Skocz do zawartości

soolek

Klubowicze
  • Postów

    1952
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez soolek

  1. Kiko, marawel, czytajcie k... co się pisze w tym wątku, bo robicie na maxa burdel. Naprawić się nie da w ASO. A dlaczego? Znajdźcie sobie w wątku.
  2. Faktem jest, że mnie e39 też nie powaliło,bo takie coś najpierw chciałem kupić, ale ja lubię nisko i twardo (tzn.bez przesady, ale jednak). E39 było dla mnie za komfortowe. Ale jak wsiadłem do E46 z m-zawiechą na 18', to Jak sobie dorzuciłem jeszcze Eibacha i jest niżej, to już wogóle się zakochałem w tym aucie. A jak wpadnie jeszcze kiedyś dystans, to już wogóle będę w siódmym niebie. A jak naciułam i kupię E90 to chyba padnę na zawał ze szczęścia Podejrzewam armi, że E46 bardziej by Ci podeszło. Mniejsze, zgrabniejsze, zwinnejsze auto. Dla mnie jeździ to o wiele lepiej niż Audi. Ale to oczywiście moja opinia.
  3. Kiko, pierd...sz, za przeproszeniem. I co z tego, że AXA i Aviva to firmy direct? Wpisały się kilka lat temu w polski rynek ubezpieczeń i są pełnoprawnymi jego uczestnikami. A na zachodzie działają od wielu wielu lat. Szczerze mówiąc, to podczas likwidacji (kradzież) szkody w PZU (kumpla auto), to nie zauważyłem żadnej wartości dodanej w porównaniu z likwidacją szkody w AXA czy Avivie. Ani czas, ani wartość, ani obsługa nie były jakieś super, żebym miał za to dopłacać kilka stów rocznie. Owszem, PZU ma np. PZU pomoc - świetny assistance i koledzy z tego korzystali. Ale ja np. wolę w 30 minut zmienić koło na zapasowe niż czekać na lawetę godzinę (kolega pojechał kiedyś do sklepu 3 km od domu). Zajeło mu to 2 godziny, bo zeszło mu powietrze - telefon, przyjazd, załadowanie i rozładowanie auta na lawetę, do wulkanizacji itp.... Niby wygoda. A jak twierdzisz, że firmy "stacjonarne są ekstra" to sprawdź sobie np. taki Inter Risk. Dopiero Cię głowa rozboli.
  4. A GC już wogóle d*pę urywa... Jak zobaczyłem 6 GC na żywo, to po prostu micha mi taaaaaaaaaaaaaaaaaak opadła.... Auto jest tak masakrycznie niskie, że nie wiem jak tam ktoś wsiada wogóle.
  5. kiko, przestań już, bo chyba naprawdę masz małe pojęcie o tym, co piszesz... AXA, to jest jedna z firm. W każdej z tych firm pracują ludzie... Akurat miałem "przyjemność" likwidować szkody z AC rok po roku w Avivie, czyli coś jak AXA (jeden ch... jak mówią). W pierwszym roku, 14 dni i kasa na koncie (dobra). W drugim przypadku, kasa na koncie dokładnie 30 dni i .... powiedzmy, że taka sobie. Ale zgodna z umową, która podpisałem, więc pretensji mieć nie mogłem. Koszty pokryłem i to najważniejsze. Kolega od lat się ubezpiecza w PZU, ma full opcję itp. itd. etc. Ukradli mu Seata Alteę w tym roku i kasę dostał wg. Eurotaxu, czyli jak w każdej innej firmie, bez łaski. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Więc nie generalizujmy.
  6. Panowie, jak się ma fantazję i pieniądze, to czemu nie rezać nowego auta? B5 RS sedan powstają bo kosztują 50 tysi a nie 500. Jakby się Szymon zdecydował na RS sedana, to trochę by namieszał w świecie i o to chodzi! Tak więc zalecałbym raczej dopingować a nie odwodzić od takiej myśli.
  7. Widzisz, a ja wolę mieć prostą karoserię niż zdrowy silnik - silnik sobie wymienię a auta nie wyprostuję po dzwonie (nie mówię o przytarciach, szkodach parkingowych, czy wymienionym błotniku czy masce). Co do ASO - tego auta mu nie zrobią w ASO, bo wycena napewno przekroczy wartość auta, więc skończmy gadać o ASO.
  8. No własnie! A to właśnie TU proponuje szkodę całkowitą, czyli nie chce naprawiać auta zgodnie ze sztuką, tylko rzuca jakąś kasę. Owszem uszkodzenia nie są wielkie, ale jak ktoś potem sprawdzi, to dojdzie, że tylny błotnik był spawany/szpachlowany i ... nie kupi tego auta. Tak postąpi większość. Czyli już na dzień dobry jesteś stratny, bo TU się migają od wypłaty wyrównania wartości jak mogą. A wartość auta przed szkodą - za 11 000 to można sobie kupić ściachanego parcha, a nie dobre auto. Więc rżną nas znowu i to ostro. Przykład: za swoje E46 zapłaciłem 2 lata temu 28 tysi - nie dało się kupić tak wyposażonego egzemplarza za mniej niż 26 tysi. A wycena wg. Eurotaxu - 18 000
  9. Według mnie szału nie ma. Za bardzo podobne do oemowych. Poszukaj czegoś bardziej oryginalnego.
  10. Ale my nie mówimy o urzędzie (czyli Państwie w Państwie) tylko o TU czyli prywatnym przedsiębiorcy, który zarabia na nas kasę. To po pierwsze. A reklamacje masz rozpatrywane w dniach roboczych czy kalendarzowych? A deklaracje po zakupie auta składasz do US w ciągu 14 dni kalendarzowych czy roboczych? Obowiązek rejestracji auta - masz 30 dni kalendarzowych czy roboczych? Te dni robocze to chyba jeszcze pozostałości popeerelowskie, bo szczerze mówiąc to nawet w urzędach ostatnio się z tym nie spotykam.
  11. W ustawie brak jest info o roboczych, więc jak brak info, to interpretuje się na korzyść klienta. Ja zawsze cisnę po kalendarzowych i jeszcze żadne TU mi nie odbiło piłeczki.
  12. Chyba miałeś niezłe przeboje z TU Akurat z autami to wszystko ładnie pięknie szło, ale z mieszkaniem miałem trochę jazdy (Inter Risk). Ale rozmowa z Dyrektorem Regionu załatwiła sprawę - kasa na drugi dzień na koncie.
  13. Kalendarzowe. Oszkodowanie z OC sprawcy - czas? - Odszkodowania Forum
  14. Taaa, 14 dni to sobie mogą... 30 dni mają na całość sprawy! 12 sierpnia masz mieć kasę na koncie albo pismo odmowne albo pismo, w którym informują Cię, że sprawa w toku, bo ... muszą mieć poważny powód, aby przedłużyć czas likwidacji. Jesli nie dostaniesz pisma, to brak informacji zwrotnej uważa się za przyjęcie odpowiedzialności TU. Jak 12 nie będzie kasy, to dzwonisz z jednym pytaniem - kiedy będzie kasa i łączysz się z poszczególnymi szczeblami aż otrzymasz odpowiedź. Dodatkowo maila z żądaniem kasy + odsetki. Z nimi trzeba krótko.
  15. jak już zaliczysz Plitvice, to Krkę możesz sobie śmiało darować.... ja bym sobie darował Plitvickie Według mnie KRKA też dużo lepsze. Sam dojazd (dawno temu to było) robił WOW! Plitvice mnie nie powaliły.
  16. Jak mialem to nie bylo ani jednej kontroli Moze jeszcze od koloru zalezy albo wyrazu twarzy kierownika Napewno od tego. Mam czarne od 2 lat i ani jednej kontroli
  17. Aukcję są wewnętrzne. Zwykły śmiertelnik nie ma do nich dostępu, ale pewnie możesz dostać wydruk oferty (masz prawo wglądu do wszystkich dokumentów). Szczegółowy kosztorys bierz koniecznie, od razu. Dawaj z nim do jakiegoś blacharza dobrego i sprawdź czy ogarnie Ci naprawę z częściami do 10 000 - wtedy masz zrobione auto. Albo odwołuj się od wartości auta przed szkodą, z tym gazem i ewentualnie innymi rachunkami. Ale pewnie grosze ugrasz jeśli już.
  18. Własnie dlatego, jeżeli to tylko blacha, to auto warto zrobić. Ja bym wolał sobie wspawać nowy błotnik i mieć dalej pewne auto niż teraz szukać i znaleźć nie wiadomo co i z ilu sklejone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...