cingular

Arielka a powiedz mi jeszcze czy jak sędzia powoła tego biegłego to kto za niego zapłaci w razie podtrzymania wyroku współwiny czy też zmiany wyroku na moją winę bo kto wie czego mogę się tam spodziewać więc rozważam różne możliwości, skoro wg. policji wyprzedzanie na krzyżówce i łamanie przepisów drogowych nie musi być przyczyną kolizji.

może i sędzia nie miał wątpliwości ale ja na prawdę nic nie zrobiłem, jedynie ustawiłem się blisko osi jezdni ale to przecież wskazane w momencie kiedy człowiek przede mną wykonuje manewr skrętu, nie przekroczyłem namalowanych linii więc sprawa powinna być przecież jasna jak słońce.

obawiam się powołania biegłego bo z tego co mi powiedział radca prawny koszt powołania biegłego to jakieś 500- 700 zł, a jak nie wygram to za biegłego muszę zapłacić z własnej kieszeni. Dlatego biegły raczej odpada, natomiast porobiłem zdjęcia tego skrzyżowania i dołączę je do odwołania jako dowód na to że skrzyżowanie było świetnie oznakowane, dodam również szkic pokazujący szybki przegląd całej sytuacji. Radca powiedział mi również, że dla policjantów łatwiej w takich sytuacjach jest stwierdzenie współwiny niż wyznaczanie konkretnie sprawcy. Dowiedziałem się także, iż policjanci mogą być świadkami i w odwołaniu również umieszczę prośbę o powołanie ich jako świadków. Zastanawiam się co jeszcze mogę .

wiesz co ja już sam na to słów nie mam ale jeszcze żeby policja się w ten sposób zachowywała a może powinienem mu do rowu zjechać bo jaśnie pan na skrzyżowaniu wyprzedza

no właśnie to wszystko odbyło się w trybie zaocznym czyli bez udziału stron a wyrok dostałem pocztą

policjanci którzy przyjechali byli dosłownie bez jajowi. Zamiast cisnąć kolesia to mu jeszcze mówią: cyt. " wg. prawa to w zasadzie wolno panu wyprzedzać wszędzie( skrzyżowanie, pasy itd.), ale zostanie pan wówczas ukarany mandatem za takie wykroczenie po czym dodali że wyprzedzanie na krzyżówce wcale nie musi być przyczyną kolizji

Witam, w czerwcu miałem kolizję na skrzyżowaniu. Wyglądało to tak, że jechałem za samochodem który na skrzyżowaniu dróg skręcał sobie w prawo. Nie spiesząc się dojechałem do niego powoli i on skręcił. Nagle kiedy gość opuścił już krzyżówkę jakiś debil wyprzedził mnie na tym skrzyżowaniu z masakryczną prędkością, zawadzając swoim bokiem o koniec drzwi , błotnik przedni i zderzak mojego auta. Zatrzymał się, trochę podyskutowaliśmy ale to nic nie dało. Wezwałem policję ale gościu się nie przyznał. Stwierdził, że nie czuje się winny. Sprawa została skierowana do sądu, który wyrokiem nakazowym stwierdził że ja również jestem winny. Dostałem 200zł + 100 zł kosztów sądowych za to, że jechałem sobie prosto i zgodnie z przepisami. Wiem wygląda to niewiarygodnie ale tak właśnie było. Co mam teraz robić, zamierzam odwołać się od wyroku. W jaki sposób mam postępować już podczas rozprawy, jak się bronić, tłumaczyć ( nie wiem z czego ) ale coś mówić będzie trzeba. Może mam porobić jakieś zdjęcia tej krzyżówki, proszę o pomoc, nigdy nie byłem w sądzie. Wszelkie sugestie mile widziane!!

Kiedyś borykałem się z podobnym problemem, co prawda ja mam inny silnik ale radzę na początek posprawdzać luzy na rolkach, kołach pasowych, a w szczególności sprawdzić alternator bo wg. mnie to on może stanowić główny problem, oczywiście to tylko moja subiektywna opinia wynikająca z podobnego przypadku.

kata dawno nie ma, wywaliłem bo auto często łapało notlauf ale wiele to nie dało, bo wciąż w najmniej oczekiwanych momentach zawodzi, np. podczas wyprzedzania no i czasem to się bardzo gorąco człowiekowi robi

