Jeśli akumulator jest z 2007 roku, gwarancja już się skończyła, to też jestem zdania, żeby otworzyć korki i zajrzeć do środka, uzupełnić poziom elektrolitu wodą destylowaną i ładować małym prądem 3-4A kilkanaście godzin. Im niższy prąd tym lepiej. W Lidlu są chyba jeszcze fajne automtyczne prostowniki, prąd 3,8A w sam raz.
Co do bezobsługowości. To może rzeczywiscie akumulator jest bezobsługowy przez okres gwarancji tj. 2-3 lata. Ale przy starszym aku jeśli tylko jest możliwość to trzeba uzupełnić poziom elektrolitu, który mimo wszystko ubywa
Cytat z elektrody
Akumulator bezobsługowy to taki który spełnia normę o bezobsługowości.
A norma ta określa ilość zużycia wody w % w określonym czasie oraz samorozładowanie akumulatora w % i w czasie. Oczywiście w normie są podane wartości które normalnemu urzytkownikowi są nie potrzebne.
Ubytek wody w akumulatorze zawsze może się zdarzyć (np. przeładowanie przez alternator). Jeżeli są korki w akumulatorze to po prostu dolać i już (1,5 cm ponad górną krawędź płyt - więcej nie bo będzie chlapać).