Wydech na ziemi, sondy wykręcone.
Precaty były pełne, większość wydechu idzie na złom, zostaje jedynie końcowy tłumik, jest jak nowy ( do sprzedania ). Jutro już trochę przyjemniejsza robota bo składanie całości i niepewność przed efektem końcowym [br]Dopisany: 08-04-2011, 21:53:53_________________________________________________Wydech na aucie, po 17 godzinach wkońcu siedzi, zostało kilka poprawek. Niestety nie jest taki plug and play jak się mogło wydawać, sporo rzeźby jest. Dźwięk bardzo miło mnie zaskoczył, w środku jest bardzo przyjemnie a na zewnątrz już dość głośno, tak jak powinno być
Jak już uporam się ze wszystkim to porobię jakieś filmiki.
Kilka zdjęć, nie było nawet czasu dokładnie wszystko fotografować:
Sorry za jakość ale fotki robione w ciemnym garażu i telefonem.