W przypadku kiedy ktoś mało jeździ, nie dogrzewa auta a jest wilgotno tak jak teraz olej łączy się z parą wodną która nie zdąży odparować. Robi się wtedy tak zwane masło które zbiera się w odmie, deklem zaworów itp. Jak komuś się sporo tego nazbiera a auto stoi dość długo nie odpalana w mroźne dni to ów masło może zamarznąć przytykając to i owo, między innymi kanaliki popychaczy itp. Często też zamarza sama odma - ona akurat z klekotaniem nie ma nic wspólnego, ale mogą wywalić przez nią zimeringi i uszczelki silnika.