uszczelnienie przy skraplaczu było uszkodzone, urządzenia wskazywały dziurę, ale ta pianka się nie pieniła.
Dopiero przy "wlaniu" kontrastu wyszło... (będę miał zdjęcia hyhy), posisiało się że hoho.
Także na szczęście pierduła.
W drodze powrotnej przed Wejherowem, tam gdzie są takie fajne zawijasy pod górę (dwa pasy), uciekłem nowej A6 jakiejś V6...
To na prawdę nie jeździ, dopiero przy 160-180 mnie doszła....hyhyhy.
Do Koszalina dojechałem w 2h30m i spalanie średnie 6,4 (albo 6,3 nie pamietam).
A cisnąłem zdrowo... Chyba będę miał zdjęcie pamiątkowe