W autobusie jedzie hipis i zakonnica.
Co jakiś czas hipis podchodzi do zakonnicy i mówi:
"Hej maleńka choć się bzykniemy, taki szybki numerek, co ty na to ?"
Zakonnica na to:
"Nie no co ty , ja nie mogę , bój się boga !! "
Sytuacja powtarza się parę razy.
Kierowca autobusu obserwując od poczatku podchody hipisa do zakonnicy wkońcu woła hipisa do siebie i mówi:
" Ty hipis, chciał bys przelecieć tą zakonnice , nie ?"
Hipis na to: " No jasne ale nie chce mi dać "
To kierowca mówi: " Idź na cmentarz o północy i przebierz się za jakiegoś świętego.Świętym zawsze daje"
No to hipis przebrał się za świętego Jana i poszedł na cmentarz .
O północy przyszła zakonnica , hipis wyskakuje w białych szatach i z broda zza grobu i krzyczy:
" Jestem święty Jan musisz się ze mna bzyknąć ! "
Zakonnica na to: " Ale ja składałam śluby czystości moge dac ci tylko w dupe "
Hipis ją przeleciał w dupe i po wszystkim ściąga brodę i szaty i krzyczy :
" Ha Ha jestem hipisem !!!! "
A zakonnica ściaga habit i krzyczy :
" Ha Ha jestem kierowca autobusu !!! "
:>