Pany i panewki, turbo zaczęło mówić do mnie, że czas na jego regeneracje. Tylko po co regenerować rumuńskie turbo z BLB jak można wsadzić coś więcej. I powiem tak. Połapanie się w temacie jest tak trudne jak szydełkowanie gdy ma się parkinsona. No bo niby wszyscy wszędzie piszą GTB, GTD itp. 2056, 2060, 2260 do tego końcówki V K L R. No jest tego trochę i wszystko sprowadza się do jednej za***iście ważnej rzeczy o której nikt nie pisze i głośno nie mówi. Założenie tzw. BIG TURBO = rezygnacja z ekologii. Bo podpięcie dużego turbo i pozostawienie chłodniczki spalin i EGR to niezła rzeźba. Do tego najlepiej dodatkowy DP (dodatkowa $$) bo wszystkie te turbiny robione są na jedną modłę i wygodniej jest powiedzieć - dochodzi Ci koszt DP niż wspawamy stosowną flanszę.
Gdyby ktoś zastanawiał się jak to wszystko wygada w przypadku silnika 2.0 BLB to pod spodem mały skrót informacji uzyskanych przeze mnie na przestrzeni kilku ostatnich dni.
1. Tzn BIG TURBO to koszt około 1800-2000 zł. Bez trudu do kupienia, bo jest tego dużo. Niestety włożenie tego do mnie już takie proste nie jest i trzeba ogarnąć DP lub odpowiednio modyfikować flansze wydechu. I mowa tu o silniku z wywaloną chłodniczką spalin. Bo jeśli ją zostawimy to jest duży problem, żeby to zmieścić (vide Fiodor z FMotors). Krzysztof z TURBO SPAW znów jest w stanie to ogarnąć zostawiajac ori wydech i chłodniczke. Auto musiałoby zostać na 2 dni. Koszt u Fiodora to ok 3400. Krzysiek 3000 zł ale...
2. VKLR ma łożyska ceramiczne i chłodzenie wodą. Ceramika daje to, że turbina wcześniej się budzi. Przy Big Turbo jest właśnie problem z jej pobudką, ale jak się obudzi to dobrze dmucha. Woda oznacza, że trzeba się gdzieś podpiąć bowiem turbo w BLB (jak i każdym 2.0 PD) nie jest chłodzone wodą. Chłodzenie turbiny ma sens, bo turbina puchnie i po 2-3 dobrych dmuchnięciach potrafi dmuchać na prawdę gorące powietrze, stąd potrzeba dobrego IC...
3. U siebie mam dołożony drugi IC z BRD (z wersji 170 KM na pompkach Siemensa). Koszt żaden, instalacja banalna. Wszystko oprócz rury z IC do rury w pasie jest p&p. Dwa małe boczne IC z BRD to nie FMIC czyli centralny duży IC. Wydajność jest niższa, przepływ trudniejszy. Zatem nie nadaje się to na duże moce. Do tego dochodzi standardowy wydech i pompki. Pompki można zrobić u Kiljanka lub Cobrettiego i nie są to duże koszty. Wydech to już zabawa na jakieś min 2000 zł.
4. Koszty zabawy z Big Turbo rosną lawinowo. Można zostawić ekologię i bawić się w BT bo można np wsadzić katalizator sportowy itd.
5. Samo włożenie BT w moim przypadku to oprócz 2x wyższych kosztów i szans na późniejszy rozwój żadna wartość dodana. Aby osiągnąć moce 230KM - 250KM potrzeba przerobić wtryski (ok 400 - 800 zł komplet) [edit: i tu pewności nie ma, bo zdrowe pompki w BLB podobno potrafią pocisnąć 250+KM], wymienić IC na FMIC (800 - 1200 zł z rurami), zrobić wydech (2 500 zł jak nie lepiej). Koszt 230KM - 250KM (no może 280KM jak idziesz po bandzie) to przynajmniej 6500 zł. A strojenie? Jarol lub Spanky 800 zł Czyli mamy już 7300 zł w częściach i ze strojeniem. Oczywiście coś na pewno dojdzie jeszcze w czasie. Auto warte nie więcej niż 30000 zł a włożysz prawie 1/3 tego i nigdy Ci się nie zwróci. Mówiłem już, że nie mam quattro?
6. Panie za 6500zł to ja z kolegami w burdelu w Tajlandii spędzę dwa tygodnie i będę miał w tym samolot. No właśnie, co zatem zrobić jeśli trzeba ruszyć turbo a wykładanie 3000 zł na samo turbo bez przyszłości (no chyba, że będziesz konsekwentnie szedł i wymieniał pół samochodu) mija się z celem? To może małe turbo?
7. Dobra, małe turbo to tylko BRD lub CAHA. Jedno i drugie pozwala na zabawe do 200KM - 210KM (obecnie mam ok 180KM). Różnica jest. Małe turbo jest żwawsze. BRD może sprawiać problemy jak gruszka jest niechlujnie wykonana i może się przez to budzić zbyt późno. Zabawa w kute koło w BRD (czyli koło od CAHA) jest minimalnie nieopłacalna. Jest to wtedy trwalsze i trochę lepiej dmucha ale koszt różnicy między BRD a tym z kutym kołem jest nieopłacalny. Wychodzi na to, że BRD z kutym kołem jest w cenie BT. Jedyny plus, że BRD w odróżnieniu do BT wsadzam p&p i na prawdę w nic się nie bawie.
8. Problem jest z dostępnością turbin BRD bo ich zwyczajnie nie ma. Ciężko to trafić. A żeby jeszcze ktoś miał CAHA i Ci zmoddował to już w ogóle ze świecą szukać.
9. Znalazłem po wielu bojach nowe BRD za 1500 polskich cebulionów na śląsku. Dam znać jak to wsadzę i co wypluje na korekcie programu.
Podsumowanie (dla tych, którym nie chciało się czytać głupot powyżej)
1. Jeśli nie masz grubej kasy to nie ma sensu wkładać dużego turbo - po prostu, aby to działało to trzeba wywalić pół auta i zainwestować w dodatkowe graty - wtryski, IC, wydech hamulce lepsze niż 320 przód / 288 tył.
2. Każdy dodatkowy KM to nieproporcjonalnie wysoki koszt w porównaniu do możliwego zysku.
3. Jeśli chcesz mieć mocny samochód to po prostu taki kup - vide 3.0 diesel lub 1.8 t / 3.0 benzyna [edit: lub zrób swapa na mocnego diesla lub benzyne. Koszt dobrego 3.0 w tdi'u wraz z wymianą płynów i rozrządu to przy dobrych wiatrach 10 000 zł.].
4. Standardowo robiąc BT licz się z rezygnacją z ekologii. Zatem do Niemiec strach pojechać a i na naszym podwórku niedługo będzie problem na stacjach diagnostycznych. I się zacznie wstawiane DPFów lub płacenie niemałych łapówek. Najlepsze jest to, że wg proponowanych zmian w ustawie można będzie skontrolować auto w nawet kilka miesięcy po badaniu i jeśli wyjdzie, że nie ma DPFa lub innego eko ustrojstwa to diagnosta może mieć ciepło.