Witam Najprawdopodobniej mam do czyszczenia turbo ale chciałbym, żeby ktoś obeznany spojrzał na logi i stwierdził co tam jest nie tak. Może wyjdzie jeszcze coś więcej bo wydaje mi się że auto pali więcej niż wcześniej, a i ktoś kiedyś stwierdził że wtryski leją!!! Błędy jakie wyskakiwały to 00575,00519,00287 Proszę o pomoc Logi statyczne: gr. 000 http://zapodaj.net/285f38f7ac69.jpg.html gr. 001 http://zapodaj.net/67a86d3b0a8a.jpg.html gr.003 http://zapodaj.net/8d389595d452.jpg.html gr.004 http://zapodaj.net/f042514eef7e.jpg.html gr.007 http://zapodaj.net/3135120f5c00.jpg.html gr.013 http://zapodaj.net/b24e244691e3.jpg.html gr.014 http://zapodaj.net/3956768ef241.jpg.html gr.018 http://zapodaj.net/3352119fd4bd.jpg.html gr.023 http://zapodaj.net/f76e12cc12c2.jpg.html BS: gr. 000 http://zapodaj.net/c763f9338561.jpg.html gr. 003 http://zapodaj.net/9f112ea5c515.jpg.html gr. 004 http://zapodaj.net/1ebfdb7719d5.jpg.html gr. 011 nie dało się zalogować Dynamiczne: gr.000 http://zapodaj.net/d9c4fd1d439f.jpg.html gr.001 http://zapodaj.net/9dae146140ea.jpg.html gr.003 http://zapodaj.net/289e1436a5fb.jpg.html gr.004 http://zapodaj.net/17daedb42002.jpg.html gr.008 http://zapodaj.net/976f97d6a770.jpg.html gr.010 http://zapodaj.net/3583373e5856.jpg.html gr.011 http://zapodaj.net/a32a75f5dde8.jpg.html

Witam. Sprawa wygląda tak: po wymianie płynu i pompy w kwietniu miałem spore problemy z ogrzewaniem. Odpowietrzałem układ kilka razy, również kilka razy zalewałem go od nowa.No i wówczas udało mi się przywrócić ogrzewanie.Teraz problemy znowu się zaczęły tzn. ogrzewania nie ma. Wspólnie z bratem po raz kolejny odpowietrzyłem układ i było znowu ciepło, ale zauważyłem że stan płynu w zbiorniczku wyrównawczym jest mocno poniżej minimum ( trochę nam uciekło podczas odpowietrzania). Kupiłem w sklepie litr G12 + i dolałem do poziomu. Po dolaniu ogrzewanie znowu zniknęło. Jak to możliwe???? Pod samochodem plam żadnych nie ma i wycieków nie widać, czy realne jest żeby układ w jakiś sposób sam się zapowietrzał??

kata już dawno nie ma, wydech na 99% szczelny, dziś auto załapało muła na kompie wywaliło 00575, więc chyba trza będzie zrobić logi, ale prawie jestem pewien że to zapieczone kierownice w turbinie, ciekawe tylko czy ten syk może dochodzić właśnie z turba . Później poszukam jeszcze na forum bo trochę już czytałem ale to wciąż za mało,tymczasem muszę iść do pracy

Przyznam, że od jakiegoś czasu ja też mam problem z owym syczeniem, jednak nie potrafię zlokalizować dziury, sprawdzałem węże od IC, wymieniłem wężyki podciśnieniowe,ale jak syczało tak syczy. Kopcić nie kopci, ostatnio wymieniłem m.in. łącznik ssącego z tą plastikową rurą ale syczy dalej, swoje poszukiwania ograniczyłem do okolic turbulum bo wyraźnie w kabinie słychać że to po stronie turbo syczy ale nic nie znalazłem. Odkręciłem chyba wszystkie gumowe rury i dokładnie sprawdziłem, ale widać ślepy jestem bo syczy dalej. Najmocniejsze syczenie słychać między 1700 - 2500 tyś. obrotów.

może i się nie znam dlatego pytam, a skoro pytam a wiesz lepiej to odpowiedz, napisz co i jak a nie rżnij cwaniaka, nie każdy musi mieć pojęcie o wszystkim, dałeś link, przeczytałem i jestem teraz mądrzejszy, co nie zmienia faktu że do tej pory opinii o wymianach oleju było tyle ilu jest mechaników w tym kraju (wystarczy poszukać w google i się przekonać ), więc jeśli ktokolwiek pyta należy mu wyjaśnić. Spędzam na tym forum dużo czasu i wiele jeszcze spędzę i wkur.... mnie fakt że zanim cokolwiek komukolwiek napiszecie najpierw po nim jeździcie, żeby pokazać jacy to jesteście fachowcy itd. , a nie o to przecież chodzi. Kiedy zauważa się że ktoś jest w "błędzie" to nie umieszcza się takich komentarzy tylko albo podaje się link do ciekawego artykułu tak jak to zrobiłeś albo się człowiekowi tłumaczy. Jak nie dociera no to wiadomo albo ślepy albo debil. Ja mieszkam w małym zadupku i tu każdy mechanik ma swoją tezę dlatego staram się do nich nie jeździć, a problemy rozwiązuje sam na podstawie wiedzy którą zdobywam tu na forum, więc nie dziw się i nie czepiaj że się dopytuję bo wolę 10 razy zapytać niż raz zepsuć, myślę że w podobnej sytuacji jest wielu na tym forum więc trochę zrozumienia.

z tym że u mnie jest mokrawo pod misą no i gdzieś tam przy głowicy też się coś mocniej poci no i troszkę się boję żebym nie przedobrzył dlatego szukam czegoś z gamy półsyntetyków (w ogóle to myślę że 400 000 to i mój ma),z wypowiedzi innych wywnioskowałem że LM to najlepszy olej do mojego traktora który najcichszy już nie jest, a ponoć ów olej poprawia troszkę kulturę pracy silnika.

jak byś się zastanowił trochę to byś zauważył, że wybrałem konkretny olej i pytam o opinie, nie zaleję fulla bo te auto ma tyle najechane że to by dopiero było dla niego zabójcze, skoro wybrałem sobie półsyntetyk to co ci do tego, nie znasz odpowiedzi to jej nie udzielaj, jak pytam o zaufanego sprzedawcę tzn. że nie chcę zostać nabity w butelkę, naucz się czytać ze zrozumieniem a później mądrzyj się ile dusza pragnie.

może i ślepy ale przynajmniej inteligentny, nie zamierzam przekopywać 149 stron i poświęcać masę czasu żeby się dowiedzieć że może zalej taki a może owaki, szukam konkretów, a jak się je zna to się podaje a nie :bla: :bla:

Panowie mam pytanko, szukam na naszym forum osoby która sprzedaje oleje liqui molly, znacie może kogoś takiego,aha i czy olej MoS2-LEICHTLAUF 10W-40 będzie dobrym wyborem do AFN z 250 000 przebiegiem??? pzdr.

nie wiem czy wtryski leją czy nie, styl jazdy wciąż ten sam, może mi ktoś podpowiedzieć jak za pomocą vaga posprawdzać to co się da, jakiś link, chętnie poczytam bo myślę że gra jest warta świeczki, po czym poznać że wtryski leją???

Witam kolegów, czytam tą zażartą dyskusję i nasuwa mi się pewna myśl która wcześniej zdawała się być tylko złudzeniem. Otóż odkąd mam AFN- a przez jakieś 1.5 roku pokonuję codziennie tą samą trasę. Kiedyś jak zatankowałem pod korek robiłem ok. 1000 km, teraz jak zrobię 850 to jest już dobrze. Filtry itd. wymieniam często, o auto dbam, wymieniałem wężyki itd. Ale teraz samochód pali więcej niż palił. Co jest tego przyczyną ??? Na Vag-u błędów nie ma, spalanie średnie wychodzi 6.8,czy to aby przypadkiem nie za dużo???

Czytam czytam i tak się zastanawiam nad tym bio, mam AFN z 96 roku i nalatane ponad 200 tysi, testowałem różne paliwa prócz ruskiej gnojówki no i tego nieszczęsnego bio, z tego co się dowiadywałem to bio obecnie jest sporo tańsze i nie mówię tu o 20 ani 30 gr. Czy ma ktoś może AFN i jeździ na bio ???? Kilka osób twierdzi że w instrukcji twierdzą że do tego silnika spokojnie można lać bio. Czy to prawda ?????

co do przekładania konsoli to mam również pytanie a mianowicie czy konsola od angola podpasuje, a jeśli tak to czy kieszonkę do napojów da się przełożyć na miejsce pstryczków i pstryczki w miejsce kubka???? no bo jak by nie patrzył w angolu to jest na odwrót.

skoro masz już tak mało płynu to nic nie dolewaj, spuść stary z układu i zalej nowym, no chyba że na 1000% masz pewność jaki płyn jest w tym zbiorniczku, bo ja dolałem kiedyś niby takiego jak się stosuje zielony minerał febiego 6162 i po dwóch czy trzech miesiącach padła pompa a w zbiorniczku zrobiło się błotko. Płyn kosztuje trzydzieści parę złotóweczek więc żaden majątek, a stracić możesz naprawdę wiele. ;(

Wyjąłem pompę wody, stan idealny, żadnych luzów itd, itp, śmigło całe, zamontowałem, zalałem płynem ale jakoś mało go wchodziło, zdjąłem węże z nagrzewnicy, poluźniłem korek od chłodnicy, trochę weszło ale wciąż mało jak na układ chłodzenia,pompowałem wężami jak poprzednio z jedną małą różnicą teraz po pompowaniu zassało płyn dość mocno i dość dużo go ubyło, aż nie wierzyłem więc dolewałem ciągle do poziomu. Efekt jest taki, że ogrzewanie wróciło i dosłownie parzy teraz w środku . Tak więc uczulam wszystkich ingerujących w układ wodny --- nie słuchajcie mechaników że to się ma samo odpowietrzyć, albo że nagrzewnica zapchana i trzeba wymieniać. Jedyne co trzeba zrobić to w miarę możliwości pomóc układowi się odpowietrzyć, ja podchodziłem do tego 3 razy, spuszczałem płyn, pompowałem wężami i wreszcie pomogło, choć trochę to nerwów kosztowało to zaoszczędziłem sporo kasy i mam satysfakcję Dzięki wszystkim za pomoc i zainteresowanie

woda z nagrzewnicy wypłynęła,ale jakoś mało, zdjąłem lewy wąż ten z tą dziurkę no i nic tam nie leci ale to chyba powrót więc raczej nie powinno, zdjąłem prawy wąż i też z niego nic nie leci ale to już chyba nie dobrze. Czy to świadczy o tym że ta pompa się nie nadaje???