Skocz do zawartości

Bogumił

Pasjonat
  • Postów

    664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bogumił

  1. Co rozumiesz pod pojęciem "wszystko pod maską zaczęło wibrować"? Mamy przez to rozumieć, że co jakiś czas silnikiem nieco mocniej wstrząśnie? Sprawnie działający silnik będzie powiedzmy "rytmicznie drżał" ale nie powinno się to przenosić do środka. A czy podpinałeś samochód pod VAG?
  2. Mam pytanko do kepasa co zrobiłeś na początku? Czy najpierw dorzuciłeś program na większą ilość koni, czy zagazowałeś samochód?
  3. też tak uważam
  4. czyżby ktoś nie pisał, jakiś czas temu o reklamie?
  5. Kupiłem z turbina bo sprzedający nie miał w swojej ofercie silnika 1,6
  6. Nie byłem na hamowni to nie wiem jakie mam osiągi na benzynie a jakie na gazie. Ale jeżeli ktoś chce szybko śmigać to proponuje zainstalować podtlenek azotu :> - też gaz.
  7. Bez przesady demonizujecie chyba "troszkę", bo na mojej instalacji ładnie się wkręca od 2200obr/min - a ja mam reduktor zavoli.
  8. Ja mam gazik od roku katalizatora nie ruszałem i jak na razie jest OK. Co do wycięcia kata na forum zdania są podzielone chyba będzie po równo zarówno zwolenników jak i przeciwników. Gdyby kat miał "duże" znaczenie dla turbiny to bez względu na rodzaj paliwa (gaz lub benzyna) należało by go usunąć. Na dzień dzisiejszy jestem w grupie przeciwników wycinania kata.
  9. A co w tym układzie Landi Renzo jest, że on taki drogi? Ja mam STAG300 i nie narzekam na pracę silnika, a znacznie tańszy.
  10. "Starzy mechanicy" płukali silnik olejem wrzecionowym - zawsze można spróbować.
  11. W poprzednim samochodzie (a była to styrana mazda 323) przed wymianą oleju płukałem silnik płynem. Cały syf spłynął i po wlaniu nowego oleju miałem wrażenie, że samochód zaczął czasami bardziej kopcić. Po tych doświadczeniach nie odważyłem się płukać w A4.
  12. Kolega Narcyz 35 ma rację, po co dolewać olej skoro w układzie jest odpowiednia ilość (skoro po dłuższym czasie poziom na bagnecie jest odpowiedni). A tak swoją drogą, spotkałem się ze stwierdzeniem, że poziom oleju sprawdza się po 15 min od zgaszenia silnika.
  13. Zrobiłem jakieś 10000km na Liqui Moly 5w-40, przed wymianą oleju silnik się pocił, co prawda była stara uszczelka pod pokrywą zaworów więc ją wymieniłem i na razie żadnych niepokojących wycieków nie zauważyłem. Samochód był kupiony we Francji i nie przypominam sobie jaki olej był wlany przed moją wymianą ale na pewno nie LM. O ile się nie mylę (ale do końca nie jestem pewien) Liqui Moli 5w-40 jest olejem o przedłużonym czasookresie użytkowania, co prawda w książce pt. "Sam naprawiam samochód" autor stwierdził, że w samochodach (chyba) produkowanych do 1999 w/w olejów się nie stosowało, jednak ja zalałem nim silnik, gdyż spotkałem się ze stwierdzeniem, że dla silników z doładowaniem ten typ oleju jest wskazany.
  14. Ja opisałem co u mnie się dzieje jeżdżąc na LPG (bez względu na bieg), bo na benzynie tak nie mam. A moje spostrzeżenia poniekąd (jeżeli tak można napisać) potwierdził pan kierownik , co prawda inne paliwo ale cały czas "obracamy" się w tej samej materii. A tak będę uważał bo jakoś nie mogę wyobrazić sobie aby "przypalone" sprzęgło podczas hamowania silnikiem powodowało szarpanie całym autem. Raczej wydaje mi się, że przy zużytym sprzęgle efekt hamowania silnikiem będzie słabszy - no tak mi się wydaje.
  15. Bogumił

