Bogumił

No i co z tego, że w dykcie jest zawartość wody, tak samo jest w płynach chłodniczych. To, że jest wprowadzony alkohol do wody powoduje, że obniża się temperatura zamarzania takiej substancji ( "nie wytrąci" się woda z dykty - więc nie zamarznie). Lej denaturat nie słuchaj kolegi Michał'a P.

Po przełączeniu na LPG powinien odpalić, ja tak odpalałem mazdę 323 tylko tam była instalacja zwykła. A co do tego odpalania awaryjnego to, jak się nie mylę, jest tylko określona ilość odpaleń (ponoć tak są zaprogramowane sterowniki).

No, a teraz odpowiedz gdy przekręcasz kluczyk w stacyjce to czy słychać, że rozrusznik kręci?

Zgubiłem się. To on odpala na benzynie i po przejściu na gaz gaśnie?

Kolega cobradd w swoim wątku poruszył temat możliwości rozładowywania się akumulatora przez elektrozawór - ponoć problem tkwił w jakimś zwarciu w instalacji - do końca temat nie został wyjaśniony. Spróbuj od tej strony "podejść do problemu" - może w tym tkwi szkopuł?

A to go odpalasz na gazie (bo zadałeś pytanie na wątku "gazowniczym")? Stwierdzenie "nic nie chce kręcić" należy rozumieć, że nawet rozrusznik nie działa?

Jak będziesz się tankował na dobrych stacjach, dbał o elektrykę to problemów nie będziesz miał, a instalacja posłuży ci bardzo długo.

A ja myślę, że jak by się dostawał płyn chłodniczy to powinien wzrastać poziom oleju odczytywany na bagnecie, a co do tego nalotu to w samochodach napędzanych gazem taki efekt może się pojawiać, z powodu samego spalania gazu. Miszka82 co masz na myśli że "przestał pić płyn chłodniczy - bo u mnie znika płyn chłodniczy, aczkolwiek ostatnio wymieniłem korek od zbiornika wyrównawczego i jak na razie nie zaobserwowałem ubywania płynu.

Onomatopeja to kolego znaczy nic innego jak "wyraz dźwiękonaśladowczy" a nie jak uważasz, że jest to niby porównanie jak by wynikało z twojego "mądrego" opisu na wykonanie sosu. Więc używaj wyrazów, których znaczenie rozumiesz a nie próbujesz tutaj świecić swoją "elokwencją".

A wy Panowie "mechanicy" to się w ogóle nie mylicie? Człowiek się później poprawił a wy sobie na nim jeździcie jak na łysej kobyle. Czytajcie do końca cudze wypowiedzi, a poza tym grzes1150 stwierdził, że wątek może być usunięty więc po co te docinki?

Ja wlewałem raz 95 a raz 98 i żadnych takich zabaw nie miałem (choć w instrukcji i na dekielku od wlewu paliwa jest uwaga mówiąca o tym, że benzyna "powinna" być 95). Ja stawiam na chrzczoną benzynę - próbowałeś spuścić zawartość baku i wlać świeżą benzynę z pewnego źródła?

Ten się nie myli co nic nie robi- przynajmniej jak ktoś przeczyta cały wątek będzie wiedział jaka jest różnica w systemach zasilania gazem.

A jak ja miałbym płukać to nie używał bym żadnych preparatów do płukania (kiedyś zastosowałem płukanie silnika jakimś preparatem i od tamtego czasu samochód zaczął palić olej i niebieską zasłonę stawiałem za sobą), lepiej zastosować olej wrzecionowy (zero nie wiadomo jakiej chemii) - ja osobiście tak uważam.

Pytanie od czapy ale co mi tam: kolega olek4505 napisał że ma "zwykły gaz autronik" czy to jest to samo co instalacja sekwencyjna?

Element ruchomy będzie miał to do siebie, że będzie dostawał luzów. Co byś nie robił zawsze wejdzie luz, niestety tak jest jak się jeździ po naszych dziurawych drogach, w tym przypadku to tylko zawieszenie czołgu ma prawo się nie psuć.

A na kursie na prawo jazdy instruktorzy nie mówili, że w miejscu nie kręcimy kierownicą?

Zgadzam się z kolegą Grafit kiedyś umyłem niunię a było blisko 0*C i po myciu wyjechałem w drogę, dojeżdżając do torów tramwajowych serce mi stanęło w przełyku, kiedy zacząłem hamować pedał twardy a ja jadę bez żadnego efektu zwalniania. I dlatego od tamtego momentu zawsze przed ruszeniem kilka razy stojąc (na wolnych obrotach) hamuję w miejscu (pompuje).

Skoro nie chcesz go zagazować to problem odpada bo jak na razie próby z zagazowywaniem tych silników są, że tak napiszę "trudne". A co do przebiegu? A ilu miało właścicieli? Po za tym siedmioletnie auto z okrągłą liczbą 100.000km przejechanych to jak dla mnie trochę za mało. A co do tej Szwecji to słyszałem opinie (nie wiem ile w tym jest prawdy), że mogą być problemy z blachą w takich samochodach - bo niby wina klimatu czy coś w tym stylu - niby blacha może być uszkodzona bo tam niby opony są wyposażone w kolce (?) i jak kolesie jadą jeden za drugim to "obrzucają" się pozostałościami z drogi (podkreślam nie wiem ile w tym jest prawdy) .

Ale potem (po wykonaniu manewru ostrego skrętu) wszystko wraca do "normy" (jak już jesteś na prostej)? Może to tylko bezwładność oleju, który podczas skrętu (ostrego) "przelewa" się względem czujnika na prawą stronę.

Aruzzz wątek zaczął się na stronie 1 a nie 2. Z zapisków ze strony 1 wynika, że puka z przodu i po dziurach

Cena gałek zaczyna się od 40zł w górę. "Gumy stabilizatora"? Masz na myśli łącznik stabilizatora z jego elementami gumowo-metalowymi? Jeżeli tak to nie baw się w wymianę elementów gumowych tylko cały łącznik zmień - będzie taniej i o 100% pewniej- łączniki zaczynają się od 50zł (tyle dałem za Lemforder"a).

Skoro problem powstał po wymianie klocków to od tego bym zaczął szukać przyczyn. Może jak były zakładane klocki to ktoś nie założył sprężynek mocujących (czy jak to się nazywa - taki drucik finezyjnie powyginany który "ściska" klocki)?

A może masz mało płynu od wspomagania w zbiorniczku? Niby mechanik powinien to zobaczyć, ale czasami różnie bywa z fachowcami?

czarogo w twoim przypadku może masz jakieś luzy na gałkach? cichy2110 może to co napiszę jest naiwne, ale sprawdzałeś czy przypadkiem nie powłaziły tobie w bieżnik jakieś elementy (np. kamienie), bo aby pukało od czasu do czasu na równej drodze i aby to objawiało się biciem kierownicy (zakładamy że masz wyważone koła) - to uważam, że nie może być to sprawa jakiejś części. A czy aby dobrze masz koła dokręcone?

Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, ale czy byś mógł przybliżyć rząd wielkości za materiał i robociznę?