W tym rzecz.
Moment obrotowy obydwu silników:
RS5 4.2 wysokoobrotowy 450KM, 430 Nm (4000–6000 rpm)
S6 4.0 TFSI doładowany 420KM, 550Nm (1400-5300 rpm)
Jak widać, różnica kolosalna. Nawet gdyby RS4 B8 miał 4.0TFSI z 420KM, to z takim momentem (w tak szerokim zakresie) zjadałby wysokoobrotowe V8 o mocy 450KM bez problemu.
Wg mnie wysokoobrotowe silniki sprawdzają się, ale w motocyklach, gdzie stosunek mocy do masy jest duży. W przypadku samochodów, których masa jest dużo większa, wygląda to troche inaczej. Moment od dołu pomaga ruszyć o wiele sprawniej.
Zrozumieli to inżynierowie z BMW, którzy całkowicie zrezygnowali z silników wolnossących w benzynie. Nowe M5, dzięki temu jest najszybszym M5 jakie powstało (680Nm @ 1500-5750rpm; poprzednie E60 - 520 Nm @ 6100). Silniki doładowane po prostu mają większą sprawność, co za tym idzie lepsze osiągi, przy mniejszym spalaniu.
Audi daje wybór klientowi - chcesz 4.0TFSI, to kup S6. Mercedes ma pod tym względem całkiem inną politykę, np. do małej C-klasy wsadzil 6.2L V8.