    Dobrzy chiptunerzy

    Czy w Łodzi są jacyś dobrzy chiptunerzy? Za bardzo nie interesuje mnie odpowiedź, że blisko mam Warszawę (wiem), po prostu w razie awarii nie chciałbym ciągać na lawecie samochodu do stolicy.
  16. A może gałki już się wybiły?
  17. Zerwanego klinu to ja Tobie nie życzę, musisz liczyć się z tym, że przy tej "usterce" mogły zostać uszkodzone zawory. Jeżeli coś takiego się stało to raczej samą wymianą w/w elementu się nie skończy, jeśli nie jesteś mechanikiem albo nigdy nie robiłeś przy rozrządzie to możesz mieć dość duży problem z naprawą.[br]Dopisany: 04 Lipiec 2009, 07:41_________________________________________________Gdy chodzi o świece to będzie tak: 1. świece NGK o symbolu: BKUR 6 ET-10 2. świece Bosch o symbolu: F7 LTCR I oby problem leżał po stronie świec.
  18. wojtek79 moim zdaniem może tu być wina samej instalacji LPG (a dokładnie jej wyregulowaniu), kiedy puszczasz gaz "gwałtownie" odcinane jest paliwo. Ja mam tak samo jak gwałtownie zdejmę nogę z gazu samochód mi zaczyna szarpać bez względu na prędkość (w taki sam sposób jak Ty pozbywam się tej dolegliwości). Nie sądzę aby problem leżał po stronie sprzęgła (lub całego pozostałego jego układu) - a czy masz problemy z ruszaniem? A co do pozostałych kolegów Panowie czy macie problemy z szarpaniem gdy puszczacie gaz, czy przy samej jeździe na małych obrotach (np. przy ruszaniu ze świateł na skrzyżowaniu)?
  19. Że tak powiem, nieśmiało się przychylam do stwierdzenia mcm00, na forum niedawno pojawił się taki problem i okazało się właśnie, że został zerwany klin.
  20. A jak później próbowałeś odpalać to miałeś wrażenie, że cały czas tylko jeden gar pali? Czy tylko kręci jedynie rozrusznik?
  21. Nie dokładnie loco87 opisałeś to "zjawisko" - to ja też mam to samo ("dmuchanie" z korka). A gdy chodzi o ten "smrodek" benzyny to przypadkiem czy ilość "wstrzykiwanego" paliwa nie jest dozowana listwą wtryskową? I jeżeli któryś cylinder nie pali mieszanki to czy przypadkiem dany wtrysk nie jest wyłączany z pracy przez komputer? Bo nie wydaje mi się aby można było "zalać" cylinder paliwem (układ wtryskowy), tak jak w przypadku silników z gaźnikiem.
  22. A próbowałeś ręcznie przełączyć na instalacje gazową? To znaczy aby odpalić z gazu a nie z benzyny? Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie (STAG 300) jest możliwość awaryjnego odpalenia samochodu na samym gazie.
  23. Nosb szczerze mówiąc z tą turbina to chyba tak nie koniecznie. Bo samochód do montażu prowadził mój brat i go odebrał, a że montaż odbywał się jakieś 70km od mojego miejsca zamieszkania i znając charakter mojego brata pewnie samochodu nie oszczędzał. I wszystko było OK samochód przyśpieszał do "feralnej" (żart) wizyty po 1000km u gazownika. Ale co by nie pisał i tak panowie dali plamę po całości, na szczęście się poprawili i wszystko naprawili. Uważam, że robotę (po poprawie) zrobili dobrze bo ostatnio jechałem nim 210km/h i było jeszcze miejsce między pedałem gazu a podłogą. Co prawda od samego początku nie podobało mi się, to że widzę "goły" króciec od reduktora, ale byłem przekonany o swojej marnej wiedzy a o ich ogromnej na temat montażu instalacji. No cóż jak powiedział Bismarc "Człowiek głupi uczy się na własnych błędach a mądry na cudzych" - jak teraz widzę grunt to zdrowy rozsądek i wiedza forumowiczów.
  24. Nie dodałem, że "problemy" pojawiły się dopiero po przejechaniu 1000km tzn od momentu pierwszej kontrolnej technicznej u gazownika. Dopiero jak coś tam "pogrzebali" (podpięli kompa i coś poustawiali) zaczęło się chrzanić, a przed wizytą nic się nie działo tylko czasami delikatnie silnik falował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...