no Panowie, odebrałem w końcu swojego traktora, pojechałem na wymianę termostatu a skończyło się po dwóch tygodniach remontem silnika :/ (o dwóch wiaderkach złotówek nie wspomnę), powiem Wam że do głowy by mi nie przyszło jakie patenty ludzie robią, rozebrać głowice zobaczyć krzywe zawory i poskładać żeby tylko jeździło :eek:
teraz mam pewność że wszystko w silniczku jest OK (przynajmniej osławione głowice V6).
Podziękowania dla Norbiego za namiar na dobrego fachowca, choć jego ostatnie słowa jak odbierałem auto brzmiały mam dosyć twojego auta, ale spisał się na medal zrobił kilka rzeczy "bonusowo", które mu się nie podobały i zarekomendował do poprawki, Andrzej widać dobrze się zna na 6-cylindrowych traktorach