdziłem kluczyk zapasowy (scyzoryk) i kluczyk warsztatowy (zwykły) i bez problemu odpaliłem samochód i kawałek się przejechałem na obydwu. Czy elektryk próbował mnie walnąć w "rogi"?

Jak jest mało płynu chłodniczego to silnik będzie się szybciej nagrzewał. Bo czynnik, który odbiera ciepło z silnika to nic innego jak płyn chłodniczy. Im mniej płynu chłodniczego to powiedzmy, że pojemność cieplna czynnika spada (bo jest go mniej - mniejsza objętość), a wentylator jest po to aby wspomóc układ chłodzenia. Jeżeli za bardzo wzrasta temperatura, z którą nie jest w stanie pomóc sobie chłodnica to wtedy wiatrak zaczyna coraz "szybciej wirować", aby zwiększyć skuteczność chłodzenia.

Sprzęgło wiskotyczne działa na zasadzie rozszerzalności temperaturowej substancji. Im większa temperatura wiskoza zaczyna "puchnąć" i powoduje to, że wiatrak zaczyna się kręcić (im bardziej wiskoza rozszerzy się tym lepiej obraca się wiatrak). Może masz mało płynu chłodniczego i po prostu jest słabe chłodzenie całego silnika i dlatego załącza się wiatrak, który wspomaga przepływ powietrza przez chłodnicę.

Rozrusznik przy odpalaniu bardzo mocno obciąża akumulator, a kontrolki na twoim liczniku pobierają tyle energii co nic. To co pisze Radziu Audi A4 ma jak najbardziej sens, od tego trzeba zacząć a dopiero po tym trzeba się doszukiwać innych przyczyn niemożliwości odpalenia bryki.

Ale o ile dobrze rozumie opis na stronce tamtych mechaników dotyczy ceny od sztuki. To gdyby przyszło zrobić zawieszenie kompletne u nich, to ja osobiście wolę kupić Lemfordery, albo Febi. Trzeba wziąć pod uwagę, że gdy zakupisz nowy komplet to od razu masz dorzucone śruby i nakrętki (wszystko nowiutkie). A gdy założysz wahacze po regeneracji będzie trzeba dokupić nakrętki samoblokujące.

W dawnych czasach kiedy nasi rodzice (jak mieli fart) jeździli maluszkami a paliwo mogło być o różnej jakości a zimy były faktycznie zimami to najlepszym sposobem na ewentualną wodę w baku było dolanie denaturatu do zbiornika paliwa.

Panowie czytajcie wątek od początku a nie od ostatniej strony. Jak przejdziecie na stronę "1" to kolega pete_ross, który założył temat podał takie same ceny co kolega buba (strona internetowa, z której ceny podają jak mi się wydaje od szt.), a dodam że stwierdzono, że za drogo.

W moim przypadku różnica na 100km między gazem a benzyną to jakieś 17-18zł to przy założeniu że faktycznie tyle samochód przejechał to globalna oszczędność jest rzędu 50000zł - no coś lepszego można za to już kupić.

I to jest powód aby nie przejmować się uwagami ludzi, którzy są kategorycznymi przeciwnikami gazu, tłumaczącymi swój sprzeciw słowami - nie założę, bo nie!!